środa, 11 stycznia 2017

Dylemat własny: "Po rozwodzie"


Prowadzisz już od dłuższego czasu terapię klienta, który zgłosił się do Ciebie po zakończonym ciężkim dla niego procesie rozwodowym. Klient od początku charakteryzował się nieufnością wobec pomocy terapeutycznej i wobec Ciebie, ale w końcu udało Wam się nawiązać dobrą relację. W czasie jednej z sesji, podczas której klient opowiedział pewną konkretną specyficzną sytuację z życia żony, odkrywasz, że żona o której klient mówi, jest Twoją dobrą koleżanką z dawnych lat (o jej problemach małżeńskich słyszałeś już kiedyś od niej samej w kontekście przyjacielskim). Aktualnie nie utrzymujesz z nią kontaktu, ale kiedyś wasza relacja była bardzo dobra.

Dlaczego to jest dylemat?

Dylemat polega na tym, jakie działania należy podjąć mając za cel dobro klienta, czy prowadzić jego terapię dalej np. poddając się równocześnie superwizji, czy przerwać ją ze względu na relację koleżeńską z jego byłą żoną, która jest bardzo ważną osobą w narracji pacjenta.

Przedstawioną sytuację możemy uznać za dylemat, ponieważ wymaga ona podjęcia od terapeuty pewnych decyzji. Zarówno niepodjęcie działań w celu rozwiązania dylematu, jak i kroki ku jego rozwiązaniu, naruszają dobra osób uczestniczących w sytuacji.

Kończąc terapię dla wspomnianego pacjenta, narażamy go na pogorszenie stanu, w jakim się znajduje, na możliwość, że nie podejmie pracy z innym terapeutą. Mimo tego, że nasze działanie ma na celu zapewnienie pacjentowi bezstronności i neutralności ze strony terapeuty, spotka się również z negatywnymi skutkami.

Z drugiej strony kontynuując terapię narażamy pacjenta na możliwość wpływu informacji przez nas posiadanych (ze znajomości z jego żoną), co wiąże się ze ryzykiem stronniczości z naszej strony. Możemy mieć kłopot z zachowaniem bezstronności wobec prezentowanej przez pacjenta sytuacji rozwodowej i porozwodowej. Jednocześnie jednak zapewniamy mu ciągłość procesu terapeutycznego, który pomimo trudnego początku, teraz przebiega bardzo dobrze.

Kontekst kodeksowy:

· Kodeks Etyczno - Zawodowy Psychologa

§3. Wnikanie w intymne, osobiste sprawy klienta dopuszczalne jest jedynie w takim zakresie, jaki wynika z celów pomocy psychologicznej.

Do powyższego dylematu odnoszę to w ten sposób, że terapeuta dysponuje większym zakresem wiedzy niż ten, który w warunkach terapii zostaje mu przekazany przez pacjenta. Ma więc informacje, które niejako nie są mu niezbędne do prowadzenia pomocy psychologicznej.

· KODEKS ZASAD ETYCZNYCH PSYCHOTERAPEUTY

Zasada 1.a: Jako praktyk psychoterapeuta u (…) unika takiego rodzaju relacji, które mogłyby ograniczyć jego bezstronność i sprowokować konflikt interesów.

Zasada 5.a.: Psychoterapeuta (…) powinien unikać takich relacji, które mogłyby zmniejszyć jego zdolność do profesjonalnego osądu.

- Polskie Towarzystwo Psychoterapii Gestalt

B.2.5. Terapeuta Gestalt jest świadomy, że bycie pracownikiem, bliskim przyjacielem, krewnym, sąsiadem czy partnerem klienta jest nie do pogodzenia z relacją terapeutyczną.

Naruszone dobra:

W sytuacji dylematu bez podejmowania jeszcze żadnych działań w celu jego rozwiązania, naruszone może zostać dobro terapeuty. Może on obawiać się, o to, czy będzie w stanie prowadzić dalej terapię z pacjentem i robić to w sposób profesjonalny. Terapeuta może mieć wątpliwości co do zachowania bezstronności, jeśli była żona pacjenta jest mu osobą dobrze znaną i bliską w przeszłości. W razie kontynuowania terapii może on mieć poczucie nieuczciwości ze swojej strony, natomiast w razie jej przerwania może spotkać się z wyrzutami sumienia, co do takiego zakończenia sytuacji i pozostawienia pacjenta. Przerwanie terapii wymagałoby od terapeuty stosownego wyjaśnienia sytuacji pacjentowi, który może czuć się w pewien sposób oszukany. Może pomyśleć, że znajomość z żoną pacjenta rzutowała na wcześniejsze sesje.

