W czasie sesji klient mówi terapeucie, że proces terapii całkowicie zmienił jego życie. Prosi więc go o przyjęcie naszyjnika z bursztynu jako wyrazu uznania z okazji postępów w terapii. Wartość tego naszyjnika to ok. 1000zł.
Dlaczego jest to dylemat?
Przedstawioną
sytuację można uznać za dylemat, ponieważ terapeuta musi wybrać, czy
postąpić w sposób, który może urazić klienta, szkodząc jednocześnie
relacji terapeutycznej czy zachować się się etycznie i odmówić
przyjęcia naszyjnika. Z jednej strony odmowa przyjęcia może skutkować
pogorszeniem się stanu zdrowia psychicznego pacjenta wskutek „cofnięcia”
się pacjenta w terapii czy nawet jej opuszczeniem,
a naczelnym celem dla psychologa powinno być przecież pomoc drugiemu człowieka.
Z drugiej zaś strony strony taka wymiana barterowa niesie ze sobą
ryzyko wypaczenia relacji terapeutycznej oraz wykorzystania klienta.
Klient może odebrać przyjcie podarunku jako akceptację wejścia w relację
przyjacielską ze swoim terapeutą i/lub oczekiwać
od terapeuty innego traktowania niż pozostałych pacjentów, szczególnie
że się wykosztował na ten prezent. U terapeuty zaś może pojawić się
pokusa, by oczekiwać więcej takich prezentów od tego pacjenta i zacząć
wykorzystywać go.
Czy istnieje jakiś kontekst kodeksowy/prawny problemu?
Kodeks etyki zawodowej psychoterapeuty Polskiej Federacji Psychoterapii:
„§12 Barter:
1.Psychoterapeuta
nie może prowadzić wymiany barterowej z pacjentem/klientem. Barter jest
dopuszczalny jedynie w szczególnych okolicznościach,
jeśli nie ma klinicznych przeciwwskazań i nie niesie ryzyka
wykorzystania pacjenta/klienta lub wypaczenia relacji
psychoterapeutycznej.”
Kodeks Etyczny Polskiego Towarzystwa Psychologii Zorientowanej na Proces:
„§2. Relacje między psychoterapeutą a klientem
6.
W relacji psychoterapeuta-klient wymiana barterowa jest niewskazana.
Jest dopuszczalna jedynie w szczególnych okolicznościach i tylko wtedy,
gdy nie zawiera
ryzyka wykorzystania klienta lub zaszkodzenia relacji
psychoterapeutycznej.”
Kodeks Etyczny Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Integratywnej:
„13.
Barter: Przyjmowanie niepieniężnego wynagrodzenia za usługi
psychoterapeutyczne grozi wykorzystywaniem lub wypaczeniem relacji
terapeutycznej. Dlatego wymiana
barterowa jest dopuszczalna jedynie jeśli nie ma klinicznych
przeciwwskazań i nie niesie ryzyka wykorzystania pacjenta/klienta.”
Czyje i jakie dobro będzie zagrożone?
-
Klienta: zdrowie psychiczne (może ono ulec pogorszeniu na skutek zaszkodzenia relacji terapeutycznej, przy odmowie przyjęcia prezentu, gdy pacjent poczuje się urażony tym faktem, a także przy przyjęciu prezentu, gdy sam pacjent albo terapeuta będą mieli inny cel terapii niż wyleczenie pacjenta. Wszystko to może spowodować „cofnięcie” się w procesie leczenia, nawrót objawów oraz opuszczenie terapii), samopoczucie, godność, dobra materialne
-
Terapeuty- zagrożone jest tu dobre imię tego konkretnego terapeuty jak i terapeutów w ogóle. Przyjęcie naszyjnika może zostać uznane za nieetyczne (nawet jeśli terapeuta nie naruszył zasad etycznych) przez środowisko psychologów, superwizora terapeuty, znajomych klienta czy samego terapeutę. Ocena jednego specjalisty szybko może ulec generalizacji i powstanie wówczas opinia o „wszyscy psychologowie są nieetyczni”.
Jakie są potencjalne rozwiązania tego problemu?
