wtorek, 15 stycznia 2019

Dylemat własny: "Przyjęcie"

 Jesteś psychoterapeutą i prowadzisz własny gabinet. Jedną z Twoich klientek jest kobieta w średnim wieku. Prowadzisz jej terapię od około pół roku, sesje odbywają się raz w tygodniu.
  Pewnego wieczoru uczestniczysz w przyjęciu urodzinowym swoich przyjaciół, połączonej z pierwszą rocznicą ich ślubu.
  Przyjęcie z założenia miało mieć charakter kameralny, ale na miejscu okazało się, iż grono nieco się powiększyło. Po przywitaniu się z przyjaciółmi i złożeniu życzeń, kierujesz się do salonu, by zająć miejsce przy stole. Nieoczekiwanie spostrzegasz swoją pacjentkę, która jest zajęta rozmową z inną osobą, której nie znasz. Na Twój widok uśmiecha się, a następnie powraca do przerwanej rozmowy.
  W pierwszej chwili nie dociera do Ciebie niedogodność tej sytuacji, jednak zanim sobie to uświadamiasz, słyszysz pytanie jej rozmówcy: „Wy się znacie? Skąd? Może mnie przedstawisz?”; nie ma wątpliwości, że dotyczy ona Ciebie, ponieważ poza waszą trójką w pokoju nie ma nikogo innego.

  Na czym polega dylemat?

 Jako psychoterapeuta nie powinieneś wchodzić z klientem w inne relacje aniżeli profesjonalna (terapeutyczna). Jednocześnie nie mogłeś przewidzieć, że Twoja klientka również zna Twoich znajomych i będzie obecna na przyjęciu, bo nie wspominali oni o tym, kogo zaprosili, a Ty o to nie pytałeś, zaś Twoja klientka również nic o tym nie mówiła, a poza tym nie możesz wnikać w jej relacje towarzyskie, gdyż nie dotyczy to obszaru udzielanej pomocy. Dodatkowo sytuację komplikuje fakt, iż według reguł ustalonego wspólnie kontraktu, klientka nie życzy sobie, aby ktokolwiek wiedział o udzielanej jej terapii i nie wyraża zgody na powitanie w miejscach publicznych.

  Kodeksowy kontekst problemu

 Kodeks etyczno-zawodowy psychologa PTP:
  21. Psychologa obowiązuje przestrzeganie tajemnicy zawodowej. Ujawnienie wiadomości objętych tajemnicą zawodową może nastąpić jedynie wtedy, gdy poważnie zagrożone jest bezpieczeństwo klienta lub innych osób. Jeśli jest to możliwe, decyzję w tej sprawie należy dokładnie omówić z doświadczonym i bezstronnym kolegą. Materiały poufne powinny być komisyjnie zniszczone, jeżeli zaistnieją warunki grożące ich ujawnieniem.
  22. Wnikanie w intymne, osobiste sprawy klienta dopuszczalne jest jedynie w takim zakresie, jaki wynika z celów pomocy psychologicznej.

 Kodeks etyki zawodowej psychoterapeuty Polskiej Federacji Psychoterapii:
  §10 Relacje między psychoterapeutą i pacjentem/klientem.
  1. Psychoterapeuta stara się pozostawać wyłącznie w relacji zawodowej z pacjentem podczas procesu psychoterapii.

  Zagrożone dobra

 - poufność i tajemnica zawodowa
 - prywatność (nieporuszanie pewnych tematów)
 - autonomia informacyjna klientki (kontrola udzielanych innym informacji)
 - relacja profesjonalna

  Potencjalne rozwiązania problemu 

  •  zaprzeczenie faktu znajomości klientki
  •  wstrzymanie się od działania i oczekiwanie na reakcję klientki
  •  kłamstwo odnośnie okoliczności zawarcia znajomości
  •  potwierdzenie faktu znajomości z klientką bez podawania szczegółów
  Co należy wziąć pod uwagę przy podejmowaniu decyzji?

 - obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej
 - reguły ustalone w kontrakcie (anonimowość w sytuacjach publicznych)
 - ryzyko naruszenia prywatności klientki
 - naruszenie poufności (klientki i terapeuty)
 - nieprzewidywalność spotkania
 - zachowanie klientki względem terapeuty podczas potkania

  Konsekwencje każdego rozwiązania

 Zaprzeczenie faktu znajomości klientki
 Zaprzeczenie, iż znacie waszą klientkę jest oczywistym kłamstwem, co nie jest zgodne z ogólnymi regułami społecznymi i etycznymi (nie należy kłamać). Nawet, jeśli miałoby to służyć ochronie prywatności i anonimowości klientki oraz reguł ustalonego kontraktu, w dalszym ciągu jest postępowaniem etycznie nagannym (tym bardziej, że jako terapeuta możecie stanowić pewnego rodzaju wzór do naśladowania czy przykład dla swoich klientów – kłamstwo byłoby przykładem niewłaściwego zachowania). Ponadto, należy wziąć pod uwagę możliwość przeciwnej reakcji klientki (pomimo ustalonego kontraktu, może ona potwierdzić, że się znacie – nie musi jednak podawać okoliczności zawarcia znajomości lub może też w kwestii tej skłamać).

 Wstrzymanie się od działania i oczekiwanie na reakcję klientki
 Próba powstrzymania się od działań i biernego oczekiwania na reakcję klientki stanowi najmniej efektywną możliwość rozwiązania, ponieważ jest czasowo ograniczona (trudno bardzo długo zwlekać z reakcją w bezpośredniej interakcji) i prowadzić może do podejrzeń rozmówcy klientki oraz szeregu dalszych, być może bardziej niekomfortowych pytań (np. odnośnie okoliczności waszego poznania czy łączących was relacji).

 Kłamstwo odnośnie okoliczności zawarcia znajomości
 Kłamstwo odnośnie okoliczności, w jakich wasza znajomość została zawarta jest etycznie i społecznie naganne (nie należy kłamać), a ponadto sam fakt przyznania się do znajomości klientki, stanowi naruszenie reguł zawartych w kontrakcie.

 Potwierdzenie faktu znajomości z klientką bez podawania szczegółów
 Przyznanie, że znacie waszą klientkę byłoby zgodne z prawdą, a nie ujawniałoby charakteru łączącej was relacji i nie naruszałoby poufności klientki. Z drugiej strony potwierdzenie to, naruszałoby autonomię informacyjną klientki, prywatność oraz reguły ustalone w kontrakcie.

Zapraszam do dyskusji

Anna Brykczyńska

10 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. W tej sytuacji uważam, że godne rozpatrzenia są 2 rozwiązania: wstrzymanie się od działania w oczekiwaniu na reakcję klientki oraz potwierdzenie faktu znajomości z klientką bez podawania szczegółów. W relacji terapeutycznej kontrakt ma ogromne znaczenie i niezwykle istotne jest, by był przestrzegany, jednak nie da się przewidzieć wszystkich sytuacji w życiu tak jak w izolowanym eksperymencie. Wyobrażam sobie, że jest do sytuacja niezwykle niezręczna zarówno dla klientki jak i terapeuty. W tych okolicznościach zdecydowałabym się na poczekanie ze swoją odpowiedzią na reakcję klientki, ponieważ to ona powinna zdecydować o tym, ile i jakie informacje o relacji mogą zostać ujawnione. Jeśli klientka nie zareagowałaby, wtedy uważam, że najlepszym rozwiązaniem tego dylematu jest potwierdzenie faktu znajomości z nią bez podawania szczegółów. Kłamstwo lub zaprzeczenie tej relacji mogłoby nieść daleko idące szkody dla przymierza terapeutycznego, nawet jeśli klientka na poziomie świadomości nie zdawałaby sobie z tego sprawy.