Dobrem, które zostanie naruszone przy próbie rozwiązania dylematu może być dobro pacjenta. Przy przerwaniu relacji terapeutycznej pogorszeniu może uleć jego zdrowie psychiczne i stan emocjonalny. W razie kontynuowania terapii, możliwe jest naruszenie dobra pacjenta w postaci prawa do uzyskania profesjonalnej pomocy psychologicznej. Terapeuta w pewnym stopniu może dysponować większą ilością informacji, niż te, które pacjent sam zdecyduje się ujawnić.

 Potencjalne rozwiązania problemu:

  1. kontynuowanie terapii pacjenta,
  2. przerwanie terapii pacjenta,
  3. wyjaśnienie sytuacji pacjentowi i omówienie jej z nim.
Co należy wziąć pod uwagę przy podjęciu decyzji?

Podejmując decyzję warto wziąć pod uwagę, swój własny stan emocjonalny i stosunek wobec pacjenta i jego byłej żony. Należy wziąć pod uwagę, że kontakt z byłą żoną pacjenta nie jest aktualnie utrzymywany, jak również to, że kiedyś był on dość bliski. Należy wziąć pod uwagę stan pacjenta, to na ile będzie w stanie zrozumieć i przyjąć wyjaśnienia oraz na ile zdecyduje się on kontynuować terapię u innego specjalisty.

 Jakie są konsekwencje każdego z potencjalnych rozwiązań?

  1.  nieumiejętności pozostania bezstronnym wobec pacjenta jednocześnie możliwość, że uda się poprowadzić terapię dalej z pożądanymi przez pacjenta skutkami i jego stan ulegnie stabilizacji,
  2. możliwość pogorszenia się stanu pacjenta, zrażenia go do pomocy psychologicznej w ogóle, poczucie porzucenia odczuwane przez pacjenta, jednocześnie możliwość wystąpienia u terapeuty wyrzutów sumienia,
  3. możliwość zrozumienia sytuacji przez pacjenta i przyjęcia jej, ale również możliwość zaistnienia konfliktu, niezrozumienia, niejasności wobec celów terapeuty.

Zapraszam do dyskusji
Karolina Piasecka

5 komentarzy:

  1. W nawiązaniu do kodeksu zasad etycznych psychoterapeuty, nieetycznym jest kontynuowanie terapii, z ograniczeniem bezstronności. Wiedza psychologiczna skłania nas do tego by sądzić, że trudności w zachowaniu obiektywnego oglądu są bardzo prawdopodobne. Poprzednia relacja terapeuty z żoną pacjenta, była bliska, stąd też nie będzie możliwości zachowania pełnego profesjonalizmu, ze względu na mechanizmy budowania relacji i możliwe emocjonalne przywiązanie. Ponadto, z racji tego, że terapeuta nie utrzymuje już kontaktów z żoną pacjenta, może mieć skłonności do niezdrowej ciekawości, wartościującej oceny lub niesprawiedliwego oglądu sytuacji.

    Według mnie najlepszym rozwiązaniem jest zakończenie terapii. Jednakże, aby zadbać o dobro pacjenta może się to odbyć w perspektywie 2-3 spotkań, tak by otwarte wątki zostały dokończone, a pacjent nie czuł się odrzucony i w pełni zrozumiał przyczyny takich zmian. Kluczowym jest dokładne wyjaśnienie całej sytuacji i omówienie jej w odniesieniu do wiedzy i kodeksu etycznego od razu po rozpoznaniu przeszłych relacji.