-
Przyjęcie naszyjnika z bursztynu od klienta.
-
Odmowa przyjęcia wraz z uzasadnieniem, dlaczego jest to nieetyczne i jakie niesie to ze sobą konsekwencje.
-
Przeanalizowanie wraz z pacjentem znaczenia tego prezentu oraz motywu jego podarowania terapeucie.
Co należy wziąć pod uwagę, podejmując decyzję?
Aby podjąć decyzję warto wziąć pod uwagę następujące kwestie:
-
Czy wcześniej (np. przy zawieraniu kontraktu) omówiona została kwestia przyjmowania podarunków?
-
W jakim momencie terapii/relacji jest pacjent?
-
Czy istnieje jakiś ukryty motyw podarowania naszyjnika terapeucie?
-
Co skłania terapeutę do przyjęcia tego naszyjnika?
-
Jak pacjent prawdopodobnie zareaguje na odrzucenie przyjęcia podarunku?
Jakie są konsekwencje każdego z rozwiązań?
Ad1.
Pacjent najprawdopodobniej poczuje się dobrze z tym, że terapeuta
przyjął jego dowód wdzięczności. Terapeuta może zaś może poczuć się
zobowiązany do jakiegoś
odpłacenia pacjentowi za ten prezent. Być może będzie miał on poczucie
winy z powodu tego, że postąpił nieetycznie lub zacznie oczekiwać od
tego i innych pacjentów dalszych podarunków, nie zawartych w kontrakcie,
za swoją pracę.
Ad2.
Terapeuta najprawdopodobniej będzie miał poczucie, że postąpił
etycznie. Różnie na odmowę może zareagować jednak pacjent. Niektórzy za
pewne przyjęliby uzasadnienie
terapeuty i nie wpłynęłoby to znacząco na relację, a być może nawet ją
polepszyło, bo mógłby on uznać terapeutę za uczciwego i „mającego
zasady”. Jednak część pacjentów na pewno by nie zrozumiała uzasadnienia
terapeuty i doszukiwałaby się innych przyczyn jego
odmowy, które negatywnie wpłynęły na relację terapeutyczną.
Ad3.
Analiza może pozwolić nam uzyskać odpowiedź na pytanie „czym jest jest
ten naszyjnik dla pacjenta?” oraz „czym byłoby dla pacjenta przyjęcie, a
czym odrzucenie
tego prezentu?”. Znalezienie prawidłowej odpowiedzi na te pytania może
pomóc podjąć decyzję na temat tego co terapeuta powinien zrobić z tym
naszyjnikiem. Zmniejszyłoby to zagrożenie wypaczenia relacji
terapeutycznej i pozwoliłoby kontynuować skuteczną pracę
z tym pacjentem. Jednak istnieje ryzyko, że klient potraktuje zadawanie
tych pytań jako odmowę, gdyż terapeuta nie odpowiedział jednoznacznie
na jego podarunek. Konsekwencje mogłyby więc być podobne do tych, które
wystąpią wtedy, kiedy terapeuta nie przyjmuje
podarunku.
Zapraszam do dyskusji
Piotr Łabanowski
Proponowałabym następujące rozwiązanie dylematu (zbliżone do rozwiązania nr 3):
OdpowiedzUsuńOmówienie z pacjentem tego, co oznacza dla niego ten podarunek i dlaczego wręczył go terapeucie. Następnie umówienie się z pacjentem, że na czas terapii podarunek będzie przechowywany w gabinecie psychologa, a po jej zakończeniu powróci do pacjenta. Prezent zostanie wtedy jednocześnie przyjęty i nieprzyjęty, a także stanie się symbolem terapii dla pacjenta. Takie zachowanie nie stworzy zagrożenia dla terapeuty, że postąpił nieetycznie i nie wywoła u niego poczucia zobowiązania w stosunku do pacjenta, nie wywoła też zachwiania kontaktu terapeutycznego, ani złego samopoczucia pacjenta. Jest również wysoce prawdopodobne, że zahamuje chęć dawania kolejnych prezentów, a także sprowokuje do refleksji i dyskusji nad relacją terapeutyczną.
