Jesteś zatrudniony na część etatu jako psycholog w prywatnym przedszkolu, na podstawie umowy na okres próbny. Jest to Twoja pierwsza praca po studiach, długo się o nią starałeś. Do przedszkola zostaje zapisane nowe dziecko. Po miesiącu dyrektor stwierdza, iż chłopca należy wypisać z przedszkola. Powołuje się na statut przedszkola, który jasno głosi, iż dziecko może zostać wypisane z placówki, jeśli zachowuje się agresywnie i/lub stwarza problemy wychowawcze. Prosi Cię o sporządzenie opinii psychologicznej tak, aby wynikało z niej, iż dziecko faktycznie stwarza problemy wychowawcze, a także ma problem z nadpobudliwością ruchową, dlatego powinno zostać umieszczone w przedszkolu z oddziałami integracyjnymi.
Wiesz, że to nieprawda, ponieważ dziecko nie przejawia symptomów nadpobudliwości, chłopiec bardzo szybko zaaklimatyzował się w grupie rówieśniczej i chętnie bierze udział w organizowanych zajęciach.
Zauważasz jednak, że dyrektor odnosi się wobec niego w bardzo nieprzyjemny sposób – wyśmiewa każdą pomyłkę chłopca, ignoruje, gdy ten się zgłasza, a także sadza na krześle w kącie za każdym razem, gdy bawi się trochę głośniej lub nie reaguje od razu na polecenie dyrektora.
Przypadkiem podsłuchujesz rozmowę, z której wynika, iż nowe dziecko jest synem dawnego znajomego dyrektora, z którym ten ma konflikt od kilku lat.
Podejmujesz rozmowę z dyrektorem, próbując przekonać go do zmiany decyzji i nie wypisywania chłopca z placówki. Argumentujesz, iż nie zauważasz u chłopca żadnych niepokojących objawów. Dyrektor urywa rozmowę, twierdząc, że jest to polecenie służbowe, które powinieneś wykonać, jeśli chcesz otrzymać umowę o pracę na czas nieokreślony i zachować posadę. Zastanawiasz się, co zrobić w tej sytuacji.
Czyje dobra są zagrożone w tej sytuacji?
- psychologa – możliwość utraty pracy i wiarygodności, zwątpienie w swoją uczciwość i profesjonalizm;
- przedszkolaka – naznaczenie nieprawdziwą opinią, nieprzyjemności ze strony dyrektora placówki, uszczerbek na zdrowiu psychicznym wskutek mobbingu;
- rodziców dziecka – troska o zdrowie
psychiczne dziecka, utrata zaufania do placówki, zwątpienie w słuszność swojej decyzji o wybraniu odpowiedniego przedszkola.
Na czym polega dylemat?
Główny dylemat polega na zdecydowaniu, czy wydać fałszywą opinię na polecenie pracodawcy czy sprzeciwić się dyrektorowi.
Przypuszczalne rozwiązania, którymi zainteresowane są strony:
- Psycholog – ponowna rozmowa z dyrektorem i nakłonienie go do odejścia od decyzji wydania fałszywej opinii i wypisania dziecka z przedszkola, zmiana nastawienia dyrektora wobec dziecka, zachowanie posady;
- Przedszkolak –pozostanie w przedszkolu, zmiana nastawienia dyrektora, zakończenie nękania ze strony właściciela placówki;
- Rodzice dziecka – niewydanie opinii, niepoddanie dziecka badaniu psychologicznemu, koniec mobbingu w przedszkolu, dobre relacje z kadrą placówki;
- Dyrektor – wypisanie dziecka z przedszkola.
Możliwe działania:
1) psycholog odmawia wykonania polecenia, uważa, iż nie ma podstaw do przeprowadzenia badania psychologicznego i sporządzania opinii, a co za tym idzie, do dodatkowego stresowania dziecka;
2) psycholog zgadza się wykonać polecenie, napotyka jednak na opór rodziców dziecka, którzy nie wyrażają zgody na badanie;
3) psycholog zgadza się wykonać polecenie i, za zgodą rodziców, poddaje dziecko badaniu psychologicznemu w celu sporządzenia opinii na temat jego funkcjonowania.
