Od miesiąca psycholog Jan Kowalski prowadzi terapię w nurcie behawioralno-poznawczym z Antkiem. Antek ma 17 lat, jest uczniem drugiej klasy w jednym z poznańskich liceów. Rodzice chłopca od kilku tygodni są zaniepokojeni jego zachowaniem. Antek nie respektuje zasad panujących w domu rodzinnym, tj. wraca do domu późno w nocy, czasami nietrzeźwy, co martwi jego rodziców. Na terapię kierują Antka jego rodzice, na co on zgadza się. Chcą, aby jego zachowanie uległo poprawie.Na jednej z wizyt terapeuta podjął temat relacji towarzyskich Antka. Chłopak przyznał, że regularnie pije alkohol. Dodał też, że angażuje się w liczne kontakty seksualne ze swoimi koleżankami. Chłopak przyznał, że jako osoba niepełnoletnia nie powinien pić alkoholu. Jeżeli natomiast chodzi o jego życie seksualne, Antek stwierdził, że nie popełnia przestępstwa, jego życie seksualne to jego osobista sprawa, nie chce angażować się w poważny związek i przygodny seks jest dokładnie tym, na co ma ochotę. Poza tą sprawą relacja pacjent-terapeuta przebiega bez zarzutów. Antek twierdzi, że ufa swojemu terapeucie i dlatego zwierza mu się z bardzo osobistych spraw.
Na czym polega dylemat?
Dylemat,
z którym boryka się psycholog jest następujący: czy powinien powiadomić rodziców
Antka o życiu seksualnym i spożywaniu alkoholu przez ich syna? Z jednej strony
terapia obejmuje życie towarzyskie Antka, więc jego życie seksualne wydaje się
być objęte relacją zawodową terapeuty z Antkiem; z drugiej strony, Antek nie
widzi potrzeby wprowadzania żadnych zmian w zakresie relacji intymnych.
Dlaczego jest to dylemat?
Przedstawiona
sytuacja jest dylematem, ponieważ psycholog musi podjąć decyzję, czy dochować
tajemnicy zawodowej (pkt. 21 Kodeksu Etyczno-Zawodowego PTP; pkt 12. Kodeksu Etycznego
Terapeuty Behawioralno-Poznawczego), czy może potraktować opisane tu
okoliczności jako sytuację, w której „poważnie zagrożone jest bezpieczeństwo
klienta lub innych osób” (dalsza część pkt. 21 Kodeksu Etyczno-Zawodowego PTP)
lub sytuację, w której uchylenie tajemnicy jest dopuszczalne, gdyż mamy do
czynienia z „ochroną dobra wyższego” (pkt 14. Kodeksu Etycznego Terapeuty
Behawioralno-Poznawczego).
Z
jednej strony:
-
psycholog chciałby uszanować prywatność pacjenta; życie seksualne to jedna z
najbardziej intymnych kwestii, którą pacjent może poruszyć w trakcie terapii;
-
psycholog powinien kierować się zasadą poufności informacji przekazywanych w
trakcie terapii; psychologa obowiązuje przestrzeganie tajemnicy zawodowej;
-
klient, podejmując kontakty seksualne z rówieśniczkami, nie łamie przepisów
prawa;
-
zadaniem terapeuty jest pomóc klientowi, nawet jeżeli nie akceptuje on jego
zachowania.
Z
drugiej strony:
- klient
jest jeszcze niepełnoletni (swoje 18. urodziny skończy dopiero za 3 miesiące);
- Kodeks Etyczno-Zawodowy
Psychologa PTP dopuszcza możliwość ujawnienia wiadomości objętych tajemnicą
zawodową „gdy poważnie zagrożone jest bezpieczeństwo klienta lub innych osób”;
podobnie Kodeks Etyczny Terapeuty Behawioralno-Poznawczego (patrz niżej).
