piątek, 11 listopada 2016

Dylemat własny: „Po pierwsze – nie szkodzić”

Pracujesz jako psycholog w szpitalu wojewódzkim. Pracujesz też z osobami uzależnionymi od alkoholu. Podczas pełnienia swoich obowiązków zawodowych w szpitalu spotykasz dyrektora. W swobodnej rozmowie mówi ci, że zatrudnił nowego lekarza. Jego specjalizacją jest chirurgia. Dyrektor zachwala kwalifikacje nowego pracownika podkreślając, iż długo szukał odpowiedniego kandydata na tak odpowiedzialne stanowisko. Nowozatrudniony ma być operatorem podczas wielu trudnych i skomplikowanych operacji, które mają przynieść chlubę i podnieść renomę szpitala. Nazajutrz nowy lekarz zostaje przedstawiony personelowi szpitala. Rozpoznajesz w nim swojego niedawnego klienta, on również cię rozpoznaje. Pracowałeś z nim w ramach terapii  dla osób uzależnionych od alkoholu. Regularnie uczęszczał na spotkania, był pełen wiary w swoje możliwości walki z alkoholizmem. Po siedmiu tygodniach przestał on przychodzić na terapię. Nie wiesz czy mężczyzna uporał się w pełni ze swoim uzależnieniem.

Na czym polega dylemat
Dylemat z jakim zmaga się psycholog przedstawia się następująco: czy powiadomić władze szpitala o możliwym nierozwiązanym problemie alkoholowym nowego lekarza, który może stanowić potencjalne zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów, co byłoby naruszeniem tajemnicy zawodowej, czy dotrzymać tajemnicy zawodowej i nie ujawniać tych informacji, które uzyskał w czasie terapii.

Dlaczego jest to dylemat
Przedstawiona sytuacja jest dylematem, gdyż psycholog musi zdecydować, czy dochować tajemnicy zawodowej zgodnie z art. 21 Kodeksu etyczno-zawodowego psychologa „Psychologa obowiązuje przestrzeganie tajemnicy zawodowej.” czy może on potraktować zaistniałą sytuację jako zagrażającą bezpieczeństwu innych osób o której mówi dalsza część art. 21 Kodeksu etyczno-zawodowego psychologa Ujawnienie wiadomości objętych tajemnicą zawodową może nastąpić jedynie wtedy, gdy poważnie zagrożone jest bezpieczeństwo klienta lub innych osób.

Z jednej strony
Lekarz mógł wyzwolić się z nałogu, więc:
- Psychologa obowiązuje tajemnica zawodowa
- Konstytucja RP zapewnia wolność i ochronę tajemnicy komunikowania się (art. 49; art. 51) oraz prawo do ochrony życia prywatnego (art. 47 Konstytucji), którego ważną składową (według Trybunału Konstytucyjnego) jest autonomia informacyjna zapewniająca obywatelowi prawo do decydowania o ujawnianiu ważnych informacji o sobie oraz prawo sprawowania kontroli nad tego rodzaju informacjami będącymi w posiadaniu innych.
- Art. 266 Kodeksu Karnego §1. „Kto, wbrew przepisom ustawy lub przyjętemu na siebie zobowiązaniu, ujawnia lub wykorzystuje informację, z którą zapoznał się w związku z pełnioną funkcją, wykonywaną pracą, działalnością publiczną, społeczną, gospodarczą lub naukową, poglega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”

Z drugiej strony:
Jeśli lekarz nie wyszedł z nałogu:
- może tak być, gdyż okres pozostawania w terapii nie daje pewności co do pełnego pokonania uzależnienia
- podjęciem pracy naraża na potencjalne niebezpieczeństwo swoich pacjentów (art. 21 Kodeksu etyczno-zawodowego psychologa „ (…)Ujawnienie wiadomości objętych tajemnicą zawodową może nastąpić jedynie wtedy, gdy poważnie zagrożone jest bezpieczeństwo klienta lub innych osób.
- naczelną wartością dla psychologa jest dobro drugiego człowieka -  w przypadku jeśli lekarz jest uzależniony, wyjawiając informacje o nim chronimy dobro pacjentów

