czwartek, 17 stycznia 2019

Dylemat własny: “Mściwa pacjentka”

Pracujesz jako psychoterapeuta (mężczyzna, lat 37) w nurcie psychodynamicznym od 2 lat. Twoja nowa pacjentka Ewa (27 l.), miesiąc temu dowiedziała się od swojego chłopaka (z którym była w związku przez ostatnie 3 lata), że jest on nosicielem wirusa HIV i istnieje ryzyko zarażenia. Po wykonaniu testów na obecność przeciwciał anty-HIV Ewa dowiedziała się, że również jest zarażona. Natychmiast  rozstała się z chłopakiem, zwolniła się z pracy, przestała jeść i odizolowała się od ludzi. Zamieszkała u swojej jedynej przyjaciółki, która objęła ją opieką.  Pacjentka od dziecka miała trudne relacje z rodzicami: matka obracała się w towarzystwie różnych mężczyzn, a ojca nigdy nie poznała. Po przeprowadzce do innego miasta, na prośbę chłopaka, zupełnie straciła z nią kontakt.
Przyjaciółka Ewy właściwie zmusiła ją, by do ciebie przyszła na terapię, ponieważ coraz bardziej się o nią martwiła. Po przedstawieniu swojej historii Ewa zadecydowała, by podjąć prowadzoną przez ciebie terapię. Po 3 miesiącach psychoterapii zaczęła odczuwać, że jest gotowa, by zacząć spotykać się z mężczyzną, a po kolejnym miesiącu — wyznała mu prawdę nt. swojej choroby. Początkowo mężczyzna zapewnił ją, że nie ma to dla niego znaczenia, jednak następnego dnia przysłał SMS z informacją, że nie chce dłużej utrzymywać tej relacji. Ewa przyznaje ci podczas sesji, że postanowiła zemścić się na mężczyznach i nigdy więcej nie odważy się na szczerość. Jej zemsta polegać ma na doprowadzeniu do zbliżenia fizycznego z partnerami w celu zarażenia ich wirusem. Prosisz pacjentkę, żeby do waszej następnej sesji nie podejmowała żadnych działań w tym obszarze, inaczej unieważnisz wasz kontrakt i zakończysz terapię. Ewa zgadza się, by jeszcze poczekać. Dwa dni po owej sesji, zostajesz zaproszony na obiad w rodzinnym gronie, gdzie m.in. pojawia się twój kuzyn. Mówi ci on, że niedawno poznał świetną dziewczynę o imieniu Ewa i są dziś wieczorem umówieni na kolację. Następnie pokazuje Ci jej zdjęcie na Instagramie — w ten sposób dowiadujesz się, że jest to Twoja pacjentka.

 Na czym polega dylemat?
Dylemat psychoterapeuty polega na podjęciu decyzji, czy złamać tajemnicę zawodową i uprzedzić swojego kuzyna o możliwości zagrożenia zarażeniem wirusem HIV przez jego pacjentkę, lub zdecydowaniu się na zachowanie tajemnicy, zgodnie z Kodeksem etycznym. Trudno jest ocenić, o ile realne jest to zagrożenie  - pacjentka obiecała, że do kolejnej sesji nie będzie podejmować tego typu działań. Nie ma więc czasu, by pracować nad postawą pacjentki. Niepokojący jest jednak fakt, że zaprosiła mężczyznę na kolację i trudno przewidzieć, do czego może między nimi dojść.
Z drugiej strony - od zawsze wiadomo, że wspomniany kuzyn nie traktuje kobiet zbyt poważnie i już na pierwszej randce dąży do kontaktów seksualnych z nimi, zakładając, że partnerki same zadbają o zabezpieczenie się. Jeśli nie powiesz kuzynowi o motywach pacjentki, może to doprowadzić do zrealizowania przez nią zamiaru zarażenia wirusem HIV twojego kuzyna. Będziesz miał wówczas wyrzuty sumienia, że nie uchroniłeś kuzyna od możliwego niebezpieczeństwa.
Obawiasz się też, że złamanie tajemnicy spowoduje, że pacjentka poczuje się odrzucona, nawet przez Ciebie. W konsekwencji może przestać ufać mężczyznom terapeutom albo, co gorsze, w ogóle przestanie wierzyć w możliwość terapii, nie dając sobie szansy na postępy.