Kontekst kodeksowy:
Kodeks
Etyczny Terapeuty Behawioralno-Poznawczego
Dział
II, pkt. 2: Psychoterapeuta
poznawczy bądź też behawioralny zobowiązany jest do poszanowania godności
pacjenta i jego prawa do samostanowienia. W szczególności respektuje jego prawo
do wolności wyboru, prawo do intymności i prywatności i z szacunkiem odnosi się
do wyznawanych przez niego wartości.
pkt.
12: Psychoterapeuta poznawczy bądź też behawioralny zobowiązany jest do
zachowania w tajemnicy wszelkich informacji uzyskanych od pacjenta w toku
psychoterapii.
pkt.
13: Powyższe dotyczy także terapii pacjentów niepełnoletnich. Tym
niemniej psychoterapeuta poznawczy bądź też behawioralny winien każdorazowo
rozpatrzyć, na ile przekazanie określonych informacji o przebiegu terapii
(wniosków i zaleceń) rodzicom i opiekunom dziecka może służyć dobru pacjenta.
Koniecznym jest natomiast poinformowanie prawnych opiekunów dziecka o objęciu
go opieką terapeutyczną.
pkt.
14: Uchylenie tajemnicy jest dopuszczalne tylko w przypadku ochrony
dobra wyższego: np. o ile istnieje domniemanie poważnego zagrożenia zdrowia lub
życia pacjenta oraz innych osób.
Kodeks Etyczno-Zawodowy Psychologa Polskiego Towarzystwa Psychologicznego:
17. Psycholog respektuje system
wartości klienta i jego prawo do podejmowania własnych decyzji.
21. Psychologa obowiązuje
przestrzeganie tajemnicy zawodowej.
ALE:
Ujawnienie
wiadomości objętych tajemnicą zawodową może nastąpić jedynie wtedy, gdy
poważnie zagrożone jest bezpieczeństwo klienta lub innych osób.
25. Nawet nie akceptując
postępowania osoby, psycholog powinien starać się jej pomóc.
Kodeks
Etyczny Psychoterapeuty (Polskie Towarzystwo Psychiatryczne):
Zasada
5.b: Kiedy
psychoterapeuta zgadza się przyjmować klienta na prośbę osób trzecich (np.
rodzica, wychowawcy, lekarza, pracownika socjalnego), jest zobowiązany wyjaśnić
charakter tej relacji wszystkim zainteresowanym.
Ustawa
z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy:
Art.
92. Dziecko pozostaje aż do
pełnoletności pod władzą rodzicielską.
Czyje i jakie dobro jest tu zagrożone?
a) zagrożone dobro pacjenta:
W przedstawionej sytuacji zagrożone może być dobro pacjenta
i jego prawo do prywatności.
b) zagrożone dobro rodziców:
Jako prawni opiekunowie, rodzice mają prawo wiedzieć o tym,
co się dzieje z ich dzieckiem – szczególnie w sytuacji, w której zagrożone może
być jego bezpieczeństwo.
Potencjalne rozwiązania dylematu:
1. Ujawnienie informacji o życiu intymnym pacjenta jego
rodzicom.
2. Nieujawnianie tej informacji rodzicom, ale próba przekonania
pacjenta, że jego aktywność seksualna to kwestia, która powinna zostać podjęta
w trakcie terapii dla jego dobra.
3. Nieujawnianie tej informacji rodzicom i zaakceptowanie, że
pacjent nie chce formułować żadnych celów terapii, które byłyby związane z jego
życiem seksualnym.
Jakie dobra naruszy rozwiązywanie dylematu?
Ad. 1:
Ujawnienie informacji o życiu intymnym pacjenta jego rodzicom może zostać
potraktowane jako złamanie zasady przestrzegania tajemnicy zawodowej i
pozbawienie pacjenta prawa do prywatności. Ujawnienie tych informacji mogłoby
bardzo negatywnie wpłynąć na relację pacjent-terapeuta, a w praktyce
najprawdopodobniej oznaczałoby rezygnację chłopca z terapii.
