Opis
sytuacji:
Jesteś psychologiem (z 25-letnim stażem) zatrudnionym w szpitalu w małej miejscowości. Dwa lata temu zgodziłeś się współuczestniczyć w badaniach naukowych prowadzonych ww. szpitalu. Projekt badawczy, w którym bierzesz udział, jest finansowany z funduszy Unii Europejskiej. Praca nad przygotowaniem wniosku grantowego była długa i mozolna. Ku Twojej radości (oraz Twoich kolegów i koleżanek lekarzy ze szpitala) to Wasz projekt badawczy został oceniony przez ekspertów jako "przełomowy" i Wasz zespół został beneficjentem ponad 2 mln euro z przeznaczeniem na realizację przedłożonego kilkuletniego planu badawczego. Wiedzieliście, że tak pokaźna suma pozwoli Wam nie tylko na realizację konkretnych zadań badawczych, ale także na działalność upowszechniającą wyniki Waszych badań m.in. w formie publikacji artykułów naukowych. Od momentu przyznania funduszy, w zespole badawczym panują bardzo pozytywne emocje, gdyż każdy jego członek ma świadomość, że swoją pracą może przyczynić się do poszerzenia (i rozpowszechnienia) wiedzy nt. poznawczego funkcjonowania osób z chorobą Alzheimera o wczesnym początku (EOAD) oraz do wypracowania sposobów na usprawnienie ich funkcjonowania w życiu codziennym.
W celu zweryfikowania postawionych w ramach zadań badawczych hipotez, Wasz zespół korzysta nie tylko z zaawansowanych metod i technik umożliwiających obrazowanie struktury i funkcji mózgu, ale również z baterii standaryzowanych narzędzi pozwalających na diagnozę poszczególnych funkcji wykonawczych pacjentów z chorobą Alzheimera. Pacjenci Ci wyrazili opartą na wiedzy i świadomą zgodę na udział w Waszych badaniach. Zostali poinformowani o celu i charakterze prowadzonych badań, ochronie poufności, spodziewanych korzyściach z badania, ew. ryzyku, okresie poszczególnych badań, o możliwości odmowy udziału lub wycofania się w dowolnym momencie, oraz - w razie potrzeby - o sposobie unieważnienia udzielanej zgody. Przy tej okazji poinformowano pacjentów, że ich dane pozyskane podczas badania zostaną zanonimizowane, nie będą oznaczane oraz że w przyszłości wnioski z przeprowadzanych z ich udziałem badań zostaną przedstawione w referatach, plakatach konferencyjnych i artykułach naukowych. Masz świadomość tego, że odpowiedzialność za zagwarantowanie pacjentom ich anonimowości spoczywa nie tylko na lekarzach z Waszego zespołu, ale również na Tobie, jako jedynym psychologu w zespole przeprowadzającym testy.
Zebrawszy dane, Wasz zespół przygotował bardzo solidny manuskrypt z interpretacją i wnioskami z Waszych badań. Zgłosiliście swój tekst do czasopisma o wysokim IF, wydawanego w otwartym dostępie (open access). Po kilku dniach od przesłania manuskryptu, zgłasza się do Was redaktor naczelny czasopisma z prośbą o umieszczenie w publicznym repozytorium protokołów badań, arkuszy z danymi surowymi poszczególnych osób badanych wraz z danymi socjodemograficznymi (wiek, płeć, wykształcenie osób badanych) oraz dodatkowych metadanych (m.in. dokładne daty przeprowadzonych badań). Redaktor informuje Was, że aktualna polityka publikacyjna czasopisma zmierza do zwiększenia dostępności wyników badań naukowych (szczególnie tych finansowanych ze środków publicznych), a poprzez to podnoszenia jakości samych badań naukowych, umożliwienia innym badaczom replikacji publikowanych badań, przyspieszenia postępu nauki oraz zwiększenia publicznego zaufania do prowadzonych badań i nauki. Stąd publikacja danych surowych jest obowiązkowa (otwarte dane badawcze / open research data). W pierwszej kolejności zostaną one wykorzystane w procesie recenzji, umożliwiając ekspertom dokonanie samodzielnych analiz. Następnie, w przypadku decyzji o przyjęciu Waszego artykułu do publikacji, zostaną stosownie podlinkowane na stronie czasopisma. Jako autorzy macie świadomość, że na przestrzeni ostatnich lat, w trwającej "erze postapelowskiej", psychologiczne czasopisma naukowe wprowadzają zasadnicze zmiany w praktykach publikacyjnych i większość z tych prestiżowych o szerokim zasięgu wdraża podobne standardy publikacyjne wskazujące na potrzebę publicznego udostępniania danych i metadanych. Open research data staje się ogólnoświatowym trendem, a dostęp do danych upowszechnianych w formie cyfrowej online ma każdy użytkownik internetu. Dodatkowo wiecie, że w chwili, w której instytucja finansująca Wasze badania będzie rozliczać Wasz zespół z wykorzystania przyznanego Wam budżetu grantowego, to wówczas jednym ze stosowanych kryteriów oceny jest publikacja wyników z projektu w czasopismach z "górnej półki" (najczęściej z wymogiem 'otwarte dane badawcze').