 Kodeksowy kontekst problemu
 Kodeks etyczny psychoterapeutów
 4. Tajemnica leczenia
 4.1. Na terapeucie spoczywa obowiązek zapewnienia tajemnicy spotkania psychoterapeutycznego. Niedozwolone jest udzielanie jakichkolwiek informacji dotyczących faktu uczestnictwa i przebiegu terapii bez uprzedniej zgody osoby w niej uczestniczącej, a także ujawnianie czegokolwiek, co może przynieść szkodę pacjentowi, nawet za jego zgodą. Nie dotyczy to wymiany niezbędnych informacji między osobami biorącymi udział w procesie leczenia ani szczególnej sytuacji opisanej w punkcie 1. 6.
 4.6. Tajemnica psychoterapii może być ujawniona wyłącznie wtedy, kiedy przemawia za tym konieczność ochrony dobra wyższego rzędu (np. w przypadku istotnego zagrożenia zdrowia lub życia osoby uczestniczącej w terapii, lub innych osób) i to tylko wobec instytucji do tego upoważnionych.

 Zagrożone dobra 

Pierwszym zagrożonym dobrem są poważne i potencjalnie nieodwracalne uszczerbki na zdrowiu różnych mężczyzn.
Drugim zagrożonym dobrem jest zagrożenie zdrowia kuzyna terapeuty. W danym przypadku nie można powiedzieć z całą pewnością, że nastąpią nieodwracalne szkody, ale istnieje możliwość zagrożenia zdrowia.
Trzecim zagrożonym dobrem jest pomyślny przebieg terapii pacjentki.
Czwartym zagrożonym dobrem są Twoje kwalifikacje jako psychoterapeuty, ponieważ złamiesz kodeksowe zasady.

Potencjalne rozwiązania problemu i ich konsekwencje 

 1. Zachowanie tajemnicy zawodowej.  Możliwe konsekwencje tego wyboru:
  • jeśli okaże się, że spotkanie między Twoją pacjentką a kuzynem się odbędzie, istnieje możliwość uszczerbku na jego zdrowiu,
  • nie wiesz, czy w czasie braku działań z Twojej strony pacjentka nie będzie zarażać innych.
 2. Ujawnienie tajemnicy zawodowej kuzynowi, prosząc go o zachowanie tajemnicy. Możliwe konsekwencje tego wyboru: 
  • kiedy pacjentka dowie się od ciebie, że powiedziałeś kuzynowi o jej chorobie może całkowicie stracić zaufanie nie tylko do ciebie, ale również do terapii w ogóle.
  • kiedy pacjentka dowie się, że ujawniłeś informacje objęte tajemnicą zawodową, poczyni odpowiednie kroki byś został ukarany.

 Zapraszam do dyskusji

 Adriana Yavorska

13 komentarzy:

