Opis dylematu
Jesteś psychoterapeutą, a prywatnie od lat szkolnych przyjaźnisz się z Moniką. Monika pracuje na stanowisku kierowniczym w dużej korporacji. W związku ze swoją pracą bardzo często wyjeżdża na zagraniczne delegacje, co było głównym powodem rozpadu jej dotychczasowych związków. Około pół roku temu zwierzyła się tobie, że poznała wspaniałego mężczyznę i się zakochała. Monika z radością mówi: „ To pierwszy mężczyzna, któremu nie przeszkadza moja praca i liczne wyjazdy. Nawet zaproponował, że może zaopiekować się moim domem, podczas mojej nieobecności.” Już wielokrotnie miałaś poznać tego niezwykłego mężczyznę, ale zawsze coś wypadało i do spotkania nie doszło. Monika wróciła z kolejnej delegacji i umówiłyście się na kawę. Na spotkaniu tym wręcza tobie zaproszenia na przyjęcie zaręczynowe. Cieszysz się szczęściem swojej przyjaciółki, ale jednocześnie jesteś bardzo zaskoczona tym pośpiechem. Oczywiście idziesz na przyjęcie. Podchodzisz do przyjaciółki, aby się przywitać i w tym momencie w twoim kierunku odwraca się stojący przy niej mężczyzna. I nie możesz uwierzyć ów nadzwyczajny mężczyzna to 40-letni Michał, którego terapię prowadzisz od roku.
Mężczyzna od 15 lat jest uzależniony od gier hazardowych. Przez te lata żona wspierała go, spłacała jego długi. Ostatnie 5 lat długi zaczęły znacznie przekraczać możliwości finansowe rodziny, żona zaczęła szukać pomocy, bo chciała ratować małżeństwo dla dobra dzieci. Ostatecznie mężczyzna na leczenie został skierowany przymusowo (wyrok sądu).
Pacjent nie widzi problemu w tym, że gra. Twierdzi: „każdy ma przecież jakieś hobby”. Pacjent przychodzi regularnie na sesje, ale nie angażuje się. Kiedy wydaje się, że zaczyna współpracować, znowu powraca do grania. Pacjent stracił kolejną pracę (zwolnienie dyscyplinarne za kradzież mienia firmy), żona wyrzuciła go z domu (nie mają rozwodu, ale nie mieszkają razem i mają ustanowioną rozdzielność majątkową). Pacjent ma też sądowy zakaz zbliżania się do żony i dzieci. Obecnie pacjent mieszka u swojej mamy i szuka pracy.
Na czym polega dylemat?
Jest
to typowy konflikt interesów (zobowiązań wobec pacjenta i
przyjaciółki), a jako dylemat wtórny pojawia się złamanie tajemnicy
zawodowej.
Czy możesz w czasie sesji przedstawić pacjentowi wprost swoją trudną sytuację?
Czy możesz zakazać pacjentowi kontaktów z
Moniką? Czy możesz go zmusić, aby przyznał się partnerce, że: jest w
terapii? jest hazardzistą? ma już żonę i dzieci? nie pracuje?
Jako
psychoterapeuta obowiązuje cię zachowanie tajemnicy zawodowej, nie
możesz więc ujawnić przyjaciółce, że jej nowy partner (narzeczony) jest
twoim pacjentem
oraz innych informacji, które posiadasz na jego temat. Jednocześnie
lojalność wobec przyjaciółki powoduje, że chcesz ją ochronić przed
nieuczciwym mężczyzną. Chronić przed mężczyzną który nie jest wobec
niej szczery.
Czy jak nie powiesz przyjaciółce
wprost co wiesz o Michale, ale tylko zasugerujesz, że on nie jest
szczery wobec niej, to złamiesz tajemnicę zawodową?
Czyje dobro może być zagrożone, które powinno być chronione?
PACJENTA
– obniżenie poczucia własnej wartości (popełniałem błędy i jestem
uzależniony, więc niczego dobrego nie można się po mnie spodziewać).