Potencjalne rozwiązania problemu
  1. Zachowanie tajemnicy zawodowej przez psychologa. Nie wyjawianie władzom szpitala informacji zdobytych w czasie terapii.
  2. Naruszenie tajemnicy zawodowej w przekonaniu iż sytuacja dotyczy potencjalnego zagrożenia bezpieczeństwa wielu pacjentów. Poinformowanie dyrekcji mimo braku 100% pewności co do dalszego zmagania się lekarza z uzależnieniem od alkoholu.
  3. Zaproszenie lekarza (który rozpoznał swego byłego terapeutę) na rozmowę podczas której psycholog poruszy temat uzależnienia i  postara się uzyskać informacje co do aktualnego stanu klienta. Podczas spotkania psycholog uświadomi klientowi wagę problemu, możliwe konsekwencje pracy lekarza mimo pełnej gotowości do stawienia czoła obowiązkom i przypomni o złożonej przez lekarza przysiędze Hipokratesa. Zachęci do podjęcia przez lekarza odpowiedzialnej i właściwej decyzji dotyczącej ewentualnego kontynuowania pracy lub zrezygnowania z posady. W przypadku gdy klient wyzwolił się już z nałogu psycholog zachęci lekarza do szczerej rozmowy z dyrektorem, podczas której lekarz wyjawi informacje o przeszłych problemach z alkoholem, swoim obecnym stanie i wspólnie z dyrektorem podejmie decyzję dotyczącą pozostania na stanowisku/odejścia z pracy. Jednocześnie psycholog zapewni o poufności przeprowadzanej rozmowy.

Czyje i jakie dobro będzie zagrożone
W wypadku zachowania przez psychologa tajemnicy zawodowej i nie poinformowaniu dyrektora o możliwości dalszego zmagania się lekarza z uzależnieniem od alkoholu zagrożone będzie dobro pacjentów. Zagrożone będzie zdrowie i życie ludzi, gdyż lekarz może być w stanie upojenia lub wykazywać zachowania charakterystyczne dla zespołu odstawiennego. Nawet trzęsące się dłonie czy trudność w skoncentrowaniu się na pracy są nie do zaakceptowania w przypadku tak odpowiedzialnych czynności jakie obejmuje ratowanie zdrowia i życia ludzkiego.

W wypadku naruszenia przez psychologa tajemnicy zawodowej i poinformowaniu dyrektora o możliwości dalszego zmagania się lekarza z uzależnieniem od alkoholu zagrożone będzie dobro nowozatrudnionego lekarza. Może on stracić dobre imię i reputację, zyskać etykietę pijaka, stracić posadę w szpitalu (możliwe przecież że wyszedł z nałogu!). Dodatkowo lekarz może stracić zaufanie do psychologa (do wszystkich psychologów w ogóle – utrata prestiżu zawodu psychologa w jego oczach).

Co należy wziąć pod uwagę podejmując decyzję
Podejmując decyzję należy wziąć pod uwagę dobro pacjentów i dobro lekarza, czyli byłego klienta psychologa.
- Najważniejszą i najpoważniejszą konsekwencją dopuszczenia do pracy na stanowisku chirurga osoby cierpiącej na uzależnienie od alkoholu może być pogorszenie stanu zdrowia pacjentów a nawet ich śmierć.
Prócz tego straty poniesie szpital, czyli pracodawca psychologa. Pogorszeniu ulegnie renoma szpitala jeśli rozniesie się wieść o najmniejszym nawet błędzie czy przeoczeniu chirurga (choćby nie stanowiącym zagrożenia dla pacjenta), nie wspominając już o wypłynięciu na jaw wiadomości o pracującym „lekarzu pijaku” (problem mogą zauważyć inni lekarze czy personel a nawet inni pacjenci).
- Aktualność problemu alkoholowego lekarza. Możliwe, że lekarz uporał się ze swoim problemem i wyszedł z nałogu. Może trwa w trzeźwości. Należy zdecydować czy na pewno bezpośrednie dobro pacjentów jest zagrożone.

Zapraszam do dyskusji
Sandra Polus