czwartek, 14 grudnia 2017

Dylemat własny „Partnerka zastępcza”

Opis dylematu
     Jesteś psychologiem-seksuologiem i terapeutą zaburzeń seksualnych. Zgłasza się do ciebie para z problemem niskiego pożądania u jednego z małżonków (mężczyzny). Poziom pożądania seksualnego kobiety nie budzi w niej zmartwień, ale nie jest zadowolona z obecnego życia seksualnego.
     W terapii małżeńskiej istnieje zasada, że należy pracować z obojgiem partnerów, ale gdy chodzi o problem słabego pożądania, warto się spotkać na początku z każdym z partnerów osobno. Oddzielne konsultacje prowadzone są w celu zdobycia informacji o wszystkim, co mogłoby utrudniać postęp terapii, a o czym klient/pacjent nie chciałby opowiadać w obecności partnera. Obowiązuje zasada, że na wspólnej sesji nie omawia się tych spraw, których partnerzy nie chcą ujawniać. Terapeuta albo zachowuje tajemnicę, albo też może stwierdzić, że informacje te powinny być ujawnione, gdyż jest to potrzebne do osiągnięcia danego celu terapeutycznego.

     W związku z powyższymi zasadami zaproponowałeś małżeństwu takie konsultacje indywidualne na początku terapii, lecz oni nie wyrazili chęci, uzasadniając to brakiem jakichkolwiek tajemnic przed sobą nawzajem. Po kilku spotkaniach i dokonaniu wstępnej diagnozy zaproponowałeś parze metodę treningową, opisałeś na czym polega i przedstawiłeś kilka przykładowych ćwiczeń, które mogą wykonywać podczas wspólnych zbliżeń. Kobieta niestety nie zgadza się na taką formę terapii.

     Mężczyzna zachęcony informacjami zawartymi w Internecie znalazł sobie tzw. partnerkę zastępczą i odbył z nią kilka stosunków seksualnych. Między kolejnymi spotkaniami pacjent prosi ciebie o sesję indywidualną, by móc wyjawić fakt wynajęcia partnerki zastępczej i podzielić się nowymi doświadczeniami. Pełen nadziei na poprawę swojego stanu ocenia zaproponowane przez ciebie ćwiczenia jako niesamowicie skuteczne, ponieważ jego pożądanie znacznie wzrosło po tych stosunkach seksualnych. Bardzo mu zależy, aby jego żona nie dowiedziała się o wynajętej partnerce, ma ona dla niego znaczenie tylko instrumentalne (jak mówi „robi to dla żony”) i prosi cię o dochowanie tajemnicy.

     Ty jednak podejrzewasz, że słabe pożądanie klienta ma charakter sytuacyjny związany z tym, że żona mężczyzny przestała być dla niego atrakcyjna. W zasadzie postawienie poprawnej diagnozy zaburzenia pożądania może odbyć się na podstawie rozmowy z cierpiącym pacjentem. Często u podłoża problemu sytuacyjnego obniżenia pożądania leżą problemy związane z relacją małżeńską, a obniżone pożądanie jest jedynie ich objawem. Do owego podłoża można również dotrzeć poprzez rozmowę z jedną osobą. W sytuacji gdy przyczyną zaburzenia pożądania staje się zaburzona relacja partnerska metody treningowe nie są już wystarczające, a taką parę kieruję się lub przeprowadza się z nią terapię małżeńską, w której cele są inne niż w terapii seksualnej zaburzeń pożądania. Twoje hipotezy skłaniają się właśnie w stronę zaburzonej relacji. W związku z tym zastanawiasz się, czy należy informacje przekazane tobie przez mężczyznę ujawnić żonie, czy nie, by móc pracować nad poprawą relacji małżonków, która ma doprowadzić do wyleczenia z zaburzeń pożądania.