NOWEJ
PARTNERCE PACJENTA (PRZYJACIÓŁI TERAPEUTY) – poczucie bezpieczeństwa
oraz zaufania do ludzi (brak szczerości zarówno ze strony partnera, jak i
wieloletniej przyjaciółki)
PSYCHOTERAPEUTY
– poczucia uczciwości wobec pacjenta (jeśli powie lub zasugeruje
przyjaciółce jego nieuczciwość) i wobec przyjaciółki (jeśli jej nie
powie tego co wie o jej partnerze).
Kontekst kodeksowy problemu
Kodeks Etyczny Psychoterapeuty
DEKLARACJA ZASAD ETYKI PSYCHOTERAPEUTY
PREAMBUŁA:
• Podstawowym celem działań psychoterapeuty jest realizowanie dobra klienta określonego w kontrakcie.
Komentarz: Czyli w każdej sytuacji dobro klienta jest nadrzędne nad dobrem innych ludzi?
Kodeks etyczny PSPiTPP
Zasady ogólne
Naczelną zasadą, jaką powinien kierować się psychoterapeuta podczas każdego kontaktu z klientem jest dobro klienta.
Komentarz: j.w.
Kodeks Etyczno-Zawodowy Psychologa
Część: Psycholog jako praktyk
26. Gdy w swoich czynnościach zawodowych
psycholog zostanie uwikłany w konflikt interesów, zarówno między
osobami, jak między osobami i instytucja, postępuje tak, aby nie
spowodować szkody dla którejkolwiek z zainteresowanych
stron. Jeśli w grę wchodzi konflikt między interesami osoby i
instytucji, psycholog zachowuje bezstronność
Komentarz: Czy w każdej sytuacji jest
takie rozwiązanie, aby nie spowodować szkody dla którejkolwiek z
zainteresowanych stron? A jeśli nie to czyje dobro ma wybrać
psycholog/psychoterapeuta?
Kodeks Etyczno-Zawodowy Psychologa
Część: Psycholog jako praktyk
21. Psychologa obowiązuje przestrzeganie
tajemnicy zawodowej. Ujawnienie wiadomości objętych tajemnicą zawodową
może nastąpić jedynie wtedy, gdy poważnie zagrożone jest bezpieczeństwo
klienta lub innych osób.
Komentarz: Nie ma przesłanek do ujawnienia tajemnicy zawodowej, brak zagrożenia życia lub zdrowia klienta i/lub innych osób.
Kodeks etyczny PSPiTPP
§3 Tajemnica zawodowa
1.Psychoterapeuta nie ma prawa bez
zgody klienta ujawnić samego faktu, że pozostaje on w psychoterapii, ani
udzielać informacji uzyskanych w trakcie psychoterapii osobom trzecim z wyjątkiem superwizji zachowując anonimowość
klienta, jeśli to możliwe.
Komentarz: Kodeks PSPiTPP uznaje to za
istotne, inne kodeksy nie przywiązują do tego wagi. Jeśli terapeuta
postępuję zgodnie z innym kodeksem, to może ewentualnie bez zgody
klienta ujawnić jedynie fakt, że jest ktoś w terapii?
(Nie podając żadnej innej informacji).
Możliwe rozwiązania dylematu i ich konsekwencje
1. Psychoterapeuta przyjmuje, że nie wolno mu naruszyć zasady tajemnicy zawodowej i nie podejmuje żadnych kroków.
KONSEKWENCJE
Dobro twojej przyjaciółki nadal może
być zagrożone. Sytuacja pacjenta pozornie może się polepszyć, bo pozyska
środki finansowe, ale to może prowadzić do pogłębienia uzależnienie.
Czyli w perspektywie czasu dobro pacjenta też
ulegnie pogorszeniu. Psychoterapeuta co prawda postąpi zgodnie z
kodeksem etyki zawodowej, ale czy moralnie wobec przyjaciółki?