Możliwe konsekwencje wymienionych działań:
ad. 1 psycholog traci posadę, nie ma dalej wpływu na działania dyrektora wobec ucznia.
ad. 2 psycholog zachowuje posadę, uczeń zostaje w placówce, a dyrektor, nie mogąc poradzić sobie z niepowodzeniem, nasila swoją agresję skierowaną w stronę chłopca. W konsekwencji, rodzice wypisują chłopca z przedszkola, by uchronić go przed działaniami dyrektora.
ad. 3 przeprowadzone badanie nie stwierdza u chłopca żadnych nieprawidłowości rozwojowych, rodzice zostają spokojni o stan zdrowia swojego dziecka. Dyrektor, niezadowolony z brzmienia opinii, nie przedłuża psychologowi umowy o pracę, Widząc, że jego próby wypisania ucznia z placówki nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, decyduje się na zmianę wychowawcy grupy, do której uczęszcza chłopiec, a sam obejmuje wychowawstwo innej grupy, by zminimalizować częstotliwość kontaktów z wspomnianym uczniem.
Kontekst prawny sytuacji:
Art. 100 § 1 Kodeksu pracy: Pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę.
Kontekst etyczny sytuacji (na podstawie Kodeksu Etycznego Psychologa Polskiego Towarzystwa Psychologicznego):
- art. 7.3
Psycholog w sposób odpowiedzialny dokonuje oceny ewentualnych zysków i strat w postępowaniu zawodowym. Psycholog nie podejmuje się działań, w których istnieje ryzyko narażenia odbiorców na szkodę, w tym ryzyko nadmiernego przeciążenia psychicznego i fizycznego. Dotyczy to również działań psychologa wobec innych istot żywych.
- art. 8.2
Psycholog w swoich działaniach zawodowych zachowuje bezstronność i obiektywność. Jest uważny na sytuację konfliktu ról i konfliktu interesów. Zgodnie z prawdą przedstawia możliwości i ograniczenia psychologii oraz swoje własne wykształcenie, doświadczenie i kompetencje zawodowe.
- art. 15
Psycholog ma prawo do odmowy wykonania czynności zawodowych, w szczególności jeśli uzna, że okoliczności zewnętrzne lub wewnętrzne znacznie utrudniają lub uniemożliwiają ich rzetelne wykonanie.
Co powinien zrobić psycholog, by zachować się etycznie?
Czekam na głosy w dyskusji!
Klaudia Urbaniak
Uważam, że w tym przypadku rozwiązanie numer 3 jest najwłaściwsze i właśnie tą drogą powinien podążyć Psycholog. W tym przypadku dziecko jest najważniejsze i to właśnie jego dobrami powinien kierować się Psycholog. Bezapelacyjne wykonanie polecenia ze strony Dyrektora naraziłoby dziecko na szkody; jednocześnie skoro dyrektor wydał raz takie polecenie to skąd Psycholog może wiedzieć, że w przyszłości nie pojawi się podobna sytuacja, której znów będzie musiał ulec? Psycholog jako zawód zaufania publicznego powinien dbać o dobra innych, szczególnie dzieci, dlatego uważam, że strach przed utratą pracy nie jest przesłanką, za którą warto podążać. Gdyby Psycholog się ugiął mogłoby to mieć negatywny wpływ na jego poczucie własnej wartości, sprawczości i ogólne poczucie spełnienia zawodowego (możliwie pojawiające się pytania "Jak mogę być dobrym Psychologiem skoro nie działam według tego, co myślę, tylko według tego, co mi każą? Jak mam w takim razie pomagać innym?). Uleganie woli Dyrektora niewątpliwie przyniosłoby szereg negatywnych konsekwencji dla Psychologa, ale przede wszystkim dla dziecka. Stoję zatem murem za rozwiązaniem 3, które jest najlepsze nie tylko dla dziecka, ale moim zdaniem i dla Psychologa.