Na czym polega dylemat?
Psycholog zmaga się z problemem, czy dochować tajemnicy o partnerce zastępczej zgodnie z zasadą, że na wspólnej sesji nie omawia się spraw, których partnerzy nie chcą ujawniać, czy ujawnić ten fakt, gdyż jest to potrzebne do zweryfikowania hipotez co do etiologii zaburzenia i wpływa na osiągnięcie konkretnego celu terapeutycznego, jakim jest zwiększenie poziomu pożądania za sprawą poprawy w relacjach małżeńskich (można zakładać, że zatajenie kontaktów mężczyzny z partnerką zastępczą nie wpływa dobrze na relację małżeńską – sprawia, że staje się jeszcze bardziej problematyczna). Jest to sytuacja wyboru między dochowaniem tajemnicy i zachowaniem zasady poufności wobec mężczyzny oraz pracowaniem nad relacją bez ujawniania wszystkich informacji, co różnie może wpłynąć na jej stan (brak zmian, pogorszenie, polepszenie relacji), a niedochowaniem tajemnicy oraz pracą nad relacją z ujawnianiem wszystkich informacji, co także różnie wpływa na jej stan. Zagrożona zostać może w tym przypadku zasada poufności wobec jednego z pacjentów.



Czyje dobro może być zagrożone?

Pacjenta: wyjawienie informacji o partnerce zastępczej może doprowadzić do pogorszenia relacji między małżonkami i prowadzić do jeszcze większych problemów z pożądaniem seksualnym mężczyzny (dobro: zdrowie). Natomiast dotrzymanie tajemnicy skutkować może nieefektywnym leczeniem skupiającym się nie na tym co trzeba, innymi słowy dysfunkcja seksualna pacjenta  nie zostanie uleczona, a tym samym cel terapii nie zostanie osiągnięty.


Żony pacjenta: wyjawienie informacji o partnerce zastępczej może doprowadzić do pogorszenia relacji między małżonkami i prowadzić do problemów z pożądaniem seksualnym kobiety (wstręt, utrata zaufania, zranienie) i pojawienia się problemów emocjonalnych (dobro: zdrowie). Problem obniżonego pożądania seksualnego męża frustruje potrzeby seksualne kobiety, której poziom pożądania seksualnego nie budzi w niej zmartwień. Dotrzymanie tajemnicy przez terapeutę utrzyma taki stan rzeczy, nie zwiększy satysfakcji z kontaktów seksualnych jej z mężem. Można by pomyśleć, że referowany wzrost pożądania mężczyzny po stosunkach z partnerką zastępczą wpłynie na wzrost satysfakcji jego żony. Ponieważ problem prawdopodobnie ma swoje podłoże w zaburzonych relacjach, tak się nie stanie.
Terapeuty: trudno terapeucie będzie pracować wiedząc coś, o czym nie wie jedna ze stron. Może mieć poczucie niesprawiedliwego traktowania mężczyzny i kobiety. Co więcej jeżeli żona dowie się o całej sytuacji i o tym, że terapeuta wiedział i nie powiedział to straci zaufanie do tego terapeuty, ale i możliwe że do wszystkich jako grupy zawodowej.



Kontekst kodeksowy problemu:

Kodeks etyczny Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego:

Preambuła: „. Naczelną wartością w działalności terapeutycznej, badawczej i edukacyjnej seksuologa jest dobro człowieka które wymaga [...], prawa do podejmowania decyzji zgodnie z indywidualnym systemem wartości, prawa do prywatności i intymności.” - mężczyzna ma prawo do podjęcia decyzji o zachowaniu w tajemnicy przed żoną pewnych faktów, a terapeuta powinien to uszanować
24. Seksuolog jest zobowiązany do zachowania w tajemnicy wszystkich informacji dotyczących pacjenta, o jakich dowiedział się w trakcie wykonywania zawodu. Tajemnicą zawodową objęte są także informacje uzyskane w trakcie wykonywania zawodu których ujawnienie naruszyłoby prywatność innych osób. Seksuolog jest zobowiązany zadbać o bezpieczeństwo przechowywanych danych.


Kodeks Etyczno-Zawodowy Psychologa PTP:

25. Psycholog zachowuje wrażliwość etyczną, nie unika rozstrzygania konfliktów moralnych, lecz stara się je dostrzegać, dokładnie rozważa sytuację i podejmuje decyzje kierując się własnym rozeznaniem, w oparciu o naczelne wartości etyczne swojego zawodu. Nawet nie akceptując postępowania osoby, psycholog powinien starać się jej pomóc. - Sytuacja dylematu dla terapeuty jest sytuacją, w której zmaga się konfliktem „ujawnić-nieujawnić” dla dobra pacjentów i próbuje podjąć decyzję kierując się własnym rozeznaniem, doświadczeniem
Kodeks Zasad Etycznych Psychoterapeuty Psychodynamicznego:

Poufność - Zasada generalna: Psychoterapeuta jest zobowiązany w pierwszym rzędzie szanować poufność informacji otrzymanych od klientów w trakcie pracy psychoterapeutycznej. Ujawnia takie 5 informacje wyłącznie za zgodą klienta (lub jego upoważnionego reprezentanta).



