Opis dylematu
Jesteś studentem V roku psychologii, ponadto 3 lata temu ukończyłeś pedagogikę i od tego czasu nie możesz znaleźć pracy w zawodzie, a bardzo chciałbyś pracować w szkole. Przeglądając ogłoszenia zauważasz, że w jednej ze szkół w miejscowości w której mieszkasz zwolnił się etat dla pedagoga. Przygotowujesz dokumenty, idziesz na spotkanie z dyrekcją- okazuje się, że niestety oferta pracy jest już nieaktualna, ale szkoła poszukuje psychologa na cały etat. Proponują tobie to stanowisko mimo nieukończonych studiów oraz zapewniają, że jest to zgodne z prawem. Dodają również, że psycholog, który odszedł zadeklarował chęć pomocy (jeśli będzie taka potrzeba) dla swojego następcy (istnieje więc możliwość koleżeńskiej superwizji).
Dlaczego
jest to dylemat?
Opisana
sytuacja jest dylematem, ponieważ nie czujesz się kompetentny do wykonywania
zawodu psychologa - w końcu nie skończyłeś jeszcze studiów, nie możesz
wykonywać wszystkich obowiązków - nie masz do tego potrzebnych kompetencji (np.
stawianie diagnozy). Z drugiej jednak strony jest to dla ciebie okazja- masz
szansę pracować w szkole tak jak sobie wymarzyłeś, na dodatek bez obowiązku
dojazdów. Niedawno rozpocząłeś dodatkowe szkolenie – „kompendium wiedzy o terapii małych ludzi”,
dlatego ta praca wydaje się być dla ciebie stworzona. Rozumiesz także, że
odmawiając i czekając na skończenie studiów - oferta pracy najprawdopodobniej
wygaśnie, a ty znowu będziesz musiał zacząć poszukiwania od zera.
Kontekst
kodeksowy i prawny
Prawo
oświatowe daje możliwość pracy
osobom w trakcie studiów jeśli wyraża na to zgodę kurator oświaty:
art.7
ust. 1A W uzasadnionych
przypadkach w szkole publicznej może być, za zgodą kuratora oświaty, a w
przypadku szkoły artystycznej - ministra właściwego do spraw kultury i ochrony
dziedzictwa narodowego, zatrudniona osoba niebędąca nauczycielem, posiadająca
przygotowanie uznane przez dyrektora szkoły za odpowiednie do prowadzenia
danych zajęć.
Kodeks
Etyczno - Zawodowy Psychologa
2. Psycholog
jest świadomy szczególnej odpowiedzialności wynikającej ze specyfiki
wykonywanego zawodu. Powinien znać granice swoich kompetencji i nie podejmuje
się zadań przekraczających jego możliwości. Dokłada wszelkich starań, aby
zapewnić jak najwyższy poziom wykonywanej pracy.
12. Psycholog
wykazuje stałą troskę o prestiż i poziom wykonywania zawodu. [...] Psycholog przeciwstawia się podejmowaniu działalności
psychologicznej, a zwłaszcza stosowaniu specyficznych technik diagnostycznych i
terapeutycznych przez osoby nie posiadające kwalifikacji psychologicznych.
16. (…) Psycholog
podejmuje się jedynie tych czynności zawodowych, do których posiada
kwalifikacje potwierdzone odpowiednim szkoleniem i doświadczeniem praktycznym.
Czyje dobro jest
tutaj naruszone?
Jeśli
przyjmiesz pracę, może zostać naruszone dobro potencjalnych klientów.
Jakie są potencjalne
rozwiązania tego problemu?
1. Możesz
przyjąć pracę oraz wykonywać w pełnym zakresie obowiązki psychologa szkolnego
przyjmując, że za potencjalne błędy odpowiedzialność poniesie dyrektor oraz kurator
oświaty, którzy wyrazili zgodę na twoje zatrudnienie.
2.
Odrzucasz propozycje dyrektora i nadal poszukujesz pracy jako pedagog. Po
skończonych studiach ponownie udajesz się do wspomnianej szkoły - być może
oferta jest nadal aktualna.
3.
Przyjmujesz pracę jako psycholog szkolny z zastrzeżeniem, że nie będziesz
wykonywał wszystkich obowiązków, ponieważ nie jesteś do tego uprawniony.
Co należy wziąć pod
uwagę podejmując decyzję?
Ad.1 Dobro
potencjalnych pacjentów jest zagrożone. Nie naruszasz zasad prawa oświatowego,
ale naruszasz zasady kodeksu etyczno - zawodowego.