Ad. 2:
Rozwiązanie to może zostać uznane za złamanie pkt. 17 Kodeksu Etyczno-Zawodowego
Psychologa PTP, który mówi o tym, że „psycholog respektuje system wartości
klienta i jego prawo do podejmowania własnych decyzji”.
Ad. 3:
W takiej sytuacji pokrzywdzeni mogą być rodzice, którzy są prawnymi opiekunami
chłopca i mają prawo do informacji o sytuacji potencjalnie zagrażającej
bezpieczeństwu ich dziecka.
Dodatkowe pytanie: czy należałoby zastosować inne rozwiązanie tej sytuacji, gdyby Antek podjął terapię w wieku 17 lat, a psycholog dowiedziałby się o piciu przez niego alkoholu i jego aktywnym życiu seksualnym dopiero kilka miesięcy po rozpoczęciu terapii, w momencie, kiedy pacjent osiągnął już pełnoletniość?
Zapraszam do komentowania!
Najlepszym rozwiązaniem opisanej sytuacji jest zawarcie już na początku terapii kontraktu z Antkiem, w którym byłaby informacja, że terapeuta ma prawo powiadomić rodziców Antka o sytuacjach, które zdaniem prowadzącego terapię, zagrażają bezpieczeństwu Antka. Jeżeli taka informacja nie została zawarta w kontrakcie z Antkiem, to moim zdaniem terapeuta nie powinien takich informacji rodzicom przekazywać. Moim zdaniem opisywane sytuacje (to jest regularne spożywanie alkoholu i przygodne kontakty seksualne) poważnie nie zagrażają bezpieczeństwu pacjenta, chyba że tym zachowaniom towarzyszą inne działania , które poważnie godzą w jego życie i zdrowie ( np. prowadzenie w stanie nietrzeźwości samochodu). Wskazane zachowania tylko stwarzają potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa pacjenta. Używanie alkoholu lub przygodne kontakty seksualne nie zagrażają bezpośrednio zdrowiu ani życiu pacjenta, zakładając że mamy do czynienia z przeciętnym 17-latkiem. Nawiasem pisząc, skoro rodzice zgłaszają problem , że pacjent wraca w stanie nietrzeźwości do domu, to fakt używania alkoholu przez Antka jest im znany ( lub też w kazusie jest oczywista omyłka). W mojej ocenie prawo rodziców do informacji o dziecku nie jest na tyle szerokie, ażeby obejmowało tak intymną sferę, jaką jest życie seksualne, chyba że poważnie zagrożone jest bezpieczeństwo pacjenta. Podsumowując, uwzględniając przytoczony w kazusie artykuł Kodeksu Etyczno-Zawodowy Psychologa Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, moim zdaniem terapeuta nie powinien udzielać takich informacji rodzicom, gdyż godzi to w prawo do ochrony prywatności pacjenta, a także w obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej. Terapeuta nie powinien także formułować celu terapii (zmiany życia seksualnego pacjenta), gdy pacjent nie wyraża takiej zgody. Terapeuta nie powinien indoktrynować pacjenta, narzucając mu własnego systemu wartości, gdyż narusza to autonomię pacjenta.
OdpowiedzUsuńKrzysztof Gajtupen III rok studiów niestacjonarnych UAM, ITS.
Proszę wpisywać swoje nazwisko w odpowiedniej rubryce komentarza (żeby nie był anonimowy).