Oczywistym jest, że należałoby omówić z pacjentem oraz zinterpretować rolę tego gestu oraz rozpatrzyć ją w kontekście terapii. Jestem jednak sceptyczna, co przechowywania prezentu w gabinecie na czas terapii. Zgodzę się, że z jednej strony może mieć to wartość symboliczną, jednakże widzę też pewne zagrożenia. Po pierwsze z biegiem czasu (np. przy terapii długoterminowej) warunki przyjęcia prezentu mogą zostać zniekształcone przez obie strony. Pacjent może faktycznie poczuć się tak, jakby psycholog przyjął naszyjnik, skoro fizycznie znajduje się on w gabinecie, natomiast w terapeucie może faktycznie obudzić się pokusa przywłaszczenia. Po drugie zdarzają się sytuacje, gdzie pacjenci niespodziewanie przerywają terapie nie pojawiając się na kolejnych sesjach. Po trzecie na terapeucie spoczywać też będzie pewna odpowiedzialność za powierzone mu w opiekę dobro materialne, należałoby wziąć pod uwagę pewne sytuacje losowe związane ze zniszczeniami i utratą mienia oraz potencjalne kwestie ubezpieczenia.
UsuńWydaje się, że dobrym pomysłem mogłoby być połączenie rozwiązań 2 i 3. Odmawiając przyjęcia naszyjnika terapeuta będzie postępował etycznie, należy jednak położyć nacisk na uzasadnienie odmowy - w zależności od przebiegu terapii oraz historii klienta, wyjaśnienie powinno być nakierowane również na terapię. Podstawą oczywiście musi być etyczne wyjaśnienie decyzji, rozwinięcie natomiast może przekształcić się w część terapii. W ten sposób łączymy rozwiązania - od wyjaśnienia można przejść do analizy znaczenia prezentu oraz motywu, który skłonił do podarowania go terapeucie. Połączenie tych rozwiązań mogłoby wykluczyć ryzyko 'naderwania' relacji z klientem, a nawet pozwolić na swoisty przełom w samym procesie terapeutycznym.
OdpowiedzUsuńAnaliza znaczenia podarowania prezentu wydaje się być niezbędna to podjęcia kolejnego kroku, którym słuszna wydaje się być odmowa przyjęcia naszyjnika. Omówienie i interpretacja zachowania pacjenta będzie korzystna dla przebiegu psychoterapii i być może zmniejszy potencjalne szkody psychiczne, które pacjent mógłby ponieść w związku z odmową terapeuty. Ważne jest także, aby terapeuta wyjaśnił powody swojej decyzji w sposób, który będzie dla pacjenta jasny i zrozumiały. Całe zdarzenie może dla terapeuty stać się okazją, aby przy zawieraniu kolejnego settingu terapeutycznego z innym pacjentem, pamiętał o ustaleniu na samym początku wszelkich zasad związanych z przyjmowaniem przez terapeutę prezentów.