    Sylwia Włodarz

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam, że najbardziej odpowiednim rozwiązaniem jest potwierdzenie faktu znajomości z klientką, bez podawania szczegółów. Kłamstwo rodzi za sobą kolejne kłamstwa, które mogą być potem niemożliwe do skontrolowania. Poza tym, jest według mnie dowodem niekompetencji, polegającej na niemożliwości poradzenia sobie z trudną sytuacją. Co może mieć wpływ na dalszy przebieg terapii. Poza tym, klientka pewnie zmaga się z podobnymi dylematami, co zrobić w tej sytuacji, więc rozwiązanie polegające na poczekaniu ze swoją odpowiedzią na reakcję klientki, wydaje mi się nie najlepszym.

    Agata Celejewska

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście sytuacja trudna do rozegrania...Spróbowałam wyobrazić sobie, że jestem ową terapeutką i uczestniczę w wym spotkaniu. W momencie, w którym uświadamiam sobie, że kobieta, która się do mnie uśmiecha jest moją klientką i jej rozmówczyni pyta ,,skąd się znamy?" pozostawiłbym chwilę na reakcję klientki, gdyż myślę ze do niej należy decyzja ujawnienia naszej relacji. Mogłabym tylko przytaknąć,że się znamy i czekać na dalszą jej decyzję.Gdyby jednak ona skłamała to chyba nie pozostałoby mi nic innego niż zmiana tematu rozmowy :) Więc raczej na jej ręce oddałabym odpowiedzialność za podjęcie decyzji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego nie zapisało się moje imię i nazwisko ?? więc dopisuję Marzena Popiółkowska.

      Usuń
  5. Sytuacja wprawiająca w dyskomfort zarówno terapeutę, jak i samego pacjenta, ale... jakże życiowo prawdopodobna. Podobnie jak osoby powyżej myślę, że istotnym faktem, który powinien być brany pod uwagę w ocenie jest nieprzewidywalność tego typu sytuacji, która zdarzyła się zupełnie przypadkowo. Myślę, że znajdując się nagle w pułapce wyboru pomiędzy ochroną profesjonalności relacji terapeutycznej, ustalonych zasad kontraktu, a ryzykiem popełnienia kłamstwa prowadzącego do ostracyzmu, wybrałabym ostatnią proponowaną opcję rozwiązania. Nie widzę powodu, dla którego informacja potwierdzająca znajomość z pacjentką mogłaby znacząco narazić jakość relacji terapeuta-pacjent, a w obliczu pytania znajomej na przyjęciu odpowiedź szczera spotkałaby się z traktowaniem jej jako wyraz uprzejmości. Natomiast z ewentualnymi odpowiedziami na dalsze pytania poczekałabym najpierw na reakcję pacjentki w duchu uważności na przestrzeganie zasady anonimowości. Wyczuwając odpowiedni moment możliwie szybko wycofałabym się z rozmowy oraz do samego końca przyjęcia utrzymywała postawę wycofania w jej obecności oraz unikania inicjowania kontaktu werbalnego. Na kolejnym spotkaniu czułabym obowiązek omówienia zaistniałej sytuacji z pacjentką oraz wytłumaczyła własne motywacje zachowania na przyjęciu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sądzę, że dobrym rozwiązaniem jest potwierdzenie znajomości z osobą bez wnikania w szczegóły. Pacjentka ma wtedy szansę sama zareagować i powiedzieć prawdę lub odpowiedzieć wymijająco.