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem dla zachowania przymierza terapeutycznego ważne jest wzajemne zaufanie pacjenta i terapeuty. Uważam zatem, że terapeuta nie powinien mówić o życiu intymnym pacjenta jego rodzicom. W tej sytuacji terapeuta powinien przedstawić Antkowi możliwe konsekwencje jego postępowania: niechciana ciąża koleżanki czy choroby przenoszone drogą płciową. Kolejnym krokiem powinno być omówienie dalszych konsekwencji, które mogą wynikać z wyżej wymienionych ewentualności i uświadomienie Antkowi, że to może go dotyczyć w najbliższej przyszłości jeśli nie zastosuje środków zaradczych. Kiedy Antek sobie to już uświadomi nie musi on rezygnować ze swojego stylu życia ale może go zmodyfikować czyli zadbać o bezpieczeństwo swoje i swoich partnerek stosując odpowiednie zabezpieczenia chociażby w postaci prezerwatyw. Uważam też, że gdyby terapeuta powiedział rodzicom o tym czego dowiedział się od chłopca w trakcie sesji spowodowałoby to albo przerwanie terapii albo w najlepszym razie silny opór pacjenta. Antek jest już prawie dorosły i najważniejsze, moim zdaniem, w jego przypadku jest to żeby był świadomy konsekwencji swojego zachowania, potrafił im przeciwdziałać. Jeśli chodzi o kwestię picia alkoholu to rodzice są już świadomi tego że Antek wraca nietrzeźwy do domu. Myślę, że tu również terapeuta powinien skupić się na zwiększeniu u Antka świadomości szkód jakie alkohol szczególnie w powiązaniu z ryzykownymi zachowaniami takimi jak przygodne kontakty seksualne może spowodować w życiu pacjenta. Dopiero, gdy Antek w pełni zaufa terapeucie, będzie wiedział, że może mu o wszystkim powiedzieć, a to nie zostanie przekazane rodzicom,terapeuta może zacząć pracować z chłopcem nad zmianą.
OdpowiedzUsuńKarolina Koralewska-Kaźmierska, III rok ITS, UAM
Zwróćcie Państwo większą uwagę na etyczne aspekty tego dylematu, a nie na (skuteczność) psychoterapii.
OdpowiedzUsuńPsycholog w opisanej sytuacji stoi przed poważnym problemem etycznym. Z jednej strony obowiązuje go zasada poufności względem pacjenta, a z drugiej strony rodzice chłopca do ukończenia przez niego pełnoletności mają swoje prawa. Psycholog ma jednak prawo do dochowania tajemnicy, która może wynikać z przyjętego przez niego zobowiązania do nieujawniania lub niewykorzystywania informacji, z którą zapoznał się w związku z wykonywaną pracą.
OdpowiedzUsuńCoś więcej poza powtórzeniem opisu dylematu????
UsuńJacek Paluchowski
Zacznę od tego,że nie umiem wprowadzić swojego imienia i nazwiska we wskazanem miejcu, wyskakuje mi "błąd". A więc: Dorota Wiśniewska
OdpowiedzUsuńRozważając zaistniałą sytuację i dylemat, przed którym stanął psychoterapeuta należy wziąć pod uwagę kilka czynników:
1. Jak duże jest prawdopodobieństwo krzywdy/cierpienia Antka i osób trzecich? Po rozważeniu tej kwestii i braku jasności psycholog może zwrócić się do swojego superwizora i przedyskutować z nim tę kwestię.
2. Jaki jest rzeczywisty wpływ psychologa na zachowanie Antka PO ewentualnym ujawnieniu informacji o jego aktywności seksualnej rodzicom? Czy nie jest to trochę jak w "dylemacie z wagonikiem", że to już się wydarzyło/dzieje i psycholog nie odwróci ani nie zatrzyma tej sytuacji. Czy taka decyzja nie spowoduje eskalacji zachowań? Należy pamiętać, ze mówimy tu o młodym mężczyźnie.
3. Na ile w interesie Antka jest ujawnienie jego intymnych doświadczeń rodzicom? Jak ta wiedza pozwoli rodzicom wpłynąć na jego styl życia?
4. Wreszcie - jak autor dylematu pisze powyżej - terapia trwa zaledwie od miesiąca, to naprawdę niedługi czas. Można chyba przyjąć, że skoro Antek na tyle zaufał psychologowi, że na tym etapie opowiada mu o najintymniejszych sprawach, to więź będzie się wzmacniać i w przyszłości będą mogli pracować na tym obszarem. Czyż takie założenie nie jest podstawą wiary w skuteczność terapii i pomocy psychologicznej?