Zebrane przez Was dane pochodzą od pacjentów jedynego szpitala zlokalizowanego w Waszej małej miejscowości. Dodatkowo, w badaniu raportowanym w artykule wzięło ostatecznie udział mniej osób niż przewidywaliście. W treści manuskryptu podajecie nazwę komisji etycznej (kolejny wymóg), która zaakceptowała Wasze protokoły badawcze, przez co miejsce realizacji badań staje się nietrudne do zidentyfikowania, a co za tym idzie, sami pacjenci, którzy wzięli udział w Waszych badaniach, a którym zagwarantowaliście anonimowość i poufność.
Na czym polega dylemat?
Przedstawiony
wyżej scenariusz może być rozpatrywany w kategoriach dylematu etycznego. Psycholog
znalazł się w sytuacji, w której musi podjąć decyzję dotyczącą tego, czy
publikacja surowych danych pacjentów nie jest złamaniem zasady dot. ich
poufności. Nie chciał(a)by przesyłać do osób trzecich arkuszy z danymi
umożliwiającymi identyfikacje pacjentów szpitala, w którym pracuje. Dodatkowo,
ma świadomość, że dane pacjentów mogłyby w przyszłości zostać wykorzystane w
niewłaściwy sposób.
Z jednej strony, pacjenci zostali zapewnieni o
anonimizacji pozyskanych od nich danych, wyrazili świadomą zgodę na badania, a
z drugiej - liczba osób, które wzięły udział w badaniu bardzo się ograniczyła (kilku
pacjentów wycofało się z udziału w badaniu w trakcie jego trwania). Choć dane
pozostają anonimowe, to proces identyfikacji pacjentów stał się dużo łatwiejszy.
Psycholog boryka się z wątpliwościami dotyczącymi
publikacji zebranego materiału i dalszych konsekwencji, jakie takie działania
mogłoby mieć dla samych pacjentów, ich rodzin, a także dla innych kolegów i
koleżanek psychologów.
Czyje dobro może być zagrożone?
Pacjentów szpitala: Opublikowanie danych surowych pozyskanych w
procesie badania może wpłynąć niekorzystnie na stan pacjentów szpitala i dalszy
proces ich rehabilitacji. W momencie otrzymania informacji, że stają się
bardziej identyfikowalni przez osoby z ich bliskiego otoczenia (rodzina,
znajomi) czy innych lekarzy i psychologów, mogą mieć poczucie, że zaufanie,
którym obdarzyli prowadzących badania (lekarzy i psychologa), zostało nadużyte.
Mogą czuć się oszukani i w konsekwencji odmówić współpracy z personelem swojego
szpitala, innymi psychologami i lekarzami, tym samym odbierając sobie jedną z
szans na poprawę funkcjonowania.
Psychologa: W ww. sytuacji psycholog może mieć świadomość, że zaufanie, którym
obdarzyli go pacjenci zostało naruszone przez wykorzystanie ich danych do
realizacji celów dot. nie tylko poszerzania wiedzy o funkcjonowaniu osób z
chorobą Alzheimera i opracowania sposobów ich skuteczniejszego leczenia, ale
także naukowych publikacji. Psycholog
może czuć, że postępuje nieetycznie w stosunku do badanych pacjentów. Ma
świadomość tego, że publikowanie indywidualnych danych pacjentów pozostaje w
konflikcie z jego obowiązkiem zabezpieczenia pozyskanych w trakcie badania
danych i informacji socjodemograficznych przed ujawnieniem i niepożądanym
wykorzystaniem. Kieruje nim zasada troski o dobro pacjentów szpitala. Poza tym, psycholog, wykonując swoją pracę,
dba o prestiż swojego zawodu, a wszelkiego rodzaju nadużycia ze strony
psychologów mają potencjał do kształtowania negatywnej opinii społeczeństwa na
temat zawodów zaufania publicznego, w tym zawodu psychologa.