Ad.2
Oferta pracy w przyszłym roku najprawdopodobniej nie będzie już aktualna i
pozostaniesz bez pracy. Nie naruszasz zasad kodeksu etyczno - zawodowego.
Ad. 3
Dobro pacjentów nadal pozostaje zagrożone, ale już nie w tak dużym stopniu.
Zapraszam do dyskusji.
Anna Rejent
Podczas rozmowy z dyrektorem placówki zapytałabym o przyczyny odejścia poprzedniego psychologa. Skoro zadeklarował chęć pomocy swojemu następcy to może zgodziłby się wrócić do pracy na jakiś czas (na niewielką część etatu), by wdrożyć wymienionego w dylemacie studenta w jego obowiązki. Doświadczony psycholog jako osoba z uprawnieniami, jak również kompetencjami zająłby się obowiązkami, które obecnie przekraczają możliwości studenta. W międzyczasie student mógłby pomagać we wszystkich działaniach, w których czułby się (i byłby) kompetentny, zdobywał wyższe wykształcenie i niezbędne uprawnienia. W ten sposób zminimalizowane byłoby zagrożenie dobra pacjentów oraz zmaksymalizowana szansa na objęcie stanowiska przez osobę przeszkoloną , świadomą realiów tej pracy, zdolną do wykonywania postawionych jej zadań w profesjonalny sposób. Jednocześnie psycholog otrzymywałby wynagrodzenie za swoje zaangażowanie w doszkolenie studenta a ten z kolei zwiększył szanse na otrzymanie zatrudnienia po studiach.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, gdyby dyrekcja przedstawiła zgodę kuratora oświaty - tak, aby student miał pewność, że cała procedura odbywa się zgodnie z prawem, osoba taka mogłaby przyjąć pracę. Biorąc pod uwagę, że jest na ostatnim roku studiów, a więc tak naprawdę zakańcza już wszystkie przedmioty w programie studiów, gdyż w II semestrze studiów nie ma już przedmiotów, które miałyby w jakiś sposób jeszcze podnieść jego kompetencje i pewność, że masz większą „umiejętność diagnozowania”, myślę, że nie byłoby niemoralnym wobec siebie jako przyszłego, dyplomowanego psychologa przyjęcie takiej propozycji. Moim zdaniem, bardzo wiele zależałoby tu od świadomości tej osoby. Jeśli tylko byłaby to osoba bardzo świadoma poziomu swoich kompetencji, bądź ich braku, albo też ewentualnych konsekwencji jakie spowodowałoby przyjęcie propozycji pracy i tym samym dążyłaby do samorozwoju w obszarze diagnozowania, pracy z dziećmi czy wszelkimi innymi obszarami, w jakich nie czułaby się wystarczająco kompetentna, nie łamałaby moim zdaniem kodeksu etycznego zawodu psychologa, jako że wykazując świadomość szczególnej odpowiedzialności jaka wynika z zawodu psychologa, troszczyłaby się o swój samorozwój, po to, aby zadbać o dobro ewentualnych pacjentów. Uważam, że sam dyplom ukończenia studiów nie zmieniłby wiele w zakresie etyczności podjęcia tej pracy - równie dobrze osoba ta mogłaby poczekać do jego otrzymania, ale w tym czasie się nie rozwijać, w związku z czym nie podnosiłaby swoich kompetencji i czułaby się kompetentna na takim samym poziomie jak będąc na V roku. Dodatkowo, została jej zaoferowana pomoc psychologa z doświadczeniem, który ponadto pracował w tej szkole i zna społeczność szkolną - zarówno uczniów, jak i nauczycieli, tak więc w sytuacji kiedy ta osoba potrzebowałaby pomocy, miałaby do tego najlepsze źródło i wsparcie - moim zdaniem bardziej wartościowe aniżeli merytoryczna wiedza, którą jeszcze osoba ta miałaby zdobyć w trakcie ostatniego roku. Zupełnie zgadzam się z Natalią - wydaje mi się, że idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby doświadczony psycholog zajął się obowiązkami, które przekraczałyby możliwości studenta i tym samym wprowadzałby go w realia pracy. Podsumowując, jeśli tylko podjęcie takiej pracy jest zgodne z prawem oświatowym, a osoba ją podejmująca gotowa jest podnosić swoje kwalifikacje i rzetelnie przed samą sobą korzystać z kompetencji, które już posiada i zgłębiać te, która uważa za nie do końca rozwinięte, a więc tym nie łamać kodeksu etycznego zawodu psychologa, uważam, że może przyjąć taką ofertę pracy.