  1. Pojawia się według mnie problem taki - czy psycholog może posiadać specjalne względy odnośnie członków rodziny. Przecież gdyby rzecz rozchodzila się o innego mężczyznę dowolnego terapeuta nie byłby w stanie go ostrzec. Nie może także przyjmowac odpowiedzialności za życie kuzyna. Może mu powiedzieć że zdarzają się sytuacje gdzie osoba która posiada wirus hiv w akcie desperacji pragnie zarażać innych bez zdradzania szczegółów odnośnie pacjentki ani bez wspominania że to przykład z terapii. Kuzyn naraża się także na niebezpieczeństwo niechcianej ciąży przypadkowej kobiety. Terapeuta nie jest w stanie go uchronic przed jego własnymi postępowaniem. Poza tym przy każdym kontakcie seksualnym dwóch przypadkowych osób każda z nich powinna znać zagrożenia i konsekwencje z tego płynące takie jak hiv ciąża czy inne. Moim zdaniem psycholog nie powinien brać odpowiedzialności za cudze życie i za postępowanie dorosłych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wg Polskiego prawa jeżeli ktoś ma wiedzę o tym, że jest nosicielem wirusa HIV winien jest poinformowania osoby, z którą sypia/może się przespać. Najbardziej moralnym wg mnie rozwiązaniem jest namówienie Pani Ewy do poruszenia tego tematu przed rozwinięciem się bliższej relacji, oraz poinformowanie o możliwych konsekwencjach prawnych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Ewa zaufała swojemu psychoterapeucie, ponieważ wie, że obowiązuje go tajemnica zawodowa. Nie może on tak po prostu podejść do kuzyna i powiedzieć mu prawdy o p. Ewie. Uważam, że nigdy nie możemy być niczego pewni. Jeśli ludzie idą ze sobą do łóżka po 1. randce, nie mają wówczas żadnej pewności, czy osoba nie jest zarażona wirusem HIV. Każdy powinien mieć to na uwadze i sam zdecydować, czy warto. Psychoterapeuta nie może brać odpowiedzialności za ludzi pośrednio lub bezpośrednio związanych z pacjentką. Gdyby nawet terapeuta chciał uchronić swojego kuzyna, nie wie on, czy p. Ewa nie poznała np. wczoraj innego mężczyzny, z którym poszła do łóżka.
    Psychoterapeuta póki co zrobił, co należy. Poprosił pacjentkę, by zaniechała działania. Wydaje mi się, że sprawa pani Ewy nadawałaby się na policję. Nie można świadomie zarażać innych osób wirusem HIV. To przestępstwo, które powinno być karane. A sama chęć wyrażona przez pacjentkę jest bardzo niepokojąca i psychoterapeuta nie powinien tak tego zostawiać. W grę wchodzi zdrowie, a nawet życie osób trzecich.

    OdpowiedzUsuń
  4. Punktem wyjścia w rozważaniach dotyczących możliwej konieczności naruszenia zasady poufności powinno być życie i zdrowie innych ludzi oraz przepisy prawa.

    Zgodnie z art. 13 ustawy z dnia 8 czerwca 2001 r. o zawodzie psychologa i samorządzie zawodowym psychologów, w sytuacji, gdy poważnie jest zagrożone zdrowie, życie klienta lub innych osób psycholog nie ma obowiązku zachowania informacji związanych z klientem uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu.

    Pacjentka zadeklarowała CELOWE zarażanie innych wirusem HIV w ramach zemsty. Należy mieć świadomość, że AIDS, nieuleczalna choroba zakaźna wywołana wirusem HIV, prowadzi do postępującego upośledzenia odporności osoby zakażonej. Pomijając skutki społeczne, zarażenie wirusem doprowadza do całkowitego wyniszczenia układu odpornościowego, rozwoju dodatkowych objawów towarzyszących oraz możliwej śmierci w wyniku nagromadzenia zmian chorobowych.

    Pacjentka powinna zostać uświadomiona, że deklarowane przez nią zamiary są uznawane za przestępstwo. Zgodnie z art. 161 kodeksu karnego: Kto, wiedząc, że jest zarażony wirusem HIV, naraża bezpośrednio inną osobę na takie zarażenie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

    Psycholog powinien był skonsultować potencjalną konieczność złamania tajemnicy zawodowej z innymi psychologami niezwłocznie po otrzymaniu komunikatu od Ewy, pacjentki.

    W obliczu faktów podanych przez kuzyna, deklaracja pacjentki o zamiarze wstrzymania realizacji zemsty do czasu kolejnej sesji wydaje się być wątpliwa.

    Uzasadnione wydaje się być poinformowanie kuzyna o możliwym niebezpieczeństwie wynikającym z podjęcia kontaktów seksualnych z tą kobietą bez zastosowania odpowiednich środków zabezpieczających.

