piątek, 26 stycznia 2018

Dylemat wlasny: "Kłopotliwa umowa"

 Opis dylematu 
Jesteś terapeutą/terapeutką z wieloletnim stażem. Od ponad pół roku jest u Ciebie w terapii klient, z którym nawiązałeś/-aś już relację terapeutyczną, pracujecie wspólnie nad problemem, z którym się u Ciebie pojawił. Parokrotnie wspominał on wcześniej o swojej pracy zawodowej, nigdy nie był to jednak główny wątek rozmów podczas terapii, ten obszar życia nie jest dla klienta problemowym. Mężczyzna piastuje jedno z ważniejszych stanowisk w firmie Z, która działa na rynku od wielu lat, ma dobrą renomę oraz posiada spory kapitał. Generalnie niektóre zachowania klienta związane z pracą nie wydawały Ci się zbyt poprawne moralnie, nie było jednak nigdy w trakcie terapii okazji, aby poruszyć ten wątek. Pewnego razu klient opowiada o firmie X, która wydaje Ci się dziwnie znajoma. Firma ta ma zawiązać z firmą klienta intratną umowę, jednakże mężczyzna chce zataić kilka faktów przed pracownikami firmy X, zanim przez strony podpisane zostaną odpowiednie dokumenty. Twój klient jest odpowiedzialny za kontakty biznesowe z firmą X oraz za ustalanie warunków tejże umowy. Jeśli zatajone przez niego fakty wyjdą na jaw po podpisaniu transakcji przez obie spółki, a jest to dość prawdopodobne, mogłyby naruszyć dobre imię firmy X, a nawet doprowadzić ją do bankructwa. Zaczynasz kojarzyć coraz więcej faktów i okazuje się, że firmą X jest spółka, w której pracuje Twój małżonek/małżonka. Ostatnio od swojej drugiej połówki słyszałeś/-aś, że jej/jego zakład pracy funkcjonuje coraz gorzej, niewykluczone też, że wkrótce z tego powodu nastąpi redukcja etatów. Co w tej sytuacji robisz?
 Strony dylematu i ich oczekiwania:
 - klient - oczekuje utrzymania w tajemnicy informacji przekazanej psychologowi podczas sesji terapeutycznej
 - terapeuta - zastanawia się nad złamaniem nakazu poufności, bo
 nie chciałby, żeby firma jego współmałżonka została oszukana (niewykluczone, że w efekcie oszustwa partner straciłby pracę); ponadto psycholog nie czuje się komfortowo pracując z kimś, kto postępuje w sposób nieuczciwy

 Dlaczego jest to dylemat?
 Opisana kwestia stanowi dylemat, ponieważ terapeuta stoi przed wyborem dotyczącym lojalności- z jednej strony w stosunku do współmałżonka i jego firmy, z drugiej strony wobec pacjenta, który przekazuje mu wszystkie informacje w dobrej wierze i pokładając w nim zaufanie.

 Czyje dobro jest teraz naruszone?
 Terapeuty - stoi on przed dylematem dotyczącym tego, co ma zrobić w danej sytuacji; sytuacja jest dla niego stresująca, ponieważ ma wrażenie, że nie ma z niej wyjścia, które byłoby jednoznacznie dobre i etyczne

 Czyje i jakie dobro jest będzie zagrożone?
 Klienta - może on poczuć, że nie ma on pewności i przekonania w stosunku do terapeuty, który wykorzystuje informacje przekazane mu w atmosferze pełnego zaufania do celów prywatnych bądź też próbuje uczyć go, jakie zachowania są moralne, a jakie nie, tym bardziej, że psycholog wcześniej nie zwracał na to uwagi.
 Małżonka/małżonki terapeuty - jeśli terapeuta nie przekaże swojemu partnerowi informacji pozyskanych podczas terapii, współmałżonek może nie uratować firmy przed podjęciem złej decyzji, co w efekcie może skutkować jego utratą pracy.
 Terapeuty - może mieć on wyrzuty sumienia dotyczące decyzji, którą podjął, jeśli po fakcie stwierdzi, że była ona niewłaściwa, a jej konsekwencje są inne, niż się spodziewał. Jeśli współmałżonek zostanie zwolniony, zagrożony może być także stan budżetu domowego oraz pogorszyć się może małżeńska relacja psychologa i jego partnera.