OdpowiedzUsuńMoje stanowisko jest takie: jeżeli Młody Pedagog nie czuje się na siłach aby wykonywać na chwilę obecną tu i teraz Zawodu Psychologa to nie powinien tego robić. Być może, że z góry skazałby się na niepotrzebne niepowodzenie. Jeżeli juz na samym początku ma obiekcje i niepewność do wystarczającej wiedzy i umiejętności aby pracować jako Psycholog odradzam Mu. Kodeks etyczno-zawodowy psychologa PTP Art.2 Psycholog jest świadomy szczególnej odpowiedzialności wynikającej ze specyfiki wykonywanego zawodu. Powinien znać granice swej kompetncji i nie podejmować się zadań przekraczających jego możliwości. Biorę pod uwagę, że długo szuka pracy, jest zniecierpliowony ale jeżeli wie już teraz, ze to za wcześnie miech jeszcze poczeka aż uzyska dyplom. Wtedy kiedy będzie gotowy i będzie miał poczucie własnej skuteczności niech wtedy szuka pracy. Wiem, że ze tych ofert nie jest dużo i są jak Perełki, ale jeżeli będzie przekonany o swojej słuszności i skuteczności to znajdzie pracę jako Psycholog w szkole.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRównież według mnie w opisywanej sytuacji najrozsądniejszą opcją byłoby nieprzyjęcie pracy na stanowisku psychologa szkolnego. Student, któremu złożono tę ofertę wyraża opinię, że nie czuje się wystarczająco kompetentny do wykonywania tego zawodu. Wydaje mi się, że oprócz posiadanej bądź nieposiadanej wiedzy i tytułów (w tym wypadku: magistra psychologii) istotną kwestią jest też poczucie konkretnej osoby, czy zdoła podołać danemu zadaniu. Jeśli nawet student w najbliższym czasie nie poszerzy znacznie swojej wiedzy w ramach oferty, którą proponuje mu Uniwersytet, a uważa, że nie jest jeszcze gotowy na podjęcie pracy jako psycholog i pomoc dzieciom uczęszczającym do placówki, moim zdaniem nie powinien podejmować tego ryzyka. W sytuacji, w której w jego opinii nie ma on odpowiednich kwalifikacji, może on wyrządzić więcej krzywdy niż pożytku, a jako psycholog powinien kierować się przede wszystkim dobrem pacjenta i zasadą nieszkodzenia. Pomimo tego, że prawo oświatowe zezwala takiej osobie na pracę w szkole (warunkowo), to jednak Kodeks Etyczno-Zawodowy Psychologa wyraźnie wskazuje, że „(…)Powinien znać granice swoich kompetencji i nie podejmuje się zadań przekraczających jego możliwości.” W tej konkretnej sytuacji, z nastawienia studentka wynika, że zna on swoje granice i podjęcie pracy na stanowisku psychologa obecnie przekracza jego możliwości. Dodatkowo „Psycholog przeciwstawia się podejmowaniu działalności psychologicznej, (…) przez osoby nie posiadające kwalifikacji psychologicznych”, których on jeszcze nie posiada. Podsumowując, według mnie student powinien nadal poszukiwać pracy w zawodzie, w którym ma kwalifikacje oraz czuje się kompetentny (na tę chwilę: zawód pedagoga).
OdpowiedzUsuńJeśli osoba studiująca psychologię jest na ostatnim roku studiów, tuż przed dyplomem, to samo uzyskanie tytułu magistra nie uczyni z niej dobrego psychologa jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Osoba, która nie czuje się na siłach podjąć pracy psychologa w szkole nie podejmie jej niezależnie od tego, czy dyplom będzie miała już w kieszeni, czy będzie tuż przed obroną pracy magisterskiej.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem wybór jakiego dokona osoba zależy wyłącznie od tego, czy według niej ma ona odpowiednie kwalifikacje i czy podoła obowiązkom, jakie się przed nią postawi.
Skoro ustawodawca dał taką możliwość, to jest to najwyraźniej praktyka, która się sprawdziła w przeszłości.