Jakie są potencjalne rozwiązania danego problemu? Jakie mogą być ich konsekwencje?

1. Terapeuta dotrzymuje tajemnicy, nie mówi żonie o partnerce zastępczej – w efekcie słabe pożądanie w relacji z żoną utrzymuje się, terapia nie postępuje, relacja emocjonalna partnerów nie zostaje naruszona

2. Terapeuta nie dotrzymuje tajemnicy, porusza temat partnerki zastępczej i poprawy funkcjonowania seksualnego męża w kontaktach z kobietą – w efekcie możliwość dokonania prawidłowej diagnozy i przeprowadzenia skutecznej terapii, pogorszenie relacji emocjonalnej partnerów i pojawienie się nowych problemów do przepracowania.

3. Terapeuta zaleca parze terapię małżeńską bez podawania powodów takiej decyzji – w efekcie uniknięcie ujawnienia sekretów oraz rozpoczynania terapii nie nad tym problemem co trzeba, wprowadzenie w relację terapeutyczną „niedomówień”, ryzyko zdystansowania się pacjentów.



Co należy wziąć pod uwagę podejmując decyzję?

  • komfort pracy terapeuty
  • stan psychiczny pacjentów
  • stan więzi emocjonalnej małżonków
Zapraszam do dyskusji!
Katarzyna Fąferek

7 komentarzy:

  1. Być może najlepszym rozwiązaniem byłoby przedstawienie parze hipotezy terapeuty dot. obniżenia popędu z powodu trudności w relacji małżeńskiej ( „Często u podłoża problemu sytuacyjnego obniżenia pożądania leżą problemy związane z relacją małżeńską, a obniżone pożądanie jest jedynie ich objawem”) i zaproponowanie terapii małżeńskiej. Uważam, że jeżeli ustalono, iż kwestie poruszane na spotkaniach indywidualnych z terapeutą bez zgody pacjenta nie zostaną poruszone na wspólnej sesji pary, psycholog nie powinien mówić żonie pacjenta o tym, że on znalazł sobie ‘partnerkę zastępczą’.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że zgodnie z zasadą, że na wspólnej sesji nie wyjawia się spraw, o których partnerzy mówili na sesjach indywidualnych, terapeuta powinien się do niej zastosować, gdyż ujawnienie relacji seksualnej z partnerką zastępczą, mogłoby zniszczyć związek pacjentów. W sytuacji, w której żona dowie się o tym, że terapeuta o wszystkim wiedział, wydaje mi się słusznym powołanie na tajemnicę zawodową dotyczącą sesji indywidualnych. Moim zdaniem terapie powinno się rozpocząć od rozmowy i sesji indywidualnych z mężczyzną, podczas których terapeuta wyjaśniłby pacjentowi swoje przypuszczenia dotyczące etiologii zaburzenia, co być może skłoniłoby mężczyznę do podważenia słuszności korzystania z usług partnerki zastępczej. W dalszej części terapii powinno się rozpocząć terapię małżeńską obojga pacjentów. Dzięki takiemu rozwiązaniu, zasada poufności zostanie zachowana oraz relacja emocjonalna partnerów nie ulegnie pogorszeniu. W związku z tym, że problem pacjentów leży w zaburzonych relacjach, poziom pożądania mężczyzny po stosunkach seksualnych z partnerką zastępczą nie wzrośnie. Dlatego konieczne jest rozpoczęcie terapii małżeńskiej do obojga pacjentów. Praca terapeuty w tym przypadku będzie wyjątkowo trudna, ponieważ z racji tego, że wie więcej o mężczyźnie i zataja te informacje przed kobietą, może mieć poczucie, że nie traktuje pacjentów na równi. Jednak w tej sytuacji wydaje mi się, że należy odwołać się do zapisu w kodeksie etycznym mówiącego o tym, że dla seksuologa naczelną wartością jest uszanowanie prawa pacjenta do podejmowania decyzji zgodnie z własnym systemem wartości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaproponowanie hipotezy, iż obniżenie popędu seksualnego wynika z trudności w relacjach między partnerami wydaje mi się trafną odpowiedzią. Co ważne, należy podkreślić, że kontrakt opiera się jednak na rozwiązaniu problemu dotyczącego obniżonego popędu seksualnego mężczyzny. Jego wola dotycząca tego, żeby informacje przekazane psychologowi zostały między nimi i nie zostały przekazane dalej wydają mi się sprawą oczywistą. Kontrakt nie dotyczy relacji między partnerami, ale właśnie zaburzeń przejawianych przez mężczyznę. Pamiętać należy, że zgodnie z kodeksem etycznym psychologa, nie nam dane jest oceniać zachowanie pacjenta, więc to w jaki sposób tłumaczył sobie własne dysfunkcje w sferze seksualnej oraz to, jakimi sposobami chciał je rozwiązać jest jego sprawą. Zgodnie z zasadą intymności i poufności musimy uszanować zdanie mężczyzny i dochować tajemnicy zawodowej. Rozumiem, że pojawiać się może poczucie niesprawiedliwości względem partnerki mężczyzny lecz jasno napisane jest, że rozpoczynanie sesji dla pary poprzedzone jest spotkaniami indywidualnymi, na których z pacjentem ustala się to, co chce ujawnić oraz to czego ujawnić nie chce, kropka. Można negocjować kwestie dotyczące tego, jakie informacje są istotne, by terapia przyniosła pożądane skutki lecz ostatnie słowo należy tutaj do pacjenta - wyjawienie informacji oznacza jawne złamanie zasad etycznych zawodu psychologa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem ,przedstawiona para posiada głębszy problem niż obniżone pożądanie. Mianowicie, pożądanie mężczyzny do żony jest tylko objawem tego głębszego zaburzenia relacji miedzy nimi . Terapeuta ,powinien zlecić parze terapię małżeńską przedstawiając swoje podejrzenia na ten temat – w efekcie uniknie ujawnienia sekretów , które padły na sesjach indywidualnych z mężczyzną , terapia zostanie skierowana na inne problemy niż tylko pożądanie seksualne do żony, wprowadzi w relację terapeutyczną „niedomówienia”,które spowodują postęp w terapii. Początkowo może występować ryzyko zdystansowania się pacjentów do siebie ,jednakże potrzebne wydaje mi się przepracowanie tych innych spraw czy powodów , z których obecnie para może nie zdawać sobie sprawy i które prowadzą do zaburzonej relacji między nimi .Oczywiście w terapii małżeńskiej może wyjść fakt posiadania przez męża kochanki (mąż sam to powie ) i zerwania relacji małżeńskiej ,jednakże chęci uczestniczenia w terapii obojga małżonków ukazują, że chcą uratować swoje małżeństwo i może dzięki terapii im się to uda ,co i w efekcie poprawi ich stosunki seksualne .
    Karolina Staszewska