OdpowiedzUsuńSądzę, że rozwiązanie numer 1 nie jest dobrym pomysłem. Nawet jeśli stwierdzimy, że w przypadku tego konkretnego pacjenta i tej konkretnej relacji terapeutycznej zachodzi sytuacja przewidziana w kodeksach „ (…) nie zawiera ryzyka wykorzystania klienta lub zaszkodzenia relacji psychoterapeutycznej”, „ (…)nie ma klinicznych przeciwwskazań i nie niesie ryzyka wykorzystania pacjenta/klienta lub wypaczenia relacji psychoterapeutycznej”. Trudno przewidzieć, jak zrozumie to klient. Czy poczuje się zobowiązany do dalszych podarków, czy zacznie oczekiwać jakiejś rekompensaty ze strony terapeuty. Rozwiązanie 2 jest słuszne, jednak tylko w oparciu o trzecią możliwość, czyli przeanalizowanie znaczenia podarunku i wyjaśnienie jego motywów. Odmowa przyjęcia prezentu bez uzasadnienia klientowi dlaczego się to robi jest niewskazana. Należy sytuację przedyskutować. W czasie dyskusji terapeuta mógłby wyjaśnić, dlaczego nie przyjmuje prezentu, jednocześnie wyrażając radość z postępów w terapii. Należy uważać, aby nie urazić pacjenta, dbać aby pacjent dobrze zrozumiał terapeutę. Jeśli na początku terapii została ustalona kwestia nieprzyjmowania prezentów, warto się do niej odwołać. Relacja terapeutyczna zostałaby zachowana, terapeuta jawiłby się jako człowiek konsekwentny, z zasadami, uczciwy i godny zaufania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Sandra Polus
Moje zdanie jest takie, żeby nie przyjmować prezentu.Na podstawie tego, czego dowiedziałam się na wykładzie na temat np. reguły wzajemności, pacjent/klient może od nas czegoś oczekiwać w zamian (nawet gdy nam tego nie mówi). Otrzymanie prezentu tak kosztownego stawia nas w bardzo niezręcznej sytuacji o czym możemy poinformować klienta. Warto porozmawiać na temat co dla niego znaczy wręczanie nam podarunku. Dla klienta jest to dowód uznania, wdzięczności, jednak my za to pobieramy wynagrodzenie bo jest to element naszej pracy. Warto w takiej sytuacji wrócić di kontraktu, w którym powinno być zawarte iż poza wynagrodzeniem pieniężnym niczego innego(prezentów) nie pobieramy, ponieważ jest to dla nas nieetyczne. Można w delikatny ale dosłowny sposób powiedzieć dlaczego będzie to dla nas niezręczne, jednak odrzucenie naszyjnika nie wiąże się z odrzucaniem emocji pacjenta. Nie wiemy przecież jakie motywy ma klient, może (ale nie musi) fałszować relacje poza terapeutyczną. Najbardziej przekonuje mnie fakt do odrzucenie prezentu, jego wartość. Rzeczy małowartościowe traktuje się jako wdzięczność, wartościowe-łapówka(dla jasności nie twierdzę, że tak jest ale jest to możliwość). Można argumentować swoją decyzję tym, że jeszcze praca z klientem nie jest zakończona, aby relacje dotychczasowe się nie zmieniły, będzie rezygnacja z przyjęcia prezentu.
OdpowiedzUsuńMoje stanowisko jest takie, by nie przyjmować naszyjnika, ale powiązać to z dokładnym przeanalizowaniem wraz z pacjentem motywu podarowania prezentu oraz znaczenia, jakie pacjent temu przypisuje. Mam podobne do poprzedników zdanie, że takie omówienie, gdy stanie się częścią procesu terapeutycznego, może wiele uświadomić samemu pacjentowi. W odmowie, wyjaśnieniu i omówieniu terapeuta powinien wykazać się dużym wyczuciem, delikatnością, empatią, mając na względzie dobro pacjenta i pozostawienie go w jak najlepszej możliwej formie. Przytoczone kodeksy jednoznacznie przedstawiają podejście wobec przyjmowania wynagrodzenia w takiej formie.
OdpowiedzUsuńPsycholog musi zadecydować nie tylko jakie rozwiązanie wiąże się z najmniejszą szkodą dla klienta, ale również rozwiązanie, które będzie zgodne ze jego wartościami. Uważam, że priorytetem jest przeanalizowanie znaczenia i motywu próby ofiarowania prezentu.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że prezent wiąże się z problemem (na przykład rola - „dobra matka” – Yalom, funkcje, znaczenie, motywy, cele), z którym zgłosił się klient, dlatego bezpośrednia odmowa może spowodować dużą szkodę klientowi. Warto więc zastanowić się nad odniesieniem do głównego wątku terapii.
Na pewno próbę ofiarowania prezentu nie należy zbagatelizować (na przykład odmówić bez uzasadnienia), ale dokładnie omówić, a także zrozumieć funkcje, jakie może pełnić – względem psychologa, względem klienta. Ponadto, trzeba przypomnieć klientowi treść kontraktu i ustalone zasady oraz ograniczenia dotyczące ich relacji.
