Jesteś psychoterapeutą z krótkim stażem w Poznaniu. Niedawno podjąłeś współpracę z pierwszym klientem. Jest nim dwudziestoletni chłopak. Przyszedł do ciebie mówiąc, że jego problemem jest niska samoocena. W toku terapii okazuje się, że chłopak używa również narkotyki, a czasami też stara odurzyć się lekami znalezionymi w domu.
Podczas terapii dużo opowiadał ci o swoich relacjach w domu, z jego najbliższymi. Często wspominał o swojej matce, która również ma problemy natury psychicznej i sama uczęszcza na terapię. Opowiadał, że źle ją traktuje, jednak zawsze potem miał do siebie za to pretensje. Jego złe traktowanie przejawiało się między innymi poprzez szantażowanie jej. Gdy czegoś chciał, a ona się na to nie zgadzała to groził jej swoim samobójstwem. Sytuacja ta miała miejsce wielokrotnie, zaś matka za każdym razem ulegała, wierzyła ona bowiem w groźby syna. Klient nie chce jednak omawiać więcej tej sytuacji, nie chce aby jego kontakty między innymi z matką były celem terapii. Prosi również, aby nie pytać go więcej o ten temat i szczególnie podkreśla, iż życzy sobie aby pod żadnym pozorem nie mowić tego co przed chwilą usłyszałeś jego matce, ani nikomu innemu. Następnie przyznał się tobie jednak, że nigdy poważnie nie myślał o samobójstwie, a były to jedynie groźby bez pokrycia w celu uzyskania jakieś korzyści. Celem psychoterapii klienta ma być jedynie wyjście z sytuacji nadużywania narkotyków i leków oraz podniesienie swojej samooceny.
Pewnego dnia jesteś poza miastem na wyjeździe rodzinnym i widzisz telefon od obcego numeru. Odbierasz, a rozmówca przedstawia ci się jako matka owego klienta. Mówi, że numer wymusiła od syna, ponieważ pilnie musi z tobą porozmawiać. Jest ona bardzo przejęta, ponieważ syn grozi samobójstwem i nie wie co robić. Przekazuje ona słuchawkę synowi, ty po tonie głosu i treści jego wypowiedzi wnioskujesz, że najprawdopodobniej jest to blef.
Na czym polega dylemat ?
Terapeuta jest prawie pewien, że klient po raz kolejny blefuje, aby
coś uzyskać, lecz przez telefon nie mówi tego wprost, gdyż na każdym
kroku towarzyszy mu matka. Dylemat polega na tym, że terapeuta powinien
powiadomić służby ratunkowe o groźbach samobójczych
klienta, lecz ten dał mu jasno do zrozumienia, że ma takich lub
podobnych działań nie podejmować. Sytuacja, która wywiązała się między
klientem, jego matką, a teraz również i psychoterapeutą prawdopodobnie
rozwiązałaby się, gdyby psychoterapeuta zadzwonił
po karetkę, jednak nie spełniłby wtedy prośby klienta. Rozwiązanie
polegałoby tu na przejęciu klienta przez służby medyczne, aby mogły się
one upewnić, że do ataku na własne życie nie dojdzie.
Słowa klienta są chronione tajemnicą zawodową więc terapeuta w
większości przypadków nie powinien opowiadać innym, o tym co usłyszy od
klienta. Są od tego wyjątki, na przykład kiedy występuje sytuacja
narażenia życia.
W przypadku, gdyby terapeuta powiedział służbom ratunkowym, że
sytuacja ta ma miejsce, pojawiłby się one na miejscu i upewniły się, że
do próby samobójczej nie dojdzie. Klient jednak uprzedzał, że takie
sytuacje mają w jego życiu miejsce i że nigdy nie
oznaczają one próby odebrania sobie przez niego życia.
Kodeksowy kontekst problemu
Kodeks etyki zawodowej psychoterapeuty Polskiej Federacji Psychoterapii
§ 7
Poufność/ tajemnica zawodowa
1. Psychoterapeuta jest zobowiązany do zachowania poufności
dotyczącej wszystkich informacji, w jakich posiadanie wszedł w związku z
wykonywaniem psychoterapii.
3. Psychoterapeuta omawia poufne informacje dotyczące psychoterapii
czy superwizji jedynie z psychoterapeutami, psychiatrami, psychologami w
szczególnie uzasadnionych okolicznościach i w niezbędnym zakresie,
zachowując anonimowość pacjenta/klienta, jeśli
to możliwe. W przypadku, gdy klient utracił zdolność samokontroli
psychoterapeuta podejmuje interwencję mającą na celu zminimalizowanie,
bądź wyeliminowanie zagrożenia
Zagrożone dobra
Zagrożone jest dobro klienta, ponieważ psychoterapeuta jest
zobowiązany do zachowania poufności, jeśli chodzi o informacje, którymi
podzielił się z nim klient, jednak nie za każdą cenę.
Zagrożony jest również sojusz terapeutyczny, który z dużym
prawdopodobieństwem osłabiłby się, bądź zaniknął jeśli terapeuta
zadzwoniłby po służby ratownicze.
Potencjalne rozwiązania problemu etycznego :
- Powiadomienie służb ratowniczych z informacją o ryzyku samobójstwa
- Próba rozmowy z klientem, aby zaprzestał tego co robi, bo w innym przypadku terapeuta powinien powiadomić służby ratownicze.
- Próba rozmowy z klientem o tym czy blefuje, w przypadku jego potwierdzenia zakończenie rozmowy i brak dalszej ingerencji, a w przypadku zaprzeczenia telefon do służb ratunkowych.
Potencjalne konsekwencje
- Utrata zaufania klienta i zburzenie relacji terapeutycznej przez powiadomienie służb, lecz uratowanie jego życia w przypadku posiadania przez jego groźby pokrycia w postaci zamiarów.
- Zażegnanie ryzykownej sytuacji nie burząc przy tym relacji terapeutycznej. Jednak w przypadku odmowy klienta, może dojść do jej zburzenia.
- W przypadku potwierdzenia, że jest to blef podjęcie ryzyka i zaprzestanie ingerencji z nadzieją, że klient nie podejmie próby samobójczej, aby nie zerwać sojuszu terapeutycznego. W przypadku zaprzeczenia próba ratowania zdrowia i życia klienta, prawdopodobnie bez negatywnych konsekwencji dla sojuszu.
Zapraszam do dyskusji
Marcin Puchalski