Należałoby zapytać dlaczego dyrektor szkoły proponuje studentowi stanowisko psychologa szkolnego? Wątpię, że na taką ofertę pracy, nie znalazłyby się chętne osoby z dyplomom psychologa oraz dodatkowymi kwalifikacjami - psycholog to nie zawód deficytowy. Ponadto, kierowanie się tylko własną potrzebą spełnienia marzenia o pracy w szkole, jest bardzo egocentryczne. Samo skończenie studiów nie gwarantuje uzyskania kompetencji do podjęcia pracy w szkole. Myślę, że należałoby w tym celu, co najmniej odbyć staż pod kierunkiem w pełni wykwalifikowanego psychologa, co więcej staż taki mógłby się odbywać już na V roku studiów. W tym przypadku, student mógłby pracować w tej szkole, pod warunkiem, że będzie pod pełnym nadzorem innego kompetentnego psychologa.
OdpowiedzUsuńSkoro osoba ma wątpliwości co do tego, czy jej kompetencje są wystarczające by nie szkodzić innym to powinna się tym kierować. Samo ukończenie studiów i wręczenie papierka do ręki nie ma nic wspólnego z jej umiejętnościami diagnozy itp. Jeżeli osoba wcześniej nie zdobywała doświadczenia (staże, szkolenia, wolontariat) w takim zakresie, jaki potrzebny jest do poradzenia sobie na w/w stanowisku mimo możliwości objęcia stanowiska - powinna zrezygnować. Poza tym, tak jak już koledzy wspomnieli w świetle kodeksu etyczno-zawodowego jasno jest określone postępowanie w sytuacji, która napotkała młodą osobę.
OdpowiedzUsuńTen dylemat posiada wiele zmiennych, które są tylko kwestią domysłu. Bazując wyłącznie na opisie dylematu mogę już w pierwszych słowach wyrazić veto co do przyjęcia posady. Uzasadniam to wyrażeniem przez studentkę wątpliwości co do swoich możliwości i zapewne uzasadnionych, bo aby pracować jako psycholog wiedza teoretyczna musi być poparta praktyką. Jednak o wiele ważniejszym czynnikiem jest nieukończenie studiów. Musimy pamiętać, że zawód psychologa zobowiązuje do najwyższego profesjonalizmu i bogatej wiedzy. Z jakiegoś powodu studia psychologiczne trwają pięć lat a nie cztery, i aby otrzymać dyplom należy wszystkie dziesięć semestrów ukończyć. Mogę tylko nadmienić, że na piątym roku są zajęcia z Etyki, które poza uzyskaną wiedzą uświadamiają nam ile pracy przed nami, aby godnie reprezentować nasz zawód.
OdpowiedzUsuńBardzo miłe ze strony Pani Dyrektor, że zaproponowała Ci pracę. Świadczy to o jej zaufaniu do Ciebie i twoich umiejętności. Praca psychologa szkolnego, to też wariant naszego zawodu, w którym najłatwiej znaleźć zatrudnienie ze względu na brak dużych ograniczeń w zakresie naszych kompetencji. Najważniejsze jest jednak tutaj twoje poczucie kompetencji, którego (co wynika z treści) po prostu brak. Myślę, że należy skończyć studia, zdobyć trochę więcej doświadczenia poprzez praktyki (nawet w tej szkole) i spróbować za jakiś czas. Kodeks Etyczno-Zawodowy Psychologa PTP jest w tym przypadku bardzo jasny: "Psycholog podejmuje się jedynie tych czynności zawodowych, do których posiada kwalifikacje potwierdzone odpowiednim szkoleniem i doświadczeniem praktycznym". Należy uznać to za świetną szansę, która na pewno się pojawi i później i w miarę posiadania kwalifikacji i doświadczenia, przyniesie o wiele więcej satysfakcji niż zmartwień wynikających z braku pewności siebie w wykonywaniu zawodu. /Jakub Adamczewski/
OdpowiedzUsuńTak jak wcześniej zostało kilkukrotnie zaznaczone, samo uzyskanie dyplomu nie świadczy o nagłym wzroście kompetencji i wiedzy. Warto jednak zwrócić uwagę, że przygotowując się do objęcia nowego stanowiska każdy, niezależnie od dziedziny w jakiej się szkolił, może odczuwać strach i niepewność co do swoich umiejętności i kompetencji.Przychyliłabym się jednak do propozycji przedmówców, żeby wykorzystać czas, który pozostał do ukończenia studiów na doszkalanie się, staże i wolontariaty. Zajęcia praktyczne, pod okiem doświadczonych pedagogów i psychologów mogą okazać się kluczowe zarówno dla stanu wiedzy młodego psychologa, pewności siebie i swoich umiejętności oraz ostatecznej weryfikacji, czy faktycznie jest to stanowisko na którym chce pracować czy były to tylko wyobrażenia o tej formie pracy. / Marcelina Górska /
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że to nie dylemat a strach dotyczący rozbieżności między oczekiwaniami a własnymi możliwościami czy kompetencjami. Dla mnie powoływanie się tu na dylemat etyczny jest raczej maskowaniem lęku, strachu, obawy związanej z wykonywaniem tego zawodu.