5. Zgodnie z Kodeksem Etycznym Terapeuty Behawioralno-Poznawczego ( a w tym nurcie pracuje z Antkiem psycholog), w punkcie 2 tegoż napisane jest : "Psychoterapeuta poznawczy bądź też behawioralny zobowiązany jest do poszanowania godności pacjenta i jego prawa do samostanowienia. W szczególności respektuje jego prawo do wolności wyboru, prawo do intymności i prywatności i z szacunkiem odnosi się do wyznawanych przez niego wartości" - są to wartości, które zostaną naruszone w sytuacji, gdy Jan Kowalski przekaże rodzicom informację o intymnym życiu Antka.
6. Jest jeszcze jedna możliwość: terapeuta nie łamiąc tajemnicy może poinformować opiekunów o zaleceniach. Oczywiście nie jest to proste zadanie, ale nie niemożliwe do wykonania.
Podsumowując: ponieważ rozważamy teoretyczną sytuację, nie znamy tak naprawdę pacjenta, traktować to należy jako czysto intelektualne zadanie. Nie powinniśmy tracić z oczu pewnych ogólnych kwestii, tj. czasów w których żyjemy. Bez względu na poglądy psychologa, faktem jest , że 17 latkowie czy 18 latkowie uprawiają seks i piją alkohol. Zdobywają doświadczenia, nie zawsze są ostrożni - tak jest u Antka. Więź z terapeutą, wspólna praca są tu ważną wskazówką na pozytywne rozwiązanie tego tematu i może przekonanie Antka do rozważniejszego zachowania. Wiek pacjenta ( 3 miesiące przed pełnoletnością) jest o tyle istotny, że to już bardzo blisko do formalnej dorosłości. Nie wiemy nic o tej emocjonalnej - i znowu, w życiu to też byłby ważny element przy rozwiązywaniu omawianego dylematu. Uważam, że stojąc na straży osoby pozostającej w terapii, szacunku do jej historii, perspektywy dalszej współpracy i dorosłego życia, które Antek dopiero rozpoczyna,a zburzenie więzi z psychologiem mogłoby wpłynąć na wiele decyzji w przyszłości, nie należy informować rodziców o życiu intymnym chłopaka. Przecież: "Salus aegroti suprema lex".
Dorota Wiśniewska, III rok psychologii (ITS)
Do swojej wypowiedzi dodałbym, że dobrym rozwiązaniem przedstawionego dylematu byłoby uzyskanie zgody Antka na przekazanie tych informacji rodzicom. W takiej sytuacji żadne z dóbr (zarówno dobro pacjenta, jak i rodziców ) nie zostanie naruszone.
OdpowiedzUsuńW części dotyczącej życia seksualnego - uważam, że nie powinien ujawniac. Nie jest to zagrożenie dla jego życia, nie łamie prawa, więc nie widzę podstaw, by ujawniac intymne szczegóły, jeśli pacjent sobie tego nie życzy. Psycholog jest natomiast odpowiedzialny za prace nad tym obszarem z pacjentem.
OdpowiedzUsuńW kwestii picia alkoholu zorientowałabym się na co naraża to picie pacjenta - ilości, podejmowane zachowania ryzykowne po alkoholu i w sytuacji rzeczywiście relanego zagrożenia dla życia możnaby rozważyc powiedzenie o takich sytuacjach rodzicom.