Gdybym jednak była na miejscu psychologa, na pewno nie przyjęłabym naszyjnika, mając na uwadze szczególnie dobro klienta i czystość kontraktu.
Poza tym, trudno porównać wartość prezentu do efektów terapii. Dla jednych naszyjnik może być atrakcyjny, dla innych koncert czy kurs tańca. Psycholog powinien trzymać się kontraktu i w razie potrzeby odnieść się do umowy i omówić jeszcze raz kwestię wynagrodzenia, która jest z góry ustalona.
Warto jeszcze znać zasady opodatkowania takiego przychodu w ramach podatku dochodowego oraz możliwych w tej kwestii zwolnień. Zgodnie z przepisami prezent droższy niż 200 zł należy uwzględniać w rozliczeniu.
Pozdrawiam
Sprawa jest oczywista w sytuacji kiedy nie prowadzimy własnej działalności, tylko pracujemy np. w przychodni publicznej na NFZ. Wtedy musimy odmówić przyjęcia prezentu, inaczej możemy odpowiadać karnie za łapówkarstwo. Kwestia się komplikuje, jeżeli mamy własną działalność. Pytanie: dlaczego przywołujesz zapisy dot. barteru? Z opisu dylematu jasno wynika, że jest to dowód uznania, czyli psycholog pobiera od klienta normalnie zapłatę za usługi, a naszyjnik jest prezentem, czymś dodatkowym. Według słownika barter jest to "transakcja handlowa polegająca na wymianie jednych towarów na drugie", czyli była by to sytuacja, w której klient zamiast płacić pieniędzmi przynosi nam regularnie naszyjniki i to jest zapłata z jego strony, całkowicie inna sytuacja. Poza tym nawet jeżeli nazwiemy to barterem, to dlaczego takie działanie miałoby być nieetyczne? Ani kodeks, ani Twój opis nie podają argumentów dlaczego przyjmowanie prezentów jest nieetyczne. W różnych innych zawodach ludzie otrzymują dodatkowe wynagrodzenie w formie premii czy prezentu za dobrze wykonaną robotę i to nikogo nie dziwi. Oczywiście decyzję zawsze trzeba uzależniać od okoliczności, jednak z Twojego opisania dylematu wynika, że przyjęcie naszyjnika w każdych okolicznościach byłoby nieetyczne. Dlaczego? Można powiedzieć, że przyjęcie go zagraża relacji, ale nieprzyjęcie przecież również. Argument, że terapeuta może przez to stać się bardziej chciwym i wykorzystywać swoich pacjentów, bo od jednego przyjął prezent jest dla mnie co najmniej dziwny. To "nieco" nad wyraz demonizowanie sytuacji. Jeżeli ktoś ma tak niestabilne podstawy moralne, że jeden prezent spowoduje, że stanie się chciwym wyzyskiwaczem pacjentów, to taka osoba sama kwalifikowałaby się do terapii co najmniej zaburzeń osobowości. Jedyne co skłaniałoby mnie w stronę nie przyjęcia to jest kwestia złego samopoczucia terapeuty po przyjęciu drogiego prezentu (szczególnie jeżeli klient nie jest specjalnie zamożnym człowiekiem i można się spodziewać, że odczuł ten wydatek), jednak z drugiej strony jak odeślemy pacjenta z naszyjnikiem, to co on z nim zrobi? Pieniądze już wydał, nie mamy pewności czy będzie miał możliwość oddania go do sklepu. Odrzucając prezent narażamy go na straty, ponieważ nie dość że już wydał pieniądze to na próżno. Jest jeszcze jedna kwestia związana z samopoczuciem klienta, chodzi o regułę wzajemności, która już w zadziałała, a mianowicie klient skoro przyniósł ten naszyjnik to znaczy, że czuje tak dużą wdzięczność w związku w tym co otrzymał od terapeuty, że odczuwa potrzebę odwdzięczenia się i uniemożliwianie mu tego może wcale na zdrowie mu nie wyjść. Reasumując, rozumiem, że przyjmowanie tak drogich prezentów zawsze wiąże się z pewnym niesmakiem, szczególnie w przypadku specyficznego zawodu jakim jest psychoterapeuta, jednak to nie oznacza, że powinniśmy zrezygnować z indywidualnego oglądu sprawy i rozważenia realnych zysków i strat dla obu stron. Jeżeli wiemy, że zakup tego naszyjnika nie zrujnował finansowo naszego pacjenta i jest on zrównoważony