OdpowiedzUsuńMożliwości widzę dwie: 1. podejmujesz pracę i jednocześnie umawiasz się na stałą superwizję i wszystkie trudne sytuacje konsultujesz z superwizorem, równocześnie korzystasz też z doświadczeń poprzedniego psychologa albo 2. ze względu na to, że Twój lęk jest zbyt duży nie podejmujesz pracy (wtedy jest to dobra decyzja, bo w takim miejscu psycholog musi być proaktywny i samodzielny - a trudno oczekiwać tego od kogoś, kto będzie wątpił w swoje kompetencje).
Myślę, że podejmując pracę psychologa w takiej placówce, warto byłoby mieć również doświadczenie w tym zawodzie, pomijając już kwestię braku dyplomu. Biorąc pod uwagę dobro wszystkich ludzi, z którymi taka osoba miałaby pracować, uważam, że byłoby ryzykownym ruchem przyjąć taką ofertę. Uważam, że dobrym rozwiązaniem mogłaby być rozmowa o stażu w przypadku zatrudnienia nowego doświadczonego psychologa, a jeśli nie byłoby takiej opcji, odroczenie oferty i skorzystanie z profesjonalnych szkoleń i kursów.
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za wzięcie udziału w dyskusji.
OdpowiedzUsuńData rozpoczęcia dyskusji: 10.01.2018r.
Data zakończenia dyskusji: 31.01.2018r.
Dyskutanci:
Adamczewski Jakub,
Dżon Marzena,
Górska Marcelina,
Michalak Manuela,
Płonka Joanna,
Pudełko Karolina,
Różewicki Maciej,
Rzadkowolska Julia,
Skrzypczak Natalia,
Spychała Wojtek,
Stranc Paulina,
Szmyt Alicja.
Osoby biorące udział w dyskusji wskazują następujące sposoby rozwiązania dylematu:
1. Odbycie stażu w szkole pod okiem doświadczonego psychologa (zaproponowanie dyrekcji zatrudnienie osoby z doświadczeniem):
- doświadczony psycholog zająłby się obowiązkami przekraczającymi możliwości studenta,
- osoba z doświadczeniem nadzorowałaby pracę studenta zdobywającego doświadczenie potrzebne do samodzielnej pracy w przyszłości.
2. Nieprzyjęcie pracy:
- pozostały rok studiów poświęcić na poszerzanie kompetencji: staże, wolontariat, kursy doskonalące.
- kierować się poczuciem braku kompetencji – psycholog nie powinien podejmować pracy, która przekracza jego możliwości,
- zanim podejmiemy pierwszą pracę – należy skończyć studia (z jakiegoś powodu trwają pięć lat).
- bez doświadczenia można wyrządzić więcej szkody niż pożytku.
3. Przyjąć ofertę pracy:
- jest to zgodne z prawem,
- mamy możliwość superwizji – należy z niej również skorzystać,
- obserwować braki kompetencji i cały czas się szkolić i rozwijać.
Dodatkowo dyskutanci zwrócili uwagę na dwa zagadnienia , po pierwsze fakt ukończenia studiów – część osób uważa, że zakończenie edukacji nie jest czynnikiem warunkującym decyzję o podjęciu pracy, inne osoby natomiast uważają, że najpierw należy ukończyć studia. Po drugie poczucie kompetencji – większość osób zwróciła uwagę na to, że brak poczucia kompetencji dyskwalifikuje nas w podjęciu pracy, inne osoby zauważyły, że na początku kariery strach może być tak duży, że mimo umiejętności, nie będziemy czuć się pewnie w nowej roli.
Zgadzam się z dyskutantami, którzy postulują , żeby przyjąć pracę i korzystać z koleżeńskiej superwizji osoby doświadczonej, znającej środowisko. Uważam, że poczucie kompetencji osoby zaczynającej karierę zawodową jest bardzo subiektywne i niewiele ma wspólnego z faktycznymi umiejętnościami. Młody psycholog powinien doszkalać się oraz wyraźnie zaznaczyć dyrekcji, że nie wszystkich obowiązków będzie mógł się podjąć.