Jaki jest kontekst kodeksowy problemu?
Kodeks Etyczno-Zawodowy Psychologa Polskiego Towarzystwa Psychologicznego:
29. Psycholog w roli badacza zdaje sobie sprawę z tego, że wyniki badań naukowych
nie tylko stanowią poszerzenie obszaru ludzkiej wiedzy, lecz mogą także być
wykorzystane w praktyce społecznej. Psychologia ze względu na swą bliskość z
życiem społecznym jest tą dziedziną nauki, której wyniki mogą być nadużywane w
celu kształtowania przekonań i zachowania ludzi. Podejmując badania naukowe
psycholog starannie rozważa ich stronę etyczną, a zwłaszcza możliwe pozytywne i
negatywne konsekwencje udostępnienia wyników badań i ich wykorzystania w
praktyce społecznej.
35. W każdym przypadku powoływania się na konkretne wyniki badań
psycholog usuwa z nich wszystko, co mogłoby się przyczynić do identyfikacji
osób uczestniczących.
Jakie są potencjalne
rozwiązania dylematu i ich możliwe konsekwencje:
1. Psycholog decyduje się na publikację zebranych danych surowych z
przeprowadzonego badania. Udostępnia czasopismu i upublicznia arkusze
kalkulacyjne zawierające wszystkie dane surowe, które poddane zostały analizom
statystycznym, oraz wymagane przez czasopismo metadane. Decydując się na takie rozwiązanie
i publikację manuskryptu w renomowanym czasopiśmie, zwiększa szanse na
rozpowszechnienie wniosków z badań swojego zespołu w świecie psychologów i
lekarzy, co może przełożyć się na zapewnienie jeszcze lepszej opieki pacjentom
z chorobą Alzheimera o wczesnym początku. Zwiększa również szanse na pozytywną
ocenę realizacji zadań zespołu podczas rozliczenia grantu i w konsekwencji na
nieobciążenie szpitala dodatkowymi horrendalnymi kosztami, które mogłyby zostać
nałożone w przypadku publikacji wyników w czasopismach o słabej jakości i
wąskim zasięgu. Mimo wszystko, psycholog nadal może mieć poczucie, że działa
nie do końca zgodnie z własnym sumieniem i zasadami etyki zawodowej. Ma też
świadomość, że pacjenci mogą odebrać takie działanie, jako nadużycie ich
zaufania.
2. Psycholog decyduje się, by wysłać manuskrypt do recenzji do
czasopisma, gdzie upublicznienie danych surowych z badania nie jest jednym z
wymogów. Ma poczucie, że działa w zgodzie z własną etyką, nie naraża na
niekorzystną opinię zawodu, który wykonuje, oraz, przede wszystkim dba o
anonimowość pacjentów szpitala. Z racji tego, że obecnie czasopisma, w których
dostarczenie danych surowych nie jest obowiązkowe mają znacznie mniejszy
zasięg, nie przyczynia się do rozpowszechniania swoich doniesień z badań, tym
samym zamykając szansę na międzynarodową dyskusję o wynikach badań swojego
zespołu z innymi psychologami i lekarzami. Raporty z badań, wnioski i dalsze
zalecenia zespołu nie będą znacznie rezonować w przestrzeni publicznej. Mniej
osób o nich przeczyta, być może nie będą miały aż takiego wpływu na dziedzinę i
polepszenie sytuacji i funkcjonowania pacjentów z chorobami
neurodegeneracyjnymi, jaki mogłyby mieć, gdyby zostały opublikowane znacznie
szerszej publice. Poza tym, wzmacnia swoje obawy dot. rozliczenia (m.in.
uzasadnienia wykorzystania) tak pokaźnego budżetu grantowego, jaki zespół
otrzymał na badania. W konsekwencji, ma obawy, że w przypadku niepomyślnego
rozliczenia grantu, w przyszłości ich szpital nie tylko zostanie obciążony
finansowo, ale także nie uzyska już żadnych innych dotacji czy finansowania z UE,
które dają tak ogromne możliwości na poszerzanie wiedzy i pomoc ludziom.