 Kontekst kodeksowy
 Kodeks Zasad Etycznych Psychoterapeuty  [Komisja Etyki Sekcji Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychologicznego; Warszawa, 26 kwietnia 2007 r.]
 Zasada 1.a: Jako praktyk psychoterapeuta zdaje sobie sprawę z ciążącej na nim odpowiedzialności i ze swojego potencjalnego wpływu na życie innych ludzi. W sytuacjach nacisku, związanych z kontaktami osobistymi, towarzyskimi, instytucjonalnymi, środowiskowymi lub presją polityczną i finansową, które mogłoby prowadzić do nadużycia jego wpływu, zachowuje szczególną ostrożność. Unika takiego rodzaju relacji, które mogłyby ograniczyć jego bezstronność i sprowokować konflikt interesów.
 Zasada 4.a: Informacje otrzymane w sytuacji relacji klinicznej lub konsultacji oraz w przypadku analizy danych dotyczących dzieci, studentów, pracowników lub innych osób są omawiane tylko w celach zawodowych i wyłącznie z osobami upoważnionymi do zajmowania się daną sprawą. (...)
 Kodeks Etyczno-Zawodowy Psychologa  [Polskie Towarzystwo Psychologiczne] 21. Psychologa obowiązuje przestrzeganie tajemnicy zawodowej. Ujawnienie wiadomości objętych tajemnicą zawodową może nastąpić jedynie wtedy, gdy poważnie zagrożone jest bezpieczeństwo klienta lub innych osób. (...).
 22. Wnikanie w intymne, osobiste sprawy klienta dopuszczalne jest jedynie w takim zakresie, jaki wynika z celów pomocy psychologicznej.
 

 Jakie są potencjalne rozwiązania tego problemu?

 1. Terapeuta bez podawania powodów, poruszy z pacjentem temat moralności i uczciwego postępowania w obszarze zawodowym, będzie starał się z nim w jakiś sposób go z nim omówić. Klient może zareagować pozytywnie bądź negatywnie, jest to sytuacja trudna do przewidzenia (jednakże ludzie uznają siebie samych za postępujących raczej moralnie, więc jakikolwiek zarzut w tym zakresie może od razu „zablokować” klienta i spowodować, że zacznie się on bronić). Terapeuta może pozostać z poczuciem wykorzystania swojej pozycji dla celów prywatnych, nie ma także pewności, że to rozwiązanie odniesie zamierzony skutek i klient nie zatai przed firmą X niektórych informacji.

 2. Terapeuta przyzna otwarcie klientowi, że firma X, z którą firma Z ma zawrzeć umowę, jest zakładem, w którym pracuje jego małżonek. Wina i odpowiedzialność tej sytuacji będzie w ten sposób w dużej mierze przerzucona na klienta. Jest to sytuacja wykorzystania przez psychologa swojej pozycji w relacji z klientem oraz naruszenia kontraktu terapii, ponieważ ów obszar nie stanowi głównego wątku terapii.

 3. Terapeuta podpowie małżonkowi, bez ujawniania szczegółów dotyczących posiadanych informacji, aby ten uważniej przyjrzał się ofercie składanej firmie, w której pracuje, przez firmę Z. W ten sposób psycholog nie wyjawi wprost tajemnicy zawodowej, jednakże naruszy ją pośrednio. Takie działanie może w konsekwencji wpłynąć na dalsze losy zarówno współmałżonka, jak i klienta, oraz firm, w których obydwaj pracują.

 4. Terapeuta wyjawi swojemu współmałżonkowi wprost informacje, o których dowiedział się od klienta. Taka sytuacja może prowadzić do wielu różnych skutków- począwszy od utraty pracy przez klienta (firma Z nie podpisze umowy, za którą klient był odpowiedzialny), po uzyskanie awansu przez współmałżonka (jako osoby, która przekonała dyrekcję do niepodejmowania współpracy z firmą Z). Będzie to także sytuacja bezpośredniego naruszenia tajemnicy zawodowej przez psychologa.

 Zapraszam do dyskusji,
 Anna Majer

4 komentarze:

  1. Każde rozwiązanie narusza czyjeś dobro, ja kierowałabym się mniejszym złem. Zaczęłabym od poruszenia z pacjentem tematu moralności, gdybym wywnioskowała że nie odnosi to zamierzonego celu, powiedziałabym klientowi, że w firmie X pracuje mąż. Na tą chwilę kolejne propozycję odrzuciłabym. Jednak sytuacja ta wydaję się bardzo prawdopodobna, nie wiem czy nie skorzystałabym z propozycji nr 3, ale wówczas informuję o tym pacjenta i kończę terapię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Porozmawiałabym najpierw z klientem o moralności i uczciwym postępowaniu w obszarze zawodowym. Następnie skorzystałabym z propozycji rozwiązania nr 3. Zakończyłabym również z klientem terapię z powodu jego nieuczciwego zachowania (wywołującego u mnie dyskomfort), a także ograniczenia mojej bezstronności i konfliktu interesów. Konflikt interesów polega na tym, że klient chciałby zawrzeć umowę z firmą X i zataić niektóre fakty przed tą firmą (zachowanie nieuczciwe) co doprowadziłoby może nawet do jej bankructwa, ale gdy firma X podpisze umowę to mąż terapeutki może stracić pracę, a ona wtedy będzie miała wyrzuty sumienia przez tajenie ważnych informacji przed mężem, których nie powinna ujawniać z powodu tajemnicy zawodowej.