na tyle, że podjął świadomie decyzję o obdarowaniu nas, nie widzę niczego nieetycznego w przyjęciu takiego prezentu z zastrzeżeniem od psychologa, żeby klient nie dawał mu więcej prezentów. Przyjęcie takie musiałoby być bardzo taktownie przeprowadzone, to znaczy psycholog musiałby wykazać odpowiednią wdzięczność i dać odczuć pacjentowi, że odniósł cel, czyli jego prezent sprawił mu radość, po czym bardzo delikatnie dać do zrozumienia, że tego typu podarunki są kłopotliwe, choćby ze względu na kwestie rozliczenia. Nie dajmy się zwariować, skoro klient jest dorosły, odpowiada za swoje zachowanie i chce nam wręczyć prezent, sam go kupił i go na to stać, to dlaczego takie zachowanie miało by być nieetyczne?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem terapeuta podejmując decyzję o przyjęciu prezentu powinien rozważyć sytuację konkretnego klienta. Dobrze by było, gdyby kierował się przede wszystkim jego dobrem, a także wziął pod uwagę historię klienta oraz jego motywację do ofiarowania naszyjnika. Być może jest to próba uzyskania kontroli nad terapeutą, zdobycia większego zainteresowania, bliskości lub szczególnego traktowania z jego strony. W takiej sytuacji przyjęcie prezentu mogłoby spowodować, że klient miałby wobec terapeuty nierealne oczekiwania, co nie pozostałoby bez wpływu na relację terapeutyczną. Z drugiej strony, terapeuta odmawiając przyjęcia prezentu, miałby poczucie, że postąpił słusznie, etycznie, jednak takie postępowanie może przynieść klientowi więcej szkody niż pożytku. Być może ofiarowanie naszyjnika jest rzeczywistym wyrazem wdzięczności klienta, pewnego rodzaju postępem w terapii, a odmowa może spowodować, że poczuje się on odrzucony, zraniony, zawstydzony z powodu niewłaściwego zachowania. Może to mieć negatywny wpływ na osiągnięcia klienta w terapii oraz relację terapeutyczną. W tym przypadku może też być tak, że klient jest człowiekiem zamożnym, prezent w postaci naszyjnika nie nadwyręża jego możliwości finansowych, a on sam mógł nie być świadomy, że jego zachowanie jest niestosowne, natomiast ofiarowanie podarunku traktował jako powszechny w naszej kulturze gest wdzięczności. W tej sytuacji odmowa, a tym bardziej dociekanie motywów, którymi kierował się klient może być dla niego niezrozumiała, a nawet upokarzająca. Dlatego uważam, że terapeuta powinien przyjąć prezent, a następnie podjąć próbę delikatnego porozmawiania o nim, również po to, aby taka sytuacja nie powtarzała się nagminnie z powodu przekonania klienta, że jego obowiązkiem jest obdarowywanie terapeuty. Moim zdaniem przyjęcie naszyjnika może służyć dobru klienta, nie wzbudzi w nim poczucia odrzucenia oraz może mieć pozytywny wpływ na relację terapeutyczną, w przeciwieństwie do odmowy. Późniejsze omówienie sytuacji, w czasie którego terapeuta powinien wykazać się dużą wrażliwością, może zapobiec wytworzeniu przez klienta nierealnych oczekiwań, a także stanowić podłoże do dalszej pracy nad kwestiami poruszonymi w takiej rozmowie przez klienta, które mogą również wiązać się ze zgłaszanym przez niego problemem.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem należy połączyć ze sobą drugie i trzecie potencjalne rozwiązanie tej sytuacji. Niezbędne jest odwołanie się do Kodeksu Etycznego oraz dokładne wytłumaczenie powodu odmowy przyjęcia tak drogocennego prezentu np zaburzenie relacji. Przeanalizowanie sytuacji oraz skupienie się na powodach wręczenia naszyjnika może być bardzo ważne dla przebiegu całego procesu terapeutycznego i uświadamianiu sobie przez klienta motywów takiego zachowania. Zgadzam się z wcześniejszą wypowiedzią, że w trakcie odmowy terapeuta powinien charakteryzować się delikatnością, empatią i zrozumieniem.