2. Psychoterapeuta nie ujawniając faktu
terapii Michała, w rozmowach z przyjaciółką poddaje pod wątpliwość jego
uczciwość i sugeruje przyjaciółce ostrożność, a nawet zakończenie
znajomości z nim.
KONSEKWENCJE
Nadal może być zagrożone dobro zarówno
pacjenta, jak i twojej przyjaciółki. Pacjent oskarży psychoterapeutę o
nie zachowanie tajemnicy zawodowej. Przyjaciółka w zależności jaką
podejmie decyzje: zostanie z Michałem i zostanie
przez niego wykorzystana lub odejdzie od Michała i będzie do końca
życia zastanawiać się czy to nie był ten jedyny. Psychoterapeuta przez
oskarżenia pacjenta straci reputację. Może też stracić przyjaciółkę.
3. Rozmowa z pacjentem na temat jego
uczciwości i zamiarów wobec nowej partnerki. Nazwanie wprost tego co
robi pacjent. Rozmowa taka może stać się ważnym etapem terapii, gdyż
jeśli faktycznie pacjentowi zależy na nowej partnerce
(nie chce jej oszukać i wykorzystać) to może być bodźcem do zmiany
podejścia pacjenta do terapii, co przyniesie pożądane skutki leczenia.
Szczerość wobec nowej partnerki, może skutkować otrzymanie od niej
dodatkowego wsparcie w terapii.
KONSEKWENCJE
Wydaje się, iż przy tym rozwiązaniu
niczyje dobro nie jest zagrożone, a wręcz przeciwnie wszyscy mogą
zyskać. Istnieje prawdopodobieństwo, że terapia, przy zaangażowaniu
pacjenta, będzie skuteczna i choć już zawsze będzie hazardzistą,
to jednak przestanie grać. Pacjent i jego nowa partnerka stworzą
szczęśliwy, partnerski związek i będą się wzajemnie wspierać.
Psychoterapeuta znajdzie się w kolejnej trudnej sytuacji, relacja
profesjonalna z pacjentem przejdzie w relacje pozaprofesjonalne
(były pacjent jako mąż przyjaciółki).
Zapraszam do dyskusji,
Anna Ginter
Z podanych przez autorkę dylematu rozwiązań, tym które wydaje się najmniejszym złem jest rozwiązane trzecie. Nie łamie ono zasady tajemnicy zawodowej w stosunku do pacjenta. Rozmowa na temat jego uczciwości i zamiarów wobec nowej partnerki może okazać się punktem zwrotnym w jego postępowaniu i zainicjować chęć zmiany. Ponadto taka rozmowa może skłonić go do wyjawienia prawdy o sobie swojej partnerce – przyjaciółce terapeutki. Wtedy terapeutka nie będzie musiała dalej zmagać się z dylematem, czy dochować tajemnicy zawodowej, czy być uczciwą wobec przyjaciółki. Takie rozwiązanie nie naraża terapeutki na utratę przyjaźni, ponieważ jej ingerencja w tę sytuację jest niebezpośrednia. Nie jest też pozostawieniem problemu samego sobie. Nawet gdy po tej rozmowie pacjent się nie zmieni i nie porozmawia ze swoją partnerką, to terapeutka będzie miała poczucie, że próbowała jakoś rozwiązać ten dylemat, w profesjonalny sposób. I tu pojawia się mankament tegoż rozwiązania - niestety dylemat ten nie zniknie, a terapeutka znajdzie się ponownie w punkcie wyjścia. Nie podjęcie żadnego kroku (rozwiązanie 1) nie zmienia sytuacji terapeuty i pozostawia go w poczuciu, że ukrywa coś przed przyjaciółką. Najbardziej szkodliwym rozwiązaniem wydaje się rozwiązanie drugie. Sugerowanie przyjaciółce ostrożności i zerwania znajomości z mężczyzną pomimo swojego charakteru implicite jest pewnego rodzaju złamaniem tajemnicy zawodowej, pod postacią uchylenia rąbka jakiejś dużej tajemnicy, której nie wolno wyjawić. Poza tym taka sugestia jest radą niepozostawiającą wyboru przyjaciółce, a za decyzję przez nią podjętą odpowiedzialnością obarczona zostanie terapeutka.