    OdpowiedzUsuń
  5. Ujawnienie tematu znalezienia partnerki zastępczej przez męża mogłoby być karygodne w skutkach dla małżeństwa, jak i podważyć autorytet samego psychologa. Kobieta mogłaby się poczuć w tym wypadku podwójnie zdradzona, zarówno przez męża, jak i przez psychologa. Mąż również mógłby stracić zaufanie do terapeuty, z uwagi na jawne złamanie zasady poufności. Jako wyjście z sytuacji proponuję rozwiązanie numer 3, czyli terapię małżeńską, tym bardziej, że dotychczas zasugerowana metoda treningowa została odrzucona przez żonę. Jako uzupełnienie terapii małżeńskiej poleciłbym ponownie sesje indywidualne, zaznaczając przy tym, że zarówno temat rozmowy jak i sam fakt odbycia takiego spotkania będzie utrzymywany w tajemnicy przed małżonkiem, jeżeli osoba sobie tego zażyczy. Sugestię uzupełnienia terapii małżeńskiej sesjami indywidualnymi można podeprzeć bądź badaniami naukowymi, pokazującymi lepsze rezultaty w przypadku terapii łączonej, oczywiście jeżeli takie badania są dostępne, bądź też osobistym doświadczeniem terapeuty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ponieważ małżonkowie zostali poinformowani, iż informacje, których udzielają terapeucie na indywidualnych konsultacjach są poufne, wyjawienie ich stałoby się tym samym złamaniem kontraktu. Ujawnienie przez terapeutę faktu posiadania partnerki zastępczej przez męża podważyłoby zaufanie do tego konkretnego terapeuty i do psychologów w ogóle (zasada poufności istnieje tylko w teorii). Najlepszym wyjściem z takiej sytuacji jest zaproponowanie terapii małżeńskiej, zwłaszcza, iż problemy z pożądaniem zdają się u tej pary być jedynie jednymi z wielu, których przypuszczalnie mogą doświadczać. Dodatkowo istotnym byłoby być może kolejne indywidualne spotkanie z mężem w celu dokładniejszego omówienia posiadania partnerki zastępczej i ewentualnych możliwości ujawnienia tego faktu żonie przez samego mężczyznę, gdy będzie na to gotów. Spotkania takie mogłyby przygotowywać go do takiej trudnej rozmowy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podsumowanie:
    Data rozpoczęcia dyskusji: 14.12.2017
    Data zakończenia dyskusji: 18.01.2018
    Dyskutanci:
    Bednarek Kamila
    Konieczny Patryk
    Maciejewicz Angela
    Madej Olga
    Różewicki Maciej
    Staszewska Karolina

    Ujawnienie przez terapeutę tematu znalezienia partnerki zastępczej jest rozwiązaniem jednogłośnie uznanym za złamanie kontraktu, niedotrzymanie tajemnicy zawodowej i nieprofesjonalne postępowanie rodzące same neatywne skutki dla relacji małżeńskiej oraz terapeutycznej.

    Dyskutanci zgodnie twierdzą, że najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji jest przedstawienie parze hipotezy terapeuty dotyczącej obniżenia popędu z powodu trudności w relacji małżeńskiej i zaproponowanie terapii małżeńskiej. Terapeuta, powinien zlecić parze terapię małżeńską przedstawiając swoje podejrzenia na ten temat ponieważ uniknie wtedy ujawnienia sekretów, które padły na sesjach indywidualnych z mężczyzną, terapia zostanie skierowana na inne problemy niż tylko pożądanie seksualne do żony, nie wprowadzi w relację terapeutyczną „niedomówień”,które będą sabotować postęp w terapii.

    Padła również propozycja połączenia terapii małżńskiej z uzupełniającymi sesjami indywidualnymi zaznaczając przy tym, że zarówno temat rozmowy jak i sam fakt odbycia takiego spotkania będzie utrzymywany w tajemnicy przed małżonkiem, jeżeli osoba sobie tego zażyczy.
    Jedna z dyskutantek wyjaśnia charakter indywidualnych spotkań z mężczyzną. Ich celem byłoby dokładniejsze omówienia posiadania partnerki zastępczej i ewentualnych możliwości ujawnienia tego faktu żonie przez samego mężczyznę, gdy będzie na to gotów.

    Zgadzam się z dyskutantami, że najlepszym rozwiązaniem jest zaproponowanie terapii małżeńskiej. Można zauważyć, że obniżone pożądanie jest wynikiem innych problemów w relacji tej pary dlatego terapia małżeńska jest tu wskazana. Dodatkowo przedstawienie parze hipotezy dotyczącej obniżenia popędu z powodu trudności w relacji zmniejsza wprowadzanie w relację terapeutyczną „niedomówień”. Wzbogacenie terapii małżeńskiej o spotkania indywidualne wydaje się być dobrym pomysłem, ponieważ podczas nich można poruszyć z mężczyzną kwestię partnerki zastępczej i możliwości ujawnienia tego faktu żonie przez niego samego i przygotowania go do tego.

    Na miejscu tego terapeuty przedstawiłabym parze swoje przypuszczenia dotyczące przyczyn obniżenia popędu mężczyzny, zaproponowałabym terapię małżeńską wzbogaconą o indywidualne spotkania.

    Dziękuję za udział w dyskusji!

    OdpowiedzUsuń

Udział w dyskusji nad dylematem.