    Straty, które potencjalnie poniesie pacjentka, będą skutkiem jej decyzji świadomego krzywdzenia niewinnych. Uważam, że psycholog nie powinien obarczać się winą za możliwe negatywne konsekwencje w życiu Ewy.

    Adam Cierniak.
    ---------------------------
    Źródło: A. Gładysz, B. Knysz (red.). (2014). Zakażenia HIV i AIDS - poradnik dla lekarzy. Wrocław: Wydawnictwo Continuo



    OdpowiedzUsuń
  5. Pacjenta podczas wizyty wyraźnie dała do zrozumienia chęć zarażenia innego mężczyzny i to w ramach zemsty. W takiej sytuacji zwykła prośba terapeuty nie wystarczy, a często pacjenci mówią, to co chcemy tak naprawdę usłyszeć. Wiąże się to z tym, że na miejscu terapeuty nie ufałabym takiej osobie na słowo. Na pewno konsultacja z innymi psychologami to dobre wyjście. Jeśli chodzi o kuzyna to rzeczą ludzką jest, że będziemy się zawsze martwić o swoją rodzinę. Niniejszym borykamy się tutaj tak naprawdę z ludzkim zdrowiem, a nawet życiem. Terapeuta powinien zdecydowanie zareagować na tą sytuację. Jeśli ma poczucie,że podzielenie się wiadomością o chorej pacjentce z kuzynem będzie zdradą swojego zawodu, to inną opcją było by odwiedzenie go od pomysłu spotkania z nią w inny sposób oraz podjąć bardziej zdecydowane kroki w terapii, ponieważ inni ludzie mogą ucierpieć na zdrowiu, nie tylko nasza pacjentka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pojawia się według mnie problem taki - czy psycholog może posiadać specjalne względy odnośnie członków rodziny. Przecież gdyby rzecz rozchodzila się o innego mężczyznę dowolnego terapeuta nie byłby w stanie go ostrzec. Nie może także przyjmowac odpowiedzialności za życie kuzyna. Może mu powiedzieć że zdarzają się sytuacje gdzie osoba która posiada wirus hiv w akcie desperacji pragnie zarażać innych bez zdradzania szczegółów odnośnie pacjentki ani bez wspominania że to przykład z terapii. Kuzyn naraża się także na niebezpieczeństwo niechcianej ciąży przypadkowej kobiety. Terapeuta nie jest w stanie go uchronic przed jego własnymi postępowaniem. Poza tym przy każdym kontakcie seksualnym dwóch przypadkowych osób każda z nich powinna znać zagrożenia i konsekwencje z tego płynące takie jak hiv ciąża czy inne. Moim zdaniem psycholog nie powinien brać odpowiedzialności za cudze życie i za postępowanie dorosłych ludzi. (zamiast anonimowego komentarza na początku dyskusji)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim zdaniem terapeuta powinien poinformować kuzyna bez podawania informacji skąd wie o tej informacji (mógł przecież dowiedzieć się z innego źródła.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałabym podziękować Panu Profesorowi za cenne uwagi oraz publikację dylematu.
    Data rozpoczęcia: 18.01.19
    Data zakończenia: 31.01.19
    Brali udział: Adam Cierniak, Sonia Gawarecka, Marcin Hanysz, Irmina Kluszczyńska, Sandra Kołodziejek, Anna Tytko.

    1) Proponowane rozwiązania:
    - poinformowanie Pani Ewy o możliwych konsekwencjach prawnych jej decyzji na następnej sesji;
    - zgłoszenie sprawy pani Ewy na policję;
    - poinformowanie kuzyna o możliwym niebezpieczeństwie wynikającym z podjęcia kontaktów seksualnych z tą kobietą bez zastosowania odpowiednich środków zabezpieczających;
    - odwiedzenie kuzyna przez terapeutę od pomysłu spotkania z panią Ewą w inny sposób, niż zdradzanie szczegółów terapii oraz podjęcie bardziej zdecydowanych kroków w terapii;
    - napomknięcie kuzynowi, że zdarzają się sytuacje gdzie osoba, która posiada wirus HIV, w akcie desperacji pragnie zarażać innych - bez zdradzania szczegółów odnośnie pacjentki, ani bez wspominania, że to przykład z terapii;
    - poinformowanie kuzyna o niebezpieczeństwo bez podawania informacji skąd wie o tej informacji.