OdpowiedzUsuńW przedstawionym dylemacie porażka trzeciego wariantu rozwiązania jest tak prawdopodobna, że graniczy z pewnością. Jeśli rozmowa z pacjentem miałaby cokolwiek zmienić to oznacza to, że przez ostatni rok/pół roku terapii psycholog mówiąc delikatnie "swobodnie" podchodził do swoich obowiązków. W tym stanie rzeczy psycholog powinien zachować tajemnicę zawodową, która jest gwarantem przede wszystkim profesjonalizmu, ale także zaufania pacjentów do psychologa. Nie może więc ujawnić koleżance jakichkolwiek informacji o Michale, o których pozyskał wiedzę w trakcie terapii, w tym o jego uzależnieniu oraz o sytuacji osobistej i zawodowej. Nie wyklucza to jednak rozmowy psychologa z koleżankom. Psycholog nie może ujawnić informacji nie oznacza to wszakże tego, że nie może zadawać pytań koleżance o jej partnera m.in. o to gdzie pracuj, jak wyglądały jego poprzednie związki. Nie ma gwarancji, że te pytania cokolwiek zmienią, ale powinny zmierzać do wykazania koleżance, iż ta niewiele w istocie wie o swoim partnerze. Co do samej terapii Michała psycholog powinien zakończyć z nim terapię i skierować go do innego psychologa, gdyż występuje tutaj konflikt interesów.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie najlepszym rozwiązaniem wydaje mi się rozwiązanie trzecie i od tego można by rozpocząć. Gdyby ono jednak nie przynosiło żadnych rezultatów, a pacjent trwał przy swoim, to koniecznym wydaje mi się refleksja na temat tego kim dla terapeutki jest przyjaciółka, to jest jak ważną osobą jest w jej życiu i jaki jest system wartości terapeutki. W tej sprawie rozwiązanie może być diametralnie różne w zależności od naszego systemu wartości: np. dla bardzo bliskich nam osób możemy poświęcić innych ludzi albo: bardzo bliskie nam osoby są ważniejsze niż nasza kariera albo: nie można poświęcić życia jednego człowieka żeby wybawić drugiego człowieka, nawet najbliższego. Wydaje mi się, że system wartości to jest sprawa bardzo indywidualna i każdy musi sam go sobie ustalić. W tej sprawie mamy oszukującego (pacjenta), oszukaną (Monikę) i terapeutkę która może wybawić Monikę. Konflikt dotyczy moim zdaniem tego, czy poświęcimy naszą karierę zawodową i życie emocjonalne jednego człowieka (który nam absolutnie zaufał ale jest osobą nam bardziej obcą) i który oszukuje - dla ratowania życia drugiego, bardzo bliskiego nam człowieka, który jest oszukiwany (Monika). Osobną kwestią jest czy możemy ingerować w życie osobiste naszych bliskich gdy wydaje się nam, że są w niebezpieczeństwie, ale żeby nie komplikować tej sprawy zakładam że tak. Jeżeli założymy, że Monika jest ogromnie bliską nam osobą, a dla nas osobiście jako terapeuty dobro bliskich nam osób jest najważniejsze, ważniejsze niż nasza kariera zawodowa i ważniejsze niż dobro emocjonalne osób nam bardziej odległych, które dodatkowo zachowują się moralnie nagannie i chcą skrzywdzić naszych bliskich to tak, w tej sytuacji terapeutka mogłaby złamać tajemnicę zawodową. Widzę to tak, że podczas sesji terapeutka mogłaby uprzedzić pacjenta, że musi złamać tajemnicę zawodową ponieważ dobro bliskiej jej osoby jest zagrożone, zostawić pacjentowi czas na decyzję i działanie żeby sam rozwiązał sytuację (np. przyznał się, że ma żonę i dzieci, że finansowo wykorzystuje bliskich, wycofał się z relacji itd), zrezygnować z terapii z pacjentem, czekać na pozew sądowy od pacjenta i być może zrezygnować w ogóle z pracy w zawodzie psychoterapeuty.