OdpowiedzUsuńIrmina Salamon
Analizując poniższy dylemat jestem skłonna zgodzić się z dwiema wcześniejszymi opiniami i także wybrać rozwiązanie numer 3. W opisanej powyżej sytuacji najważniejsze powinno pozostać dobro dziecka, które jest na początku swojej drogi edukacji - niezgodna z prawdą i krzywdząca opinia o problemach wychowawczych i nadpobudliwości ruchowej dziecka mogłaby z dużym prawdopodobieństwem zaważyć na jej przebiegu. Zmiana środowiska, rozłąka z rówieśnikami/kolegami i konieczność ponownego dopasowania się do nowej grupy z pewnością byłoby dla dziecka dodatkowym obciążeniem i źródłem stresu, które mogłoby wpłynąć na jego zachowanie (po pierwsze nie szkodzić). Podejmując decyzję psycholog powinien zastanowić się także nad swoją własną przyszłością i karierą zawodową w tym przedszkolu. Czy w przypadku przedłużenia umowy jest w stanie pracować w miejscu zarządzanym przez osobę, która nie jest uczciwa, profesjonalna i świadomie stawia swojego pracownika przed trudnym etycznie wyborem (brak szacunku do wykonywanej przez psychologa pracy)? Myślę, że w perspektywie długofalowej psycholog mógłby doświadczać słabnącego poczucia własnej wartości, sprawczości i kompetencji, co miałoby duży wpływ na jakość jego pracy. Psycholog jako zawód zaufania publicznego powinien dbać o dobro innych, ale jednocześnie pamiętać o przysługujących mu prawach - odniosłabym się do Kodeksu Etycznego Psychologa Polskiego Towarzystwa Psychologicznego ( szczególnie art. 15). Aleksandra Sobczak
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem zdecydowanie nie ma mowy o wystawieniu fałszywej opinii przez psychologa szkolnego pod groźbą utraty pracy. Jak wspomniano wyżej, najważniejsze w tym przypadku jest dobro dziecka. Może dojść do sytuacji, że całe jego przyszłe życie będzie zależało od tej właśnie opinii, a także ucierpi na tym rodzina dziecka. Psycholog został postawiony w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ na szali ważą się jego losy i przyszła sytuacja finansowa i zawodowa. Jednak jako przedstawiciel zawodu zaufania publicznego, nie powinien ulegać manipulacjom dyrektora. Mimo wszystko uważam, że rozwiązanie nr 3 i poddanie dziecka badaniu, pomimo, że nie ma do tego żadnych przesłanek już samo w sobie jest sporym nadużyciem. Umniejsza to postaci psychologa, jako osoby zdolnej do podejmowania własnych decyzji zawodowych. Odnosząc się do - art. 8.2 Kodeksu Etycznego Psychologa Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.
OdpowiedzUsuńRozumiem jednak, że jeśli psycholog tego nie zrobi, może stracić jeszcze więcej. Jeżeli dyrektor będzie ponawiał swoje "prośby", może warto rozważyć zgłoszenie jego postępowania do wyższych instancji? Działa on w końcu na szkodę dziecka.
Sandra Talent
Zgadzam się z wcześniejszą opinią Sandry. Zgodnie z opisem sytuacji, dziecko nie przejawia żadnych objawów świadczących o nadpobudliwości, problemach wychowawczych ani zachowaniach agresywnych. Moim zdaniem, psycholog, postawiony przed poleceniem służbowym dyrektora placówki, powinien przede wszystkim, przez jakiś czas, ponownie poobserwować zachowania dziecka, zwracając szczególną uwagę, na wszelkie wskaźniki, świadczące o konieczności dokładniejszego opiniowania. Jeśli psycholog zauważy jakieś nieprawidłowości, powinien zgodzić się z poleceniem dyrektora, jeśli nie (co jest bardziej prawdopodobne), odmówić wykonania polecenia służbowego. Sama sytuacja badania, może być dla dziecka bardzo stresująca i jeśli nie ma żadnych przesłanek, które wskazują na konieczność badania, to nie należałoby narażać na nie dziecka. Myślę, że psycholog powinien, powołując się na Kodeks Etycznego Psychologa Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, odmówić dyrektorowi przeprowadzenie badania, mimo, że wiąże się to dla niego z utratą pracy (czyli jest to wbrew jego interesom).