Terapeuta wtajemniczając w życie seksualne Antka jego rodziców doprowadziłby do utraty zaufania Antka. Antek ma 17 lat, więc niebawem będzie pełnoletni to kolejny argument za zachowaniem tajemnicy zawodowej. Zadaniem terapeuty jest uświadomienie Antka, o konsekwencjach jakie niesie za sobą przypadkowy seks ("bez zobowiązań") i uświadomienie, że seks powinien stanowić dopełnienie związku opartego na zaangażowaniu, miłości i odpowiedzialności. Edukacja seksualna i rozwijające się przymierze terapeutyczne powinny doprowadzić do sytuacji, w której Antek inaczej zacznie postrzegać swoje życie erotyczne (!) oraz z czasem wprowadzi w tym obszarze istotne zmiany. Praca z terapeutą powinna doprowadzić do sytuacji transformacji i przewartościowania myślenia u Pacjenta, dzięki czemu uniknie on przykrych konsekwencji i spustoszenie emocjonalnego do którego obecna sytuacja zmierza. Warto pobudzić w Antku krytyczne myślenie na temat wzorców i norm kulturowych, ponieważ jego życie seksualne jest powszechnym zjawiskiem wśród osób niepełnoletnich.
OdpowiedzUsuńMonika PietrygaITS3
Zazwyczaj - co łatwo sprawdzić - nie komentuje komentarzy. Tym razem czuję, że muszę to zrobić.
UsuńWydaje mi się, że terapia poznawczo-behawioralna nie polega na uwiadamianiu klientowi, że "seks powinien stanowić dopełnienie związku opartego na zaangażowaniu, miłości i odpowiedzialności" czy też nie jest jej celem, że klient "inaczej zacznie postrzegać swoje życie erotyczne (!) oraz z czasem wprowadzi w tym obszarze istotne zmiany".
Używanie takich słów, jak "spustoszenie emocjonalne" jest (może być) wyrazem postaw moralnych psychoterapeuty. Podobnie jest z przywoływaniem argumentu, że takie "życie seksualne jest powszechnym zjawiskiem wśród osób niepełnoletnich".
Odnosimy się do dylematów etycznych wynikających z pełnienia roli zawodowej psychologa (etyki roli), a nie do moralności w ogóle czy też etyki powołania.
Uważam, że problem należy rozbić na dwie części: kontakty seksualne i spożywanie alkoholu. Pierwszy punkt nie powinien, w mojej opinii, być przedmiotem sprawy, gdyż klient nie łamie przepisów prawa, ani nie istnieje bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa (wykluczając oczywiście choroby weneryczne).
OdpowiedzUsuńSpożywanie alkoholu przez osobę nieletnią jest natomiast bardziej złożoną kwestią. Moim zdaniem należy w pierwszej kolejności wrócić do etapu zawierania kontraktu i zastanowić się jak został omówiony punkt dotrzymania tajemnicy. Jeżeli wówczas psycholog poinformował, a klient zaakceptował, że kwestie zagrażające bezpieczeństwu i zdrowiu będą omawiane z rodzicami, to należy ich wtajemniczyć, uprzednio omawiając tę kwestię z klientem. Umożliwi to: a) skłonienie go do samodzielnego poruszenia tematu z rodzicami, b) przygotowania się klienta do konsekwencji przekazania tej informacji przez terapeutę.
Jeżeli jednak psycholog zobowiązał się do bezwzględnego przestrzegania zasady tajemnicy zawodowej, to sądzę, że nie powinien, a nawet nie może, udzielić tej informacji nikomu bez zgody i wiedzy pacjenta. W tym przypadku jego działania mogą się jedynie ograniczyć do nakłonienia klienta, by ten omówił tę kwestię z rodzicami. Może też zaproponować, by zostali oni zaproszeni na sesję w celu spólnego poruszenia tematu. Ostateczna decyzja należy jednak do klienta.