OdpowiedzUsuńJeżeli jednak na takie konsekwencje terapeutka się nie decyduje, jeżeli w jej systemie wartości przyjaźń nie oznacza bezgranicznego poświęcenia, jeżeli przyszłe ewentualne cierpienie emocjonalne przyjaciółki, która zostanie oszukana przez pacjenta będzie do zniesienia dla terapeutki to nie powinna zdradzać tajemnicy zawodowej. W takiej sytuacji terapeutka rezygnuje z terapii z pacjentem, uświadamia sobie, że jej przyjaźń z Moniką ma jednak granice i liczy się z konsekwencjami swoich wyrzutów sumienia gdy Monika zostanie wykorzystana.
Podsumowując: to jest sprawa indywidualna każdego człowieka ale najlepsze wydaje mi się zaproponowane przez autorkę rozwiązanie trzecie
Pierwsza rzecz, którą bym zrobił to rezygnacja z terapii tego pacjenta - tłumaczę oczywiście, że powodem jest to, że jest narzeczonym mojej dobrej przyjaciółki, więc bardzo prawdopodobne będa kontakty poza gabinetem a zasada etyczna w każdym z nurtów psychoterapii mówi o nieprowadzeniu terapii własnych "znajomych".
OdpowiedzUsuńI tyle powinienem zrobić biorąc pod uwagę kodeksy etyczne - chcąc przestrzegać zapisanych tam zasad nie mogę powiedzieć swojej przyjaciółce o tym, co wiem o Michale. Ale myślę, że w tej sytuacji, mając pełną świadomość konsekwencji wynikających z łamania zasad kodeksu etycznego, nie byłbym w stanie "odpuścić" dobra swojej przyjaciółki. Myślę, że próbowałbym, w jakiś sposób namawiać ją do większej ostrożności i bardziej dokładnego przyjrzenia się dotychczasowemu życiu jej nowego narzeczonego.
Jak dla mnie rozwiązanie jest nader proste. A mianowicie tajemnica zawodowa powinna zostać zachowana. To, że przyjaciółka wybrała sobie takiego partnera jest tylko i wyłącznie jej sprawą i nie zwalnia to psychologa z możliwości złamania tajemnicy zawodowej. Niewątpliwie sytuacja nie jest zbyt komfortowa dla psychologa, który zdaje sobie sprawę z problemu z jakim zmaga się Michał i z tego jakie ów problem może nieść dla przyjaciółki konsekwencje. Zgadzam się z opinią Denima, iż można zapytać koleżankę o kwestie dotyczące jej partnera, co być może pozwoli jej uświadomić sobie, że podejmuje pochopne decyzje i powinna lepiej poznać swojego partnera zanim zwiąże się z nim na stałe.
OdpowiedzUsuńSkoro mężczyzna widział terapeutkę podczas przyjęcia zaręczynowego, wie, że kobiety przyjaźnią się i są ze sobą w bliskiej relacji. Terapeutka może dzięki temu delikatnie poruszyć podczas terapii temat dalszej współpracy z mężczyzną- a konkretniej konieczności zakończenia relacji terapeutycznej (z tego powodu, że nie będzie ona wkrótce jedyną relacją tych dwóch osób, ponieważ znać się będą oni także na stopie prywatnej), a także porozmawiać z innym psychologiem celem uzyskania obiektywnej porady, a następnie z samym pacjentem między innymi na temat tego, w jakim położeniu powyższa sytuacja stawia terapeutkę oraz spróbować omówić z nim możliwe rozwiązania tego przypadku. Być może, skoro mężczyzna nie uważa swojej przypadłości za problem, nie będzie miał większych kłopotów z przyznaniem się partnerce do swoich skłonności, prawdopodobnie uzyska od niej także wsparcie w terapii.