OdpowiedzUsuńByć może zakończenie współpracy z dyrektorem, który działa na niekorzyść dziecka, kierując się swoimi sprawami prywatnymi, może okazać się korzystne dla przyszłej kariery zawodowej psychologa?
Alicja Świątek
Zgadzam się z wcześniej komentującymi osobami, że wystawienie fałszywej opinii byłoby najgorszym z możliwych rozwiązań. Faktycznie można przyjrzeć się dziecku i zobaczyć jak funkcjonuje w grupie rówieśniczej. Jeśli zauważymy jakieś nieprawidłowości można też porozmawiać z rodzicami. Z drugiej strony martwi mnie sytuacja chłopca, który jest widocznie gorzej traktowany przez dyrektora niż inne dzieci. To też nie jest dobra sytuacja dla niego. Zmiana przedszkola mogła by też ukazać się korzystna dla chłopca ze względu na sposób w jaki traktuje go dyrektor. Oczywiście nie chodzi o wydanie nieprawdziwej opinii, ale zastanowiłabym się, czy można jakoś polepszyć sytuację chłopca w przedszkolu. Może rozmowa z resztą osób pracujących pomogłaby rozwiązać problem?
OdpowiedzUsuńZuzanna Pawlak
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby rozwiązanie nr. 3. Psycholog powinien działać zgodnie ze swoim sumieniem, a przede wszystkim dla dobra pacjenta, tym bardziej jeśli pacjentem jest dziecko. Wydanie opinii niezgodnej z prawdą mogłoby przynieść negatywne skutki dla dziecka w postaci przypisania mu "łatki" dziecka problemowego, co zapewne miałoby znaczenie dla jego przyszłej edukacji i rozwoju-dla edukacji, ponieważ niektóre placówki(nauczyciele i rodzice innych uczniów) nie chciałyby mieć wśród swoich uczniów dziecka problemowego, agresywnego ; dla rozwoju, ponieważ dziecko mogłoby być traktowane inaczej przez rówieśników i nauczycieli(rygorystycznie lub obniżając wymagania). Negatywne skutki mógłby również odczuć psycholog, którego osoba uznawana jest jako godna zaufania, który po wydaniu niezgodnej z prawdą opinii o dziecku mógłby szybko stracić owe zaufanie publiczne oraz uznanie w oczach rodziców innych dzieci czy przyszłych pacjentów, co mogłoby przynieść mu trudności w ewentualnym rozwoju zawodowym czy znalezieniu innego miejsca pracy. Dobrym pomysłem wydaje się spojrzenie na dziecko przez osobę trzecią, na przykład psychologa w poradni psychologiczno- pedagogicznej, która w kompetentny sposób przeprowadziłaby diagnozę i wydała opinię o dziecku. Warto byłoby również zasięgnąć opinii innych nauczycieli na temat zachowania chłopca. Wszystkie te działania miałyby na celu udowodnienie dyrektorowi, że dziecko jest zdrowe i nie ma konieczności wypisywania go z przedszkola. Może warto byłoby zgłosić działania dyrektora (mobbing dziecka w szkole) jakiejś jednostce nadrzędnej? Być może inni nauczyciele i rodzice wstawiliby się za psychologiem nie pozwalając na utratę przez niego pracy?
OdpowiedzUsuńMarcelina Olejnik
Ten dylemat nie wydaje mi się taki trudny. Według mnie jedynym możliwym rozwiązaniem jest pierwsze. Postępując w ten sposób postępujemy zgodnie z kodeksem etycznym psychologa ale również taka sama powinna być nasza decyzja w odniesieniu do naszej moralności.
OdpowiedzUsuńWykonanie polecenia szefa jest absolutnie niedopuszczalne mimo możliwych konsekwencji. Właściwie mówiąc o konsekwencjach dla psychologa warto zauważyć, że strata pracy to jedno, ale strata zaufania do siebie, poczucie wstydu i świadomość zrobienia dziecku krzywdy to konsekwencje tak duże, że decyzja nie powinna być trudna do podjęcia.