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że podobnie, jak moi poprzednicy - jednym z lepszych wyjść byłoby potwierdzenie znajomości z pacjentką i jej przedstawienie, jednak nie wnikając w okoliczności poznania się z nią. Jeśli pacjentka, która jest wśród znajomych nie będzie miała nic przeciwko ujawnieniu faktycznych źródeł znajomości, to po stronie terapeuty tajemnica zawodowa i poufność zostanie zachowana, ponieważ wszystko - cała odpowiedzialność i decyzyjność pozostanie po stronie pacjentki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Podsumowanie dylematu „Przyjęcie”
    Rozpoczęcie dyskusji: 16.01.2019
    Zakończenie dyskusji: 28.01.2019
    Chciałabym podziękować Panu Profesorowi za cenne uwagi oraz publikację dylematu.
    Dziękuję również osobom biorącym udział w dyskusji:
    Agata Celejewska
    Sonia Gawarecka
    Paulina Grzymała
    Marzena Popiółkowska
    Aleksandra Umerle
    Sylwia Włodarz


    Wszyscy dyskutanci są zgodni w kwestii potwierdzenia znajomości z klientką, lecz bez podawania szczegółów. Większość aprobuje także czasowe wstrzymanie się od reakcji w oczekiwaniu na odpowiedź klientki i przeniesieniu na nią decyzji/wyboru, co do ilości i jakości ujawnionych informacji odnośnie łączącej ich relacji. Motywowano to przede wszystkim znaczeniem zawartego kontraktu terapeutycznego oraz nieprzewidywalnością zaistniałej sytuacji, przy jednoczesnym zaakcentowaniu autonomii klientki i jej prywatności (prawa do decydowania, komu, jakich i w jakim zakresie udzieli informacji odnośnie swojego życia i relacji z innymi osobami).
    W dyskusji zwrócono także uwagę na fakt, iż kłamstwo bądź zaprzeczenie znajomości nie byłyby dobrym rozwiązaniem, gdyż stanowiłyby przykłady braku profesjonalizmu oraz nieumiejętności „poradzenia sobie z trudną sytuacją”.

    Mój głos w tej sprawie jest zgodny z opinią koleżanek. Chwilowe wstrzymanie się od działania mogłoby stanowić sygnał dla pacjentki, iż to po jej stronie leży decyzja i wybór, jakich informacji chce udzielić i czy w ogóle zamierza to zrobić. Gdyby to rozwiązanie nie przyniosło rezultatu, najmniej szkodliwym etycznie zdaje się samo potwierdzenie znajomości, bez podawania szczegółów oraz możliwe szybkie zakończenie tego tematu, skierowanie rozmowy na inny tor, by móc uniknąć ewentualnych dalszych, być może niekomfortowych, pytań.

    Praca nad dylematem była dla mnie trudna i nieco frustrująca, ale jednocześnie bardzo cenna i wzbogacająca. Możliwość skonsultowania go oraz zapoznania się ze stanowiskiem innych osób również była niezwykle wartościowa, gdyż – pomimo dużej zgodności opinii, co do „najlepszego” rozwiązania – każda wypowiedź jest na swój sposób inna i akcentuje inny wymiar sytuacji, co pozwala dostrzec ją w pełniejszym świetle.

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobnie jak niektórzy dyskutanci, którzy już wypowiedzieli się w tej sprawie, uważam, że najbezpieczniejszym rozwiązaniem będzie szczere i uczciwe przyznanie się do znajomości ze swoją pacjentką oraz faktu, że uczęszcza ona na terapię. Zaprzeczanie temu i udawanie, że się nie znają może wpłynąć na przebieg dalszego spotkania Psycholog nie powinien natomiast udzielać żadnych istotnych z punktu widzenia kontraktu terapeutycznego informacji dotyczących pacjentki, by chronić jej prawo do prywatności zgodnie z zachowaniem tajemnicy zawodowej. W razie dopytywania o szczegóły przez towarzystwo, powinien jasno i asertywnie odmawiać odpowiedzi. Kwestią sporną jest kontynuacja terapii, jeśli tego typu spotkania towarzyskie miałyby mieć regularnie miejsce, wtedy prowadziłoby to do podwójnej relacji, która jest niezgodna z etyką zawodu psychologa.

    OdpowiedzUsuń

Udział w dyskusji nad dylematem.