    Poza zwykła rekomendacją innych specjalistów, dobrym rozwiązaniem było by także przekazanie pacjenta do innego terapeuty. Przykładowo może odbyć się jedno spotkanie wyjaśniające oraz drugie spotkanie z superwizją, po którym nowy terapeuta (superwizor) mógłby płynnie przyjąć pacjenta na dalszą terapię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uważam, że istnieje ryzyko iż znajomość przez terapeutę żony klienta może wpłynąć na sposób w jaki będzie on interpretować informacje, które otrzymuje, a także na charakter relacji terapeutycznej. Istnieje tu ryzyko, że dobro pacjenta jest zagrożone a terapeuta nie będzie w stanie być neutralnym i bezstronnym. Jednakże wydaje mi się, że najpierw powinien poddać się superwizji by przekonać się, czy sytuacja jest dla niego problemem a bezstronny osąd może być zagrożony. Jeśli powyższe okaże się uzasadnione powinien zrezygnować z prowadzenia tego pacjenta, wyjaśniając mu przyczyny swojej decyzji, jednak im dłużej będzie z tym zwlekać tym będzie to miało większe konsekwencje dla pacjenta, który w rezultacie może poczuć się oszukany. W związku z tym najlepszym rozwiązaniem może być zaproponowanie spotkań z innym terapeutą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że wiedza, jaką posiada psycholog o byłej żonie swojego klienta (informacje, które nie zostały ujawnione bezpośrednio przez niego) jest ogromnym obciążeniem dla psychologa, któremu bardzo ciężko będzie pozostać bezstronnym terapeutą. Obciążenie to może znacząco pogorszyć jakość terapii, przez co w konsekwencji ucierpi nasz klient. Zgadzam się z pomysłem przekazania klienta innemu terapeucie jednak wyłącznie po szczerej rozmowie z mężczyzną i wyjaśnieniu sytuacji (aby uniknąć poczucia odrzucenia i negatywnego nastawienia na kontynuację terapii).

    OdpowiedzUsuń
  4. Terapeuta powinien pozostać bezstronny, więc jeżeli fakt znajomości z żoną klienta wpływa w jakikolwiek sposób na rodzaj i przebieg terapii, psycholog powinien przekazać klienta innemu terapeucie i wyjaśnić mu przyczyny tej zmiany. W przeciwnym razie dobro klienta mogłoby być zagrożone.

    Żaneta Koczorowska

    OdpowiedzUsuń
  5. Podsumowanie dyskusji nad dylematem „Po rozwodzie”:
    Autor dylematu: Karolina Piasecka
    Data publikacji dylematu: 11 stycznia 2017
    Data rozpoczęcia dyskusji: 12 stycznia 2017
    Data zakończenia dyskusji: 28 stycznia 2017
    Osoby komentujące: Maciej Ślęczka, Dorota Flieger, Jakub Błajet, Marta Wygocka, Żaneta Koczorowska
    Głosy komentujących: Podsumowując głosy udzielone przez osoby komentujące, preferowanym przez nich rozwiązaniem byłoby wyjaśnienie sytuacji klientowi oraz przekazanie go pod opiekę innego psychoterapeuty. Cenny wydał mi się pomysł zorganizowania 2-3 spotkań domykających rozpoczęte na terapii wątki, co pozwoliłoby na zniwelowanie mogącego wystąpić u klienta poczucia opuszczenia, porzucenia. Większość zainteresowanych opowiedziała się za zakończeniem pracy z klientem, ponieważ znajomość z jego byłą żoną może wpływać negatywnie na bezstronność i być obciążeniem dla samego terapeuty.
    Preferowanym przeze mnie rozwiązaniem byłoby rozwiązanie trzecie – wyjaśnienie sytuacji klientowi, wraz z dalszą decyzją, która motywowana byłaby poczuciem poradzenia sobie z sytuacją przez terapeutę. Jeśli terapeuta uważa, że jest na siłach profesjonalnie poprowadzić dalej terapię i że jego dawna relacja z byłą żoną klienta jest w stanie nie rzutować wcale na proces terapeutyczny, nie wykluczałabym dalszego prowadzenia procesu terapeutycznego. Oczywiście taką decyzję poprzedziłabym z poddaniem się superwizji. W sytuacji, gdy dawna znajomość z żoną stwarzałaby ryzyko zaburzenia bezstronności, popieram zakończenie pracy z pacjentem. Zarówno w sytuacji podjęcia decyzji o kontynuowaniu pracy, jak i jej zaprzestaniu, uważam za konieczne poinformowanie klienta o kontekście znajomości z jego byłą żoną i o możliwych zagrożeniach dla procesu terapeutycznego.

    OdpowiedzUsuń

Udział w dyskusji nad dylematem.