Wika Balcerzak
Uważam, że najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji jest rozwiązanie nr 3, ponieważ kierujemy się w nim przede wszystkim dobrem dziecka, a także zasadami etycznym (m.in.: przedstawienie celu badania i uzyskanie zgody rodziców dziecka). Możliwe, że dzięki opinii, która nie wykaże nieprawidłowości w funkcjonowaniu chłopca, dyrektor zrezygnuje z podejmowania dalszych działań w celu wypisania dziecka z placówki. Psycholog musi brać odpowiedzialność za swoje działania i być świadomy długofalowych konsekwencji tychże działań, zatem powinniśmy analizować sytuacje konfliktu ról rozważając również przyszłe konsekwencje, w tej sytuacji np. z wydania fałszywej opinii i wybrać ,,mniejsze zło''- tutaj: ryzyko utraty pracy, gdy psycholog odmówi wykonania polecenia.
OdpowiedzUsuńNatalia Madziarz
Podsumowanie dylematu własnego pt. ,,Psycholog w przedszkolu”
OdpowiedzUsuńData rozpoczęcia dyskusji: 02/01/2021
Data zakończenia dyskusji: 19/01/2021
Dyskutanci: Balcerzak Wika, Kuczera Joanna, Madziarz Natalia, Olejnik Marcelina, Pawlak Zuzanna, Salamon Irmina, Sobczak Aleksandra, Świątek Alicja, Talent Sandra
Zdecydowana większość dyskutantek odwołuje się do zaproponowanego przeze mnie rozwiązania numer 3 - ,,psycholog zgadza się wykonać polecenie i, za zgodą rodziców, poddaje dziecko badaniu psychologicznemu w celu sporządzenia opinii na temat jego funkcjonowania”. Uzasadniają to dobrem dziecka i dbałością o dobrą opinię psychologa o samym sobie. Z drugiej strony, osoby proponujące inne rozwiązanie, rozwiązanie numer 1 (,,psycholog odmawia wykonania polecenia, uważa, iż nie ma podstaw do przeprowadzenia badania psychologicznego i sporządzania opinii, a co za tym idzie, do dodatkowego stresowania dziecka”), również powołują się na dobro dziecka, patrząc jednak z innej perspektywy – uniknięcia dodatkowego stresu dla dziecka. Niektóre dyskutantki proponują także rozmowę z pozostałymi pracownikami lub poinformowanie wyższych instancji o zachowaniu dyrektora. Podejrzewam, iż takie działania mogłyby przyczynić się do poprawy sytuacji dziecka w przedszkolu, jednak dla psychologa skutek prawdopodobnie będzie taki sam – brak przedłużenia umowy o pracę. Ponadto, zastanawia mnie tutaj jeszcze jedna rzecz – kiedy psycholog odejdzie z przedszkola, mobbing ze strony dyrektora wciąż może trwać, a psycholog nie będzie miał nad tym już żadnej kontroli.
W komentarzach przewija się również aspekt troski o poczucie sprawczości psychologa i zaufanie do samego siebie, a także zaufanie publiczne do całej grupy psychologów jako specjalistów. Uważam, iż jest to argument, z którym trudno dyskutować. Jako psychologowie wykonujemy zawód zaufania publicznego i wstępując na taką ścieżkę, powinniśmy brać na siebie wszystkie tego konsekwencje.
Osobiście skłaniam się ku rozwiązaniu polegającemu na odmowie dyrektorowi i nie podejmowaniu prób przeprowadzenia badania. Dyrektor wydaje się być skoncentrowany na zrealizowaniu swojego postanowienia, psycholog zaś chce zachować się jak najbardziej moralnie, zgodnie z samym sobą. Ryzyko utraty pracy jest duże, jednak obawiam się spadku zaufania do własnej osoby i rzetelności własnej pracy, jeśli pracowałabym w takim miejscu i wykonywała polecenia dyrektora, z których podłożem się nie zgadzam. Dobrym pomysłem wydaje mi się również rozmowa z rodzicami i potencjalna zmiana placówki dla chłopca. Z pewnością będzie to związane z stresem, pytanie tylko, jak obciążające jest dla dziecka uczęszczanie do przedszkola, w którym ktoś stosuje wobec niego przemoc.