Co należy wziąć
pod uwagę, podejmując decyzję?
Oprócz ww. kwestii dot. troski o dobro pacjentów i możliwości naruszenia
zaufania do zawodu psychologa, przy rozważaniu tego dylematu należy wziąć pod
uwagę, czy presja zw. z rozliczeniem grantu i sprawozdaniem końcowym z
realizacji zadań objętych projektem nie przyczynia się do zniekształcenia
optyki przez jaką psycholog postrzega stopień zagrożenia dobra pacjentów, a
także kwestie etyki zawodu psychologa.
Zapraszam do dyskusji,
Ewa Tomczak
Psychologia jest nauka empiryczną, praktyka psychologiczna oparta jest na teorii, którą potwierdzamy poprzez badania naukowe. Występują tu sprzężenia zwrotne pomiędzy nauką a praktyką, nauka stanowi o racji istnienia praktyki, praktyka zaś dostarcza pytań, na które jeszcze nie znaleziono odpowiedzi i zmusza naukę do poszukiwania rozwiązań.
OdpowiedzUsuńW związku z powyższym trudno podjąć decyzję. Wybierając publikacje w prestiżowym czasopiśmie, zrobimy ogromny krok w kierunku nauki, zasięg tej informacji będzie większy i bardziej wykorzystany, dostarczy psychologom wiedzy nt. poznawczego funkcjonowania osób z chorobą Alzheimera o wczesnym początku (EOAD) oraz zwiększy szanse na stosowanie nowych sposobów usprawniających funkcjonowanie w życiu codziennym.
Z drugiej strony ryzyko stygmatyzacji osób badanych ( mała miejscowość) skłania mnie aby wysłać manuskrypt do recenzji do czasopisma, gdzie nie wymagają danych surowych z badania. Wówczas mam pewność o zachowaniu anonimowości osób biorących udział w badaniu.
Moja propozycja rozwiązania dylematu to właściwe zabezpieczenie danych tj. wariant 2
UsuńNa pewno trudna decyzja dla Psychologa, każda niesie ze sobą konsekwencje i możliwe straty. Ale najważniejsze jest dobro i poufność danych pacjentów. Zasada zaufania, a więc zachowania tajemnicy zawodowej jest podstawową cechą wszystkich zawodów zaufania publicznego, a więc niewątpliwie i Psychologa. Oprócz podanych tu dwóch rozwiązań myślę nad jeszcze jednym: to jest rozmowa z dużym renomowanym czasopismem o tym, aby nie podawać tak dużo danych pacjentów, które mogły by przyczynić się do rozpoznania z któregoś z nich. Jeżeli Zespół nie znajdzie takiego czasopisma to była bym za tym aby jak najmniej szkodzić pacjentom czyli 2.
OdpowiedzUsuńJest to trudna decyzja dla psychologa. W końcu gdy występuje tzw. konflikt interesów to trzeba znaleźć kompromis a jeżeli nie ma możliwości to zmniejszyć tzw. niedogonność do minimum. Dlatego moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji jest wariant 2 czyli udostępnienie dla czasopisma opis badań zadbając o anonimowość pacjentów.
OdpowiedzUsuńPsycholog badacz przede wszystkim dba o dobro klienta.
OdpowiedzUsuńZgoda oparta na wiedzy - obejmowała wiedzę o publikowaniu wniosków z badań, domyślam się, że osoby badane nie wyrażały świadomej zgody na publikację danych surowych. W tym jest furtka do spróbowania zastosowania wartościowego naukowo rozwiązania 1. Może na początek powtórzyć badanym, co dokładnie oraz gdzie będzie publikowane i każdy z badanych podejmie jeszcze raz decyzję o udziale w tym badaniu. Warto przedstawić im wszystkie za i przeciw. Pomimo zanonimizowania danych, w tak małej grupie osób (chorych na Alzchaimera, pacjentów konkretnej placówki etc) ryzyko identyfikacji osób badanych jest duże - w ich miejscu zamieszkania/ pobytu. Z drugiej strony badania będą publikowane szeroko "w świecie", wśród specjalistów, którzy są zainteresowani danymi surowymi w celach naukowych (np dodatkowe analizy statystyczne, szukanie jeszcze innych związków, replikacja badań). Nęcące i wartościowe dla nauki jest skorzystanie z wariantu 1, dlatego poszukałabym takiego rozwiązania, które dałoby na to szansę.