OdpowiedzUsuńUważam, że najbardziej słusznym rozwiązaniem byłaby odmowa przyjęcia prezentu. Kodeks Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej w punkcie 2 I mówi: "Między psychoterapeutą psychoanalitycznym i pacjentem nie może mieć miejsca żadna wymiana pieniężna, z wyjątkiem pobierania ustalonego honorarium terapeuty." Już w kontakcie powinna być zawarta informacja, że jest to jedyna wartość pieniężna, którą otrzymuje terapeuta i na to również powinien powołać się terapeuta argumentując swoją decyzję. Przyjęcie prezentu mogłoby sugerować zmianę charakteru relacji na nieformalną jak również podkreślanie niesymetrycznej relacji - to pacjent musi się za coś odwdzięczać.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPodsumowanie cz. 1:
OdpowiedzUsuńData rozpoczęcia dyskusji: 21.12.2016
Data zakończenia dyskusji: 25.01.2017
Dyskutanci:
Cielicka Monika
Garsztka Paulina
Głowacka Anna
Gozdowska Agata
Jarzyńska Aneta
Kaminiak Joanna
Niemasz Aleksandra
Orzechowska Iwona
Piasecka Karolina
Polus Sandra
Tyśnicka Anna
Udzik Joanna
Za opcją nr 1 – czyli przyjęciem naszyjnika opowiedziały się dwie osoby. Argumentują je one tym, że odrzucając prezent, klient poczuje się wtedy zraniony, zawstydzony oraz odrzucony, co może nieść ze sobą negatywny wpływ na osiągnięcia w terapii oraz relację terapeutyczną. Podkreślają one jednak, że warunkiem przyjęcia musi być wiedza, że zakup prezentu nie nadwyrężył go finansowo oraz w bardzo taktowny sposób porozmawianie na ten temat z klientem. W rozmowie tej należałoby wykazać odpowiednią wdzięczność za prezent, dać do zrozumienia, że takie podarunki są kłopotliwe (np. kwestia rozliczenia podatkowego). Jej celem byłoby również zapobiegnięcie przyjęciu przez klienta nierealnych oczekiwań.
Jedna osoba zaproponowała własne rozwiązanie- omówienie z pacjentem tego, co oznacza dla niego ten podarunek i dlaczego wręczył go terapeucie, a następnie umieszczenie go w gabinecie na czas terapii jako „symbol terapii”. Po jej czasie miałby on wrócić do pacjenta. Takie rozwiązanie miałoby nie stworzyć zagrożenia dla terapeuty, że postąpił nieetycznie, nie wywołać u niego poczucia zobowiązania w stosunku do pacjenta, nie zachwiać kontaktu terapeutycznego, ani złego samopoczucia pacjenta oraz zahamować chęć dawania kolejnych prezentów, a także sprowokować do refleksji i dyskusji nad relacją terapeutyczną. Jednakże inna osoba wskazała minusy takiego rozwiązania: 1. Pacjent w trakcie terapii może faktycznie poczuć się tak, jakby psycholog przyjął naszyjnik, skoro fizycznie znajduje się on w gabinecie, natomiast w terapeucie może faktycznie obudzić się pokusa przywłaszczenia. 2. Pacjent może niespodziewanie przerywać terapie nie pojawiając się na kolejnych sesjach. 3. Na terapeucie spoczywać będzie pewna odpowiedzialność za powierzone mu w opiekę dobro materialne (kwestie zniszczenia lub utraty naszyjnika oraz ubezpieczania). Osobiście wydaje mi się, że rozwiązanie te przyniosłoby więcej szkód niż korzyści, gdyż tak naprawdę terapeuta odmówiłby wówczas przyjęcia (chociaż nie wprost), więc pacjent nie osiągnąłby swojego celu, jakim miało być podziękowanie za terapię. Jednocześnie, nie mógłby go zwrócić ani podarować nikomu innemu (przynajmniej do końca terapii). Byłby więc on stratny, a o tej stracie i odrzuceniu przypominałby mu ten znajdujący się w gabinecie naszyjnik.