    OdpowiedzUsuń
  3. W tym przypadku psycholog znajduje się w szczególnie trudnej sytuacji, ponieważ informacje, które przekazał mu klient mogą mieć duży wpływ na jego prywatne życie. Rozsądne byłoby porozmawiać z klientem na temat etycznosci jego postępowania związanego z planowanym podpisaniem umowy. Nie mamy pewności czy klient dobrze zareaguje na takie działanie terapeuty. Psycholog powinien zakończyć współpracę z klientem, ponieważ nie jest w stanie być bezstronny. Podejrzewam, że terapeucie trudno będzie zachować tajemnicę przez małżonkiem, dlatego skorzystalabym z rozwiązań nr 3.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podsumowanie dyskusji do dylematu "Kłopotliwa umowa"

    Rozpoczęcie dyskusji:
    28.01.2018

    Zakończenie dyskusji:
    30.01.2018

    Dyskutantki:
    Gluska Paulina
    Grygier Zofia
    Kostyk Daria

    Proponowane w dyskusji rozwiązania dylematu:
    Dyskutantki biorące udział w rozmowie w zasadzie stanowczo odrzuciły zaproponowane przeze mnie rozwiązanie czwarte.

    Rozmówczynie przede wszystkim skupiłyby się na początek na rozmowie z pacjentem. Dotyczyłaby ona kwestii postępowania w sposób etyczny, moralności i zasad, jakimi w pracy zawodowej kieruje się mężczyzna. Jeśli rozmowy nie odniosłyby oczekiwanych efektów (w postaci, jak rozumiem, zmiany postępowania pacjenta), wówczas dyskutantki skorzystałyby z rozwiązania trzeciego - czyli zachęcenia współmałżonka przez terapeutę do dokładniejszego przyjrzenia się warunkom umowy przed podpisaniem jej, bez konkretnego podawania małżonkowi motywów tej zachęty. Jedna z dyskutantek przed tym rozwiązaniem opowiadałaby się jeszcze za przyznaniem wprost pacjentowi, jak wygląda sytuacja- terapeuta według niej powinien wyjawić mężczyźnie, że sprawa ta dotyczy bezpośrednio partnera psychologa, oraz - pośrednio - samego psychologa.

    Dyskutantki zgodziły się także jednoznacznie co do faktu zakończenia terapii z pacjentem przez terapeutę, mimo że takie rozwiązanie nie było zaproponowane w opisie dylematu - motywowały to wyjście głównie dyskomfortem, jaki mógłby odczuwać psycholog, będąc uwikłanym w tę sytuację, a także spowodowanym prowadzeniem przez niego terapii z kimś, kogo zachowań i decyzji moralnych nie byłby w stanie zaakceptować.

    W mojej opinii ten dylemat nie ma jednego, "poprawnego" rozwiązania. Wprawdzie jestem w stanie zgodzić się ewentualnie z dyskutantkami odnośnie tego, że terapeuta mógłby podjąć z pacjentem rozmowę dotyczącą moralności i etycznego postępowania, ale wydaje mi się, że przekazywanie zdobytych podczas sesji informacji małżonkowi, informowanie o tym pacjenta oraz kończenie z tego powodu terapii jest dużym nietaktem, ponieważ dla mnie stanowi zdradzenie tajemnicy zawodowej, której skutki mogą mieć wpływ na życie pacjenta, oraz zostawieniem pacjenta w poczuciu bycia zdradzonym oraz opuszczonym przez terapeutę - nie po to przecież ktoś przychodzi na terapię i zdobywa się na zaufanie w stosunku do obcej osoby, żeby ona to zaufanie zawiodła.

    Ja osobiście będąc w takiej sytuacji także porozmawiałabym z pacjentem na temat moralności - przedstawiając mu hipotetyczną (podobną do niniejszej) historię i pytając go, jakie efekty mogłyby jego zdaniem odnieść jego działania. Starałabym wyrazić swoje zdanie, iż są one nie do końca etyczne, jednocześnie próbując nie urazić tym pacjenta. Niewykluczone, że dzięki temu mężczyzna uświadomiłby sobie konsekwencje tych działań - konsekwencje, o których, być może, nigdy wcześniej nie myślał. To skłoniłoby nas być może do rozmowy dotyczącej ogólnie moralności i zasad, którymi osoba ta kieruje się w życiu (być może jego moralność nie jest zbyt dojrzała, co mogłoby być dla terapeuty nawet przesłanką diagnostyczną). Wyobrażam sobie, że taka rozmowa mogłaby być trudna, zwłaszcza ze względu na pokusę wpłynięcia na klienta i jego decyzje, która by się zapewne we mnie pojawiła. Dalsze działania podjęłabym dopiero obserwując, w jakim kierunku zmierzają powyższe rozmowy. Z pewnością skorzystałabym w tej sytuacji także z superwizji.

    Dziękuję Rozmówczyniom za udział w dyskusji oraz za gimnastykę intelektualną :)
    Anna Majer

    OdpowiedzUsuń

Udział w dyskusji nad dylematem.