Jest jednak zapis "W każdym przypadku powoływania się na konkretne wyniki badań psycholog usuwa z nich wszystko, co mogłoby się przyczynić do identyfikacji osób uczestniczących." - dlatego najważniejszym pytaniem jest tu dla mnie, w jakim stopniu publikacje będą dostępne mieszkańcom tej miejscowości oraz jej okolic?
Podsumowanie dyskusji do dylematu "Otwarte dane badawcze"
OdpowiedzUsuńRozpoczęcie dyskusji: 27.01.2018
Zakończenie dyskusji: 30.01.2018
Dyskutantki (w kolejności alfabetycznej):
Zofia Grygier
Katarzyna Jokiel
Julia Rzadkowolska
Anna Taraszewska
Rozwiązania dylematu proponowane w dyskusji:
Dyskutantki podkreślają, że decyzja przed którą stoi psycholog nie jest łatwa do podjęcia. Zofia Grygier i Katarzyna Jokiel proponują rozwiązanie, w którym psycholog zabezpiecza dane i decyduje się na publikacje manuskryptu w czasopiśmie nie wymagającym danych surowych. W zaistniałej sytuacji dylematu i konfliktu interesów, należy zadbać o anonimowość pacjentów. Julia Rzadkowolska proponuje inny wariant rozwiązania: próbę podjęcia negocjacji z prestiżowym czasopismem naukowym, gdzie celem byłoby uzyskanie zgody czasopisma na nieprzesyłanie pełnym danych pacjentów. Anna Taraszewska proponuje, by ponownie (i bardzo obiektywnie wraz z argumentami za i przeciw) omówić z osobami badanymi kwestię zgody na badanie, wskazując na to, że wyrażając swoją świadomą zgodę na badanie, pacjenci nie mieli dostępu do informacji, że zostaną również wykorzystane ich dane surowe. Dyskutantka porusza również kwestię dostępności publikacji okraszonej danymi surowymi pacjentów w lokalnej miejscowości (na ile pozyskane od pacjentów dane pozostaną nieidentyfikowalne dla lokalnych mieszkańców).
Wszystkie Dyskutantki stają po stronie dobra pacjentów i nienaruszenia zasady poufności obowiązującej psycholog. Przekonanie rezonujące w dyskusji i wspólne wszystkim głosom to: psychologa badacza przede wszystkim powinny być ukierunkowane na dobro pacjentów. Z drugiej strony, w oddali słychać głos (Anna Taraszewska, Zofia Grygier, Julia Rzadkowolska) przemawiający za zasadnością opublikowania manuskryptu w renomowanym czasopiśmie wraz z danymi surowymi.
Z jednej strony stoi chęć dbania o dobro nauki i rozpowszechniania wiedzy z badań prowadzonych na pacjentach z chorobą Alzheimera o wczesnym początku. Publikowanie raportów z badań o szerokim zasięgu może - w dalszej perspektywie - przełożyć się na wypracowanie skuteczniejszych sposobów pracy z ww. pacjentami, co poprawi ich funkcjonowanie w życiu codziennym. Z drugiej strony, upubliczniając dane surowe z przeprowadzonego badania, psycholog sprawia, że pacjenci stają się bardziej identyfikowalni. Biorąc pod uwagę rozważania i wskazówki Dyskutantek, skłaniam się ku zaproponowanemu Rozwiązaniu 2, chroniącemu anonimowość pacjentów.
Dziękuję Zofii Grygier, Julii Rzadkowolskiej, Katarzynie Jokiel, oraz Annie Tarszewskiej za udział w dyskusji i podzielenie się przemyśleniami w nakreślonym wyżej dylemacie.
Ewa Tomczak
PODSUMOWANIE DYSKUSJI
OdpowiedzUsuńDylemat "Otwarte dane badawcze"
Rozpoczęcie dyskusji: 27.01.2018
Zakończenie dyskusji: 30.01.2018
Osoby biorące udział w dyskusji:
Zofia Grygier
Katarzyna Jokiel
Julia Rzadkowolska
Anna Taraszewska
Proponowane w dyskusji rozwiązania:
1. Trzy osoby zgodnie opowiadają się za przesłaniem manuskryptu do recenzji do czasopisma, w którym załączenie danych surowych nie jest wymagane. Wskazują na konieczność zadbania o anonimowość pacjentów.