OdpowiedzUsuńOczywiście terapeutka powinna służyć pomocą w znalezieniu innego specjalisty, u którego mężczyzna mógłby kontynuować terapię.
Gdyby rozmowy z mężczyzną nie przyniosły dobrego rozwiązania, jednakże przestałby on już być moim pacjentem, ponieważ zrozumiałby powody przemawiające za zakończeniem terapii ze mną, myślę, że przyznałabym się przyjaciółce do tego, że wiem o nim coś, co mogłoby stanowić przeszkodę dla ich związku, bez wchodzenia w szczegóły- skąd oraz co wiem- oraz że powinna poruszyć z narzeczonym ów temat.
Myślę, że wyjściem, które byłoby dla mnie ostatecznością, byłoby powiedzenie wprost przyjaciółce o tendencjach jej wybranka, ponieważ często osoba, która jest tak silnie w kimś zakochana, prędzej zerwałaby długoletnią przyjaźń, niż zrezygnowałaby z "idealnego" związku.
Podsumowanie dylematu HAZARDZISTA
OdpowiedzUsuńRozpoczęcie dyskusji: 18.01.2018
Zakończenie dyskusji: 26.01.2018
Serdecznie dziękuję wszystkim uczestnikom za udział w dyskusji.
Lista uczestników dyskusji:
Fąferek Katarzyna
Kosińska Karolina
Majer Anna
Sporny Denim Jan
Spychala Wojtek
Woźniak Katarzyna
Większość osób biorących udział w dyskusji uważa, iż tajemnica zawodowa powinna być zachowana i zakończona z pacjentem terapii ze względu na konflikt interesów (skierowanie do innego psychoterapeuty). Część osób opowiedziała się za rozwiązaniem nr 3 podanym w dylemacie, ale zdania na ten temat są podzielone.
Pojawiły się też sugestie, iż terapeuta bez przeszkód może porozmawiać z przyjaciółką i poprzez zadawanie jej pytań o obecnego partnera i jego życie, uświadomić jej jak mało o nim wie. Jednak w tej kwestii mam wątpliwość, bo co w sytuacji kiedy partner opowiedział jej o sobie różne zmyślone rzeczy. Ona bez wahania będzie opowiadać na nasze pytania utwierdzając się jednocześnie, że wie o partnerze bardzo dużo. A my nawet nie będziemy mogli jej powiedzieć, że to wszystko kłamstwa.
Jako najgorsze z rozwiązań zostało ocenione rozwiązanie podane w dylemacie jako nr2, ponieważ w pewnym sensie jednak zostałaby złamana tajemnica zawodowa oraz taka sugestia została uznana za „radę bez wyboru” dla przyjaciółki, więc odpowiedzialnością za podjętą decyzję obarczony zostanie terapeuta.
Były też głosy, które dopuszczały złamania tajemnicy zawodowej w zależności jak bliską osobą jest dla terapeuty przyjaciółka oraz jaki ma on system wartości, z czym ja absolutnie się nie zgadzam. To do kodeksów etyki zawodowej ma się odwołać terapeuta w sprawach spornych, a nie do swojego systemu wartości, czy rozpatrywania „kto jest dla mnie ważniejszy”.
Osobiście zgadam się z osobami, które jednoznacznie opowiedziały się za zachowaniem tajemnicy oraz ze względu na konflikt interesów zakończeniem terapii z tym pacjentem. Tłumacząc oczywiście pacjentowi powody takiej decyzji i zaoferowanie mu pomocy w znalezieniu innego specjalisty.
Rozmowę z pacjentem (o której mowa w rozwiązaniu podanym w dylemacie jako nr 3) również bym przeprowadziła, bo nie można wykluczyć, że będzie ona miała korzystny wpływ na pacjenta.
Z przyjaciółką też bym porozmawiała (zgodnie z sugestią w komentarzach), z tym że bardzo był uważała w jakim kierunku ta rozmowa zmierza i czy przyniesie zamierzony przeze mnie efekt.