    2) Teraz chciałabym się odwołać do każdego z zaproponowanych rozwiązań, które pojawiły się w dyskusji.
    - Ogólnie poinformowanie o możliwych konsekwencjach prawnych na następnym spotkaniu jest słuszne, problem polega jedynie na tym, że pani Ewa może zarazić kuzyna terapeuty jeszcze dzisiaj, zatem czekanie do następnego spotkania może być stratą czasu i prowadzić do nieodwracalnych konsekwencji.
    - Nie zgodzę się z A.T., że „pani Ewa zaufała swojemu psychoterapeucie, ponieważ wie, że obowiązuje go tajemnica zawodowa.". Zgodnie z art. 13 ustawy z dnia 8 czerwca 2001 r. o zawodzie psychologa i samorządzie zawodowym psychologów, w sytuacji, gdy poważnie jest zagrożone zdrowie, życie klienta lub innych osób psycholog nie ma obowiązku zachowania informacji związanych z klientem uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu." Moim zdaniem nie ma dowodów na to, że pacjentka zaczęła już zarażać innych mężczyzn, więc nie uważam, by zgłoszenie na policję było potrzebne.
    - Uważam też, że można uniknąć naruszenia tajemnicy w wyniku rozmowy z kuzynem o pacjentce - terapeuta nie ma potwierdzonych informacji na temat realizacji decyzji pacjentki. Natomiast zgadzam się z komentarzem A.C. , że terapeuta potrzebował konsultacji z innymi psychologami, nt. potencjalnej ewentualności złamania tajemnicy zawodowej, niezwłocznie po otrzymaniu komunikatu od pani Ewy.
    - Odwołując się do odpowiedzi I.K. uważam, że odwiedzenie kuzyna od pomysłu spotkania z pacjentką bez wspomnienia kim ona jest dla terapeuty byłoby najlepszym rozwiązaniem. Problem mógłby jedynie polegać na niepewności, czy jego argumenty będą dość przekonujące i czy do spotkania z Panią Ewą nie dojdzie.
    - S.K. zaproponowała pouczenie kuzyna o sytuacjach, gdzie osoba z wirusem HIV chce umyślnie zarażać innych. Kluczowe byłoby w tym przypadku niezdradzanie szczegółów lub faktu, że przykład ten pochodzi z terapii. Uważam, że S.K. podsunęła argumenty, które mogłyby faktycznie przekonać kuzyna. Zgadzam się też, z wspomnianym brakiem odpowiedzialności terapeuty za życie kuzyna i niemożnością przejęcia jej.
    Propozycja S.G. by podać informację nie ujawniając jej źródła również wydaje mi się racjonalna i zgadzam się z nią.

    3) Moje rozwiązanie:
    Powołując na komentarze Irminy Kluszczyńskiej oraz Sandry Kołodziejek, uważam, że przypominanie kuzynowi o konsekwencjach, które wynikają z niezabezpieczonego stosunku płciowego, będzie najlepszym rozwiązaniem dla terapeuty. Tajemnica zawodowa zostanie schroniona oraz terapeuta podejmie działania, które uchronią jego kuzyna. Jest też ryzyko, że kuzyn nie posłucha terapeuty, ale moim zdaniem terapeuta nie ma dostatecznych dowodów, żeby potwierdzić, że terapeutka już zaraża lub będzie zarażała innych. Uważam, że po spotkaniu z kuzynem terapeuta powinien skonsultować swoje dalsze działania z innymi psychologami.

    OdpowiedzUsuń

Udział w dyskusji nad dylematem.