Podsumowanie dyskusji:
OdpowiedzUsuńPo pierwsze chciałbym podziękować wszystkim za wzięcie udziału w dyskusji, a Panu Prof. Paluchowskiemu za komentarze skłaniające do dalszej refleksji nad zaproponowanym przeze mnie dylematem. Dyskusja rozpoczęła się 27 czerwca, a zakończyła 8 lipca 2016 roku. Wzięli w niej udział:
Prof. Jacek Paluchowski
Krzysztof Gajtupen
Karolina Koralewska-Kaźmierska
Dorota Wiśniewska
Anonim (5 lipca, 13:22)
Monika Pietryga
Krzysztof Filipek
Zaobserwowałem dwie ogólne tendencje w formułowaniu treści rozwiązania dylematu:
1. Wiele osób skłaniało się ku twierdzeniu, że terapeuta nie może udzielić informacji o życiu osobistym pacjenta komukolwiek bez jego zgody i wiedzy. Uczestnicy dyskusji podkreślali, że psycholog ma obowiązek zachowania tajemnicy i dotrzymania zobowiązania do nieujawniania informacji, z którymi zapoznał się w trakcie terapii, a więc w związku z wykonywaną pracą. Zwracano również uwagę na to, że złamanie tajemnicy zawodowej miałoby negatywny wpływ na relację pacjent-terapeuta, mogłoby doprowadzić do oporu pacjenta, a – co za tym idzie – do potencjalnego przerwania terapii.
2. Niektórzy uczestnicy dyskusji zwracali uwagę, że należy rozdzielić kwestię kontaktów seksualnych Antka od picia przez niego alkoholu. W przypadku podejmowania kontaktów seksualnych terapeuta nie powinien przekazywać tej wiedzy rodzicom, natomiast jeżeli chodzi o spożywanie przez Antka alkoholu – powinien rozważyć, czy działania podejmowane przez chłopaka w stanie nietrzeźwości mogą zagrażać jego życiu lub zdrowiu, czy też nie.
Sugerowano też, że warto zawrzeć kontrakt z Antkiem na początku terapii, w którym terapeuta powiadomiłby chłopaka, że ma prawo powiadomić jego rodziców o sytuacjach, które w jego odczuciu zagrażają bezpieczeństwu pacjenta. Rozwiązanie to może jednak budzić pewne wątpliwości, gdyż prowadzi do sytuacji, w której kwestia łamania tajemnicy zawodowej jest elementem kontraktu. Innym z pomysłów było zwrócenie się terapeuty do superwizora i przedyskutowanie z nim problemu.
Zgadzam się z uczestnikami dyskusji, że w opisywanej w dylemacie sytuacji terapeuta nie powinien ujawniać informacji o życiu intymnym pacjenta jego rodzicom. Ujawnienie tych informacji byłoby złamaniem zasady przestrzegania tajemnicy zawodowej i pozbawieniem pacjenta prawa do prywatności. Co do kwestii picia alkoholu: uważam, że informacje na ten temat powinny być przekazane rodzicom Antka tylko wtedy, jeżeli picie stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia chłopaka i innych, np. gdyby Antek przyznał, że zdarza mu się prowadzić samochód pod wpływem alkoholu, co jest bezsprzecznym łamaniem prawa. Warto jednak zwrócić uwagę, że sytuacja ta nie nakłada na psychologa obowiązków innych niż na każdego obywatela. Poza tym rodzice są świadomi, że Antkowi zdarza się pić alkohol – bardziej problematyczna wydaje się więc kwestia skutków picia. Podsumowując, zgadzam się z opinią wyrażoną przez uczestników dyskusji.
Chciałbym odnieść się do jednej z wypowiedzi w dyskusji: „terapeuta powinien przedstawić Antkowi możliwe konsekwencje jego postępowania: niechciana ciąża koleżanki czy choroby przenoszone drogą płciową”. Nie jestem o tym przekonany i uważam, że terapeuta musiałby bardzo uważać, żeby czyniąc to, nie dokonywać żadnej oceny moralnego postępowania pacjenta. Jestem przekonany, że terapeuta nie ma prawa moralizować klienta i dokonywać jakichkolwiek ocen moralności jego zachowania. Zadaniem terapeuty jest praca nad wspólnie ustalonym celem terapii, na który wyraził zgodę pacjent.
Paweł Korpal