2. Wszystkie osoby wykluczyły upublicznienie danych surowych pacjentów w formie zaprezentowanej przez autorkę (tj. bez modyfikowania sytuacji). Według jednej, sytuacja ma znamiona konfliktu interesów.
Dwie osoby proponują alternatywne rozwiązania pozwalające na publikację w czasopiśmie o szerokim zasięgu:.
3. Pojawia się propozycja przedstawienia pacjentom "co i gdzie" zostanie opublikowane, (wraz z konsekwencjami), dopuszczając rezygnację z udziału w badaniu. W przypadku zgody pacjentów na publikacje ich danych surowych, wyniki z badania nadal mają szanse dotrzeć do specjalistów.
4. Inna propozycja zakłada podjęcie rozmów z czasopismem dot. nieprzesyłania pełnych danych surowych, z argumentem ryzyka identyfikacji pacjentów, potrzebą zachowania anonimowości, poufności, tajemnicy zawodowej i kierowania się dobrem pacjentów.
5. Dwie osoby wskazują na ryzyko identyfikacji i stygmatyzacji pacjentów w ich małym mieście. Jedna proponuje zebranie informacji dot. dostępności publikacji wśród mieszkańców.
Komentarz do proponowanych rozwiązań:
1. Uważam, że zrezygnowanie z upubliczniania danych surowych pacjentów w renomowanym czasopiśmie jest zasadne. Zgodnie z zasadą anonimowość, poufności i kierowaniem się dobrem pacjentów, psycholog nie udostępnia ich danych w formie innej niż zagregowanej.
2. Psycholog chce publikować w renomowanym czasopiśmie, zwiększając m.in. szansę na pozytywne rozliczenie zespołowego grantu. Jednocześnie działa wbrew interesom pacjentów, umożliwiając ich identyfikację. W istocie dochodzi tutaj do konfliktu interesów, choć można wskazać na dodatkowe korzyści z takiej publikacji dla pacjentów, np. pomoc innym osobom z EOAD.
3. Należałoby wskazać też na możliwość wycofania swoich danych z badania. Rezygnacja pacjentów z udziału zamyka drzwi na rozpowszechnienie wyników badania. Doświadczając 'zmiany zasad gry w trakcie gry', pacjenci mogą w przyszłości odmówić udziału w kolejnych badaniach czy leczeniu.
4. Uważam, że negocjacje dot. udostępniania danych surowych są nie będą owocne, gdyż ze standardami publikacyjnym czasopisma trudno polemizować. Liczne negocjacje odsuwają w czasie dostęp do publikacji specjalistom. Poza tym: Czy niepełne dane surowe posłużą innym badaczom do replikacji badań, analiz, etc.?
5. Artykuły i dane w czasopismach open access zamieszczane są na stronie czasopisma. Przypuszczam więc, że dostęp do publikacji będą miały wszystkie osoby z dostępem do internetu.
Stanowisko autorki ww. dylematu:
Wybieram rozwiązanie, w którym autorzy decydują się na wysłanie manuskryptu do czasopisma bez wymogu upubliczniania danych surowych, respektując zasady anonimowości, poufności, oraz zaufania pacjentów. Nie skłaniam się ku rozwiązaniom 3, 4 czy 5. Choć dają one szansę na publikację w renomowanym czasopiśmie, to konsekwencją r. 3 może być wycofanie się pacjentów z dalszego leczenia i badań; a r. 4 opóźnienie specjalistom dotarcia do publikacji. Zakładam, że dostęp do publikacji typu open access, o której mowa, będzie miał każdy użytkownik internetu, stąd odrzucam też r. 5.
Bezpośrednio doświadczane przez pacjentów szpitala małego miasta dobro z uniemożliwienia ich identyfikacji i ew. stygmatyzacji przewyższa (pośrednie dla pacjentów i bezpośrednie dla badaczy) korzyści z publikacji o szerokim zasięgu (rozwój nauki, poprawa funkcjonowania pacjentów z EOAD, pomyślne rozliczenie grantu). Stąd propozycja najbardziej chroniąca anonimowość pacjentów (r.1), przemawia do mnie najsilniej.
Bardzo dziękuję wszystkim Dyskutantkom za podzielenie się przemyśleniami.
Ewa Tomczak