Większość osób (8 z 12) opowiedziała się za połączeniem rozwiązania 2. (odmowy przyjęcia naszyjnika) połączonego z 3. (przeanalizowania wraz z pacjentem znaczenia tego prezentu). Podkreślony został fakt wyjaśnienia prze terapeutę powodów swojej decyzji w sposób, który będzie dla pacjenta jasny i zrozumiały, wykazując się przy tym dużym wyczuciem, delikatnością i empatią oraz jednocześnie wyrażając radość z postępów w terapii. Jeśli na początku terapii została ustalona kwestia nieprzyjmowania prezentów, warto się do niej odwołać, tak samo jak do kodeksu etycznego. Plusami takiego wyjścia miałoby być to, że relacja terapeutyczna zostałaby zachowana, terapeuta jawiłby się jako człowiek konsekwentny, z zasadami, uczciwy i godny zaufania oraz wykluczenie ryzyka osłabienia relacji terapeutycznej. Niektórzy uczestnicy dyskusji wskazują na to, że mogłoby to pozwolić na swoisty przełom w samym procesie terapeutycznym. W argumentacji wspomniana została również reguła wzajemności, według której pacjent może od nas czegoś oczekiwać w zamian, nawet gdy nam tego nie mówi. Przyjęcie prezentu mogłoby sugerować zmianę charakteru relacji na nieformalną jak również podkreślanie niesymetrycznej relacji. Wspomniana został również temat wartości prezentu, który mógłby zostać potraktowany przez innych jako łapówka.
Podsumowanie cz.2:
OdpowiedzUsuńOsobiście również uważam, że połączenie odmowy przyjęcia z analizą, za „mniejsze zło”. Jeśli taka ewentualność została zawarta w kontrakcie, to uzasadnienie jej i wyjaśnienie pacjentowi będzie proste (jednocześnie analiza motywów, dlaczego pacjent mimo kontraktu kupuje prezenty, może mieć duże znaczenie terapeutyczne). Jednakże gdy taka kwestia nie została wcześniej poruszona, również skłaniałbym się do tego rozwiązania. Po pierwsze za naszą pracę z pacjentem otrzymaliśmy już zapłatę i o ile nie robiliśmy niczego ponadto do czego się zobowiązaliśmy, to żadna dodatkowa zapłata się nam nie należy. Po drugie trzeba wziąć pod uwagę fakt, że nasza praca z tym pacjentem się nie skończyła- możliwe są zatem późniejsze „przestoje” lub nawet „cofnięcia się” pacjenta w terapii. Wówczas pacjent może np. czuć się źle z tym, że dał prezent takiemu „złemu” terapeucie lub żądać od terapeuty jakiegoś większego działania, skoro on mu wcześniej podarował taki prezent. Gdyby terapia tego pacjenta już się zakończyła, to przyjęcie takiego prezentu mogłoby być nawet lepszym wyjściem niż odmowa, ale fakt przyjęcia prezentu się z jeszcze jedną rzeczą- późniejszym noszeniem tego naszyjnika. Może się on nam nie podobać, więc nie będziemy go nosić, co może znacząco obniżyć samopoczucie pacjenta oraz wpłynąć w negatywny sposób na relację terapeutyczną, a więc jednocześnie na zdrowie psychiczne pacjenta. No i ostatecznie poruszana wcześniej kwestia faktu, że przyjęcie może prowadzić do tego, że pacjent zobaczy w terapeucie kogoś więcej niż tylko terapeutę (np. przyjaciela), a przyjęcie tego naszyjnika może być sygnałem na zgodę takiej podwójnej relacji.
Dziękuję wszystkim za dyskusję oraz życzę wam jak najmniej dylematów etycznych (i nie